Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Przed premierą 12 lipca 2014, 13:00

autor: Jerzy Bartoszewicz

Test wersji beta gry Warlords of Draenor - zbudowaliśmy własny garnizon w World of Warcraft - Strona 2

Równo na dziesiąte urodziny World of Warcraft na rynku pojawi się piąte i prawdopodobniej dotychczas największe rozszerzenie do gry. Znajdziemy w nim m.in. długo wyczekiwaną przez graczy opcję wznoszenia i posiadania własnych budynków.

Nowi towarzysze

Po wzniesieniu baraków otrzymujemy możliwość sprowadzania do garnizonu followerów, czyli postaci, których najważniejszym zadaniem jest wykonywanie dla nas zadań. Przypomina to odrobinę mechanikę znaną z serii Assassin’s Creed, gdzie możemy wysyłać zwerbowanych przez nas Asasynów, na różnorakie misje rozgrywające się na całym świecie. W przypadku Warlords of Draenor mamy tu jednak do czynienia z systemem z założenia mającym symulować funkcjonowanie naszych własnych postaci. Followerów możemy więc wysyłać na questy realizowane w pojedynkę i trwające około 15–30 minut, scenariusze zajmujące od 2 do 3 godzin, Dungeony trwające od 1 do 3 dni oraz Raidy. Te ostatnie odblokowujemy, gdy uda nam się zgromadzić w garnizonie co najmniej 10 followerów na 100 poziomie doświadczenia, a trwają one od 4 do 7 dni i pozwalają na zdobycie najlepszych przedmiotów. Warto bowiem zaznaczyć, że cały ten system pozwoli graczom na zdobywanie ekwipunku. W przypadku questów czy scenariuszy będą to oczywiście słabsze przedmioty i nie zawsze będziemy mieć gwarancję, że coś dostaniemy, jednak wysyłanie followerów na raidy pozwoli nawet na zdobywanie przedmiotów, które faktycznie wypadają w prawdziwych instancjach raidowych. System ten może więc stanowić np. niezłą metodę na dozbrojenie się, w przypadku graczy którzy mają nieco mniej czasu na rozgrywkę.

Budowle wznoszone są na naszych oczach.

Na tym jednak nie będą kończyć się rzeczy, które umożliwi nam posiadanie własnego garnizonu. Dodatkowe bonusy docenią wszyscy ci, którzy trudnią się wyrabianiem przedmiotów, bowiem w obrębie obozowiska będą mogły znaleźć się powiązane z poszczególnymi profesjami budynki, w których znajdziemy nie tylko sklepikarzy z wyposażeniem, lecz najprawdopodobniej także dodatkowe zadania czy recepty. Warto również wspomnieć, że sam garnizon oparty jest na instancjowaniu świata wprowadzonym w dodatku Wrath of the Lich King, oznacza to, że możemy do niego wejść bez ekranów doczytywania i jednocześnie nie musimy się obawiać, że znajdziemy w nim nieproszonych gości. Jednak oczywiście Blizzard przewiduje możliwość zapraszania do środka znajomych z drużyny czy członków gildii.

Horda wznosi swój garnizon wśród ośnieżonych, górskich szczytów.

Nie samym garnizonem Draenor stoi

Nowości wprowadzone w Warlords of Draenor nie ograniczają się jednak tylko do garnizonu. Przede wszystkim, po raz kolejny zostanie nam oddana nowa, duża i różnorodna kraina. Ponieważ prace nad dodatkiem wciąż trwają, ciężko oceniać w tym momencie ostatecznie aspekty wizualne, lecz na ten moment można śmiało stwierdzić, że Draenor nie ustępuje na pewno w niczym Pandarii pod względem projektu, czy liczby detali. Zachwyceni powinni być przede wszystkim fani Orków, ponieważ przedstawiona w rozszerzeniu historia pozwoli nam poznać korzenie najznakomitszych przywódców, szamanów i wojowników. Przyjemnie zwiedza się także lokacje znane ze zrujnowanych przez demony Outlandów, w dziewiczej, naturalnej wersji.

Na początku najbardziej rzuca się jednak oczywiście w oczy zmiana modeli postaci dla poszczególnych ras. W trakcie bety opcja ta nie jest jeszcze dostępna dla wszystkich z nich, lecz już teraz można stwierdzić, że obietnice Blizzarda nie były puste i faktycznie zarówno modele jak i animacje są dużo bardziej szczegółowe. Ponadto twórcy starają się jak mogą by zachować charakter oryginalnych twarzy bohaterów. Sam muszę jednak przyznać, że mam odrobinę mieszane uczucia, co być może wynika z faktu, że gram w World of Warcraft z przerwami już od ponad 7 lat i zmiana czegoś, do czego przyzwyczaiłem się przez tak długi czas jest dość drastyczna. Niemniej jednak w przypadku niektórych ras i płci można przyczepić się do tego, że poszczególne warianty twarzy różnią się raczej subtelnymi detalami, przez co Azeroth będzie grozić lekki atak klonów. Dotyczy to niestety również moich ulubionych Orków. Z drugiej strony, pochwalić należy świetne fryzury i animacje włosów, które podskakują podczas biegania i falują przy rzucaniu czarów. To wszystko kosmetyczne drobiazgi, jednak po ich wprowadzeniu dopiero sobie zaczynamy uświadamiać, że mowa tu o grze, która oparta jest na ponad dziesięcioletnim silniku, a teraz przechodzi zasłużony lifting.

The Elder Scrolls VI - jaki powinien być następca Skyrima?
The Elder Scrolls VI - jaki powinien być następca Skyrima?

Przed premierą

Bethesda Softworks nie pozostawia nam złudzeń – upłynie jeszcze dużo czasu, zanim The Elder Scrolls VI trafi do naszych rąk. Jednak od premiery Skyrima minęło już prawie pięć lat, więc to pytanie samo ciśnie się na usta: czego oczekujemy od jego następcy?

Path of Exile 2 będzie wielkim zagrożeniem dla Diablo 4
Path of Exile 2 będzie wielkim zagrożeniem dla Diablo 4

Przed premierą

Największy rywal Diablo obrał kurs kolizyjny i planuje pokrzyżować plany Blizzarda. Path of Exile 2 to w zasadzie całkiem nowa gra i wygląda na to, że na rynku gier hack’n’slash dojdzie do pojedynku samców alfa o przewodnictwo w stadzie.

Elveon - przed premierą
Elveon - przed premierą

Przed premierą

Gods: Kraina Nieskończoności nie było może wielkim hitem, ale też nie było kompletną porażką. Czy to samo, słowiańskie spojrzenie na RPG, wsparte silnikiem Unreal 3 i kilkoma dobrymi pomysłami, może przynieść Elveonowi sukces?