Aby stać się najlepszym w CSGO, poświęcił na niego 23 tysiące godzin. Teraz jest na szczycie

CS:GO był z nami przez 11 lat. Przez ten czas gra zyskała mnóstwo fanów, a także zbudowała mocną pozycję na scenie e-sportowej. Przez CS:GO przewinęło się wiele drużyn i znanych zawodników, a wielu graczy również chciało pójść w ich ślady.

Aby jednak zostać e-sportowcem, należy nie tylko mieć wysoką rangę i regularnie uczestniczyć w rozgrywkach, ale przede wszystkim dużo grać. Profesjonalni gracze spędzają w danych tytułach czasem kilka tysięcy, a nawet kilkadziesiąt tysięcy godzin. A ile potrzeba żeby być najlepszym na świecie?

23 tysiące godzin w CS:GO to absolutny rekord

Oleksandr „s1mple” Kostyljev to powszechnie uznawany przez społeczność fanów CS:GO najlepszy gracz na świecie. Ma na swoim koncie wiele tytułów MVP, wygranych Majorów oraz kilka tytułów najlepszego gracza danego roku.

Pochodzący z Ukrainy zawodnik w przeddzień premiery CS-a 2 udostępnił na swoim Twitterze screenshoota, w którym pochwalił się czasem spędzonym w poprzedniej wersji gry od Valve.

Źródło: Twitter/s1mpleO

S1mple spędził w grze dokładnie 23 476 godzin, co daje 978 pełnych dni. Jeżeli podzielimy ten wynik przez 11 lat istnienia CS:GO, to zobaczymy, że średnio Kostyljev rocznie poświęcał 2134 godziny na grę.

Powiązane:W CS2 w końcu zagracie bez cheaterów. Valve sprawiło, że przynajmniej na razie większość oszustów ma przechlapane

Dla porównania warto zauważyć, że średnio Polacy spędzają w pracy 1920 godzin rocznie, a więc można powiedzieć, że s1mple w CS-a gra więcej niż na pełen etat. Jednakże być może, gdyby nie to poświęcenie, to nie osiągnąłby tylu tytułów i zasłużonego uznania wśród fanów gry.

Tym bardziej smuci fakt, że Kostyljev nie przepada za CS 2, który jego zdaniem jest g******y. Być może profesjonalista jeszcze zmieni zdanie, gdy tylko Valve poprawi wszystkie negatywne aspekty zaktualizowanego tytułu. Kto wie? Być może wtedy nawet pobije swój rekord z CS:GO?

A wy? Ile godzin przegraliście w CS:GO?

Więcej:Gracze CS2 są zirytowani, że konkurencyjna produkcja zgapiła mapę z ich gry