Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać

World of Warships Przed premierą

Przed premierą 28 sierpnia 2014, 14:00

autor: Michał Chwistek

Graliśmy w World of Warships – starcia okrętów zapowiadają się doskonale

Po World of Tanks i World of Warplanes przyszedł czas na World of Warships, czyli najnowszą grę Wargamingu, tym razem poświęconą okrętom morskim. Sprawdź nasze wrażenia z pokazu.

Przeczytaj recenzję Recenzja gry World of Warships – wrogie okręty w zasięgu dział

Artykuł powstał na bazie wersji PC.

WORLD OF WARSHIPS TO:
  • Morskie bitwy z udziałem 24 graczy.
  • Cztery typy jednostek: niszczyciele, pancerniki, krążowniki oraz lotniskowce.
  • Różne tryby rozgrywki.
  • Ładne i szczegółowe modele okrętów.

Po zdominowaniu rynku czołgowych bitew i rozpoczęciu rywalizacji w bitwach lotniczych, Wargaming zdecydował się na kolejny duży krok w rozbudowie swojego portfolio. Tym razem przyszła kolej na starcia potężnych okrętów, czyli tak długo zapowiadane World of Warships. Podczas niedługiego pokazu mieliśmy okazję zobaczyć grę w akcji i rozegrać krótką bitwę. Trudno na tej podstawie przewidywać przyszłą jakość gry, ale pierwsze wrażenia są całkiem pozytywne.

Podobnie jak w innych grach z serii World of…, tak i tutaj do naszej dyspozycji oddanych zostanie kilka typów maszyn. Będą to lotniskowce, pancerniki, niszczyciele oraz krążowniki. Standardowo dla produkcji Wargamingu, zostały one podzielone według nacji oraz poziomów. W chwili obecnej dostępne są dwie narodowości (Stany Zjednoczone oraz Japonia), ale możliwe, że do startu beta testów pojawią się kolejne. W prezentowanym nam demie mogliśmy pokierować maszyną japońską – był to duży, powolny i dobrze uzbrojony pancernik. Zacznijmy od tego, co pierwsze rzuca się w oczy: model okrętu robi naprawdę bardzo dobre wrażenie. Łatwo dostrzec na nim wiele szczegółów, których jakość powinna zadowolić każdego fana historycznych maszyn czy modelarstwa. Jedyne do czego można było się przyczepić, to brak jakichkolwiek ludzi na pokładzie tej morskiej fortecy. Jest to oczywiście tradycyjna już cecha gier Wargamingu, ale w przypadku okrętów chyba bardziej zauważalna.

Tak jak w przypadku czołgów oraz samolotów, statek został podzielony na dużą ilość modułów, które mogą ulec zniszczeniu. Wszystkie one, wraz ze słabymi punktami okrętu, prezentowane są na dużej grafice tuż przed rozpoczęciem rozgrywki. Przed każdą walką mamy też kilka sekund na podziwianie modelu naszej maszyny. Choć początkowo obawiałem się o swoje umiejętności kierowania taką jednostką, to sterowanie w grze okazało się proste i intuicyjne. Powolnym niszczycielem można było kierować za pomocą klasycznego WSAD lub poprzez wskazanie mu myszką kierunku rejsu na mapie taktycznej. To drugie rozwiązanie jest o tyle przydatne, że dotarcie do obranego przez nas celu zajmuje najczęściej dłuższą chwilę, a podczas powolnego przemieszczania się możemy w pełni skupić się na otaczającym nas polu bitwy.

Graficznie World of Warships prezentuje się naprawdę nieźle.

Prowadzenie ostrzału również nie nastręczało wielu problemów. Po szybkim przybliżeniu widoku, naszym oczom ukazywał się celownik, który pozwala określić pionowe oraz poziome ustawienie dział. Zmieniał on również kolor w zależności od tego, czy byliśmy dobrze ustawieni względem celu i czy nasze pociski mogły zostać wystrzelone w obranym kierunku. Co ciekawe, gra oferuje trzy tryby ostrzału: klikając odpowiednio przyciski na myszce, możemy zdecydować się na strzał z jednego działa, wszystkich naraz lub każdego po kolei. Istnieje również opcja wyboru amunicji – do dyspozycji mieliśmy zwykłe pociski oraz te przeciwpancerne.

Michał Chwistek

Michał Chwistek

Lubi gry trudne, ładne lub z dobrą fabułą. Nie kończy ich przez LoL-a i Overwatcha. PS Vita FTW!

więcej

STALKER 2 – jak może wyglądać powrót do Strefy?
STALKER 2 – jak może wyglądać powrót do Strefy?

Przed premierą

W jednym z „fałszywych” zakończeń gry S.T.A.L.K.E.R.: Cień Czarnobyla bohater wyraża życzenie: „Chcę, by Zona zniknęła”. I rzeczywiście, cykl, który dał nam Strefę, zaginął na lata – aż teraz nagle zapowiedziano jego kontynuację. Czy to może się udać?

Valheim to jeden z najlepszych survivali, w jaki kiedykolwiek grałem!
Valheim to jeden z najlepszych survivali, w jaki kiedykolwiek grałem!

Przed premierą

Na rynku jest już mnóstwo gier tego gatunku, ale mało która startując z pułapu Early Access szturmem podbiła serca graczy, uzyskując 96% pozytywnych opinii spośród niemal 17 tysięcy wystawionych recenzji. Czy Valheim zasłużył na ten zachwyt?

Yandere Simulator – Postal ma siostrę, czyli niepokojący symulator morderczyni
Yandere Simulator – Postal ma siostrę, czyli niepokojący symulator morderczyni

Przed premierą

Yandere Simulator to jedna z najdziwniejszych i najbardziej niepokojących gier, jakie obecnie powstają. Symulator szkolnej morderczyni powstaje w USA, choć wygląda jak kolejne japońskie dziwactwo.