Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Przed premierą 28 sierpnia 2013, 10:42

autor: Szymon Liebert

X Rebirth na gamescom 2013 - symulator kosmiczny dla każdego - Strona 2

Egosoft szykuje odrodzenie swojej kultowej serii gier kosmicznych. X Rebirth ma być tak łatwe do opanowania jak strzelanka, a jednocześnie oferować dotychczasową złożoność. Na gamescomie sprawdziliśmy, czy to ma szansę się udać.

Rebirth będzie zawierać dodatkowe punkty odniesienia w walce. - 2013-08-28
Rebirth będzie zawierać dodatkowe punkty odniesienia w walce.

X Rebirth robi także wrażenie ze względu na grafikę, operującą znacznie bogatszą paletą kolorów i obiektów w kosmosie. Lehahn wyjaśnił, że na wszechświat gry złoży się mniejsza liczba sektorów niż wcześniej. Każdy z nich ma być jednak nieporównywalnie większy – do tego stopnia, że w ich przemierzaniu pomogą znane z poprzednich materiałów gwiezdne autostrady. W obrębie danego sektora nie uświadczymy żadnych ekranów ładowania, bo gra będzie doczytywać dane w locie. A ma być co doczytywać, gdyż Egosoft chce stworzyć miejsca bogate w detale, które zostaną zapamiętane. Kosmiczne miasta, rozbudowane stacje, obszary pełne asteroid – ładnych widoczków nie zabraknie. Obecność wielu elementów w przestrzeni pomoże też w konstruowaniu ciekawszych misji i da punkt odniesienia w walce. X wygląda lepiej niż kiedykolwiek, co udowodnił upubliczniony na gamescomie zwiastun.

Złożone wnętrze

Autorzy mają jeszcze jeden pomysł, jak wypełnić kosmiczną pustkę – wprowadzić do gry wnętrza statków i w ten sposób nadać jej lepszy klimat. Będziemy poruszać się po pokładzie własnej maszyny i odwiedzać inne miejsca. Zastąpią one dotychczasową suchą komunikację z ludźmi funkcjonującymi w świecie X i pozwolą poczuć się prawdziwym pilotem. Przejęcie sterów nad statkiem poprzedzi klimatyczna animacja, pokazana zresztą w nowym zwiastunie. Taki zabieg umożliwi też obserwowanie własnej załogi i wytworzenie – przynajmniej w teorii – pewnych więzi. Produkcja studia Egosoft przestanie być chłodna i oderwana od ziemi jak dotychczas. Oczywiście trudno ocenić skuteczność i sensowność tego rozwiązania, ale wygląda to całkiem ciekawie. Tym bardziej że twórcy, mimo nowych patentów, nie rezygnują ze złożoności gry i jej pryncypialnych założeń.

Egosoft pozazdrościł Mass Effectowi? W grze zajrzymy na stacje kosmiczne. - 2013-08-28
Egosoft pozazdrościł Mass Effectowi? W grze zajrzymy na stacje kosmiczne.

Nadrzędnym hasłem X Rebirth jest „handluj, walcz, buduj, myśl” – i to doskonale oddaje zawartość tytułu. Lehahn zapewnił, że Egosoft pamięta o swoich dotychczasowych fanach i nie chce ich zawieść. Deweloper zadba, żeby w grze znalazły się najważniejsze elementy serii, czyli możliwość realizowania kariery pilota bojowego, handlarza, a nawet właściciela korporacji budującego własne stacje. Przy tym wszystkim warto podkreślić zachowanie jeszcze jednego filaru serii: swobody. Nie będziemy ograniczani w praktycznie żaden sposób, więc jeśli ktoś nie chce angażować się w fabularyzowane misje, nie zostanie do tego zmuszony. Warto nadmienić, że sama kampania ma dać kilkanaście godzin rozgrywki. Istotne jest też to, że świat okaże się bogatszy w zdarzenia, lokalne frakcje i mieszkańców – rzadko kiedy będziemy absolutnie sami w przestrzeni (chociaż takich miejsc też nie zabraknie). Wiele z tych elementów zostanie wygenerowanych losowo, co powinno uatrakcyjnić powroty do odwiedzonych wcześniej układów.

Wielkie oczekiwania i zawirowania wokół Star Citizen - na co poszło 95 milionów dolarów?
Wielkie oczekiwania i zawirowania wokół Star Citizen - na co poszło 95 milionów dolarów?

Przed premierą

Star Citizen to bardzo obiecujący projekt - zebrał w końcu w formie crowdfundingu 95 milionów dolarów. Na jakim etapie są prace? Czy zawirowania wokół tytułu odbiją się na jakości gry?

Star Citizen -  spełnienie marzeń fanów kosmicznych symulatorów?
Star Citizen - spełnienie marzeń fanów kosmicznych symulatorów?

Przed premierą

Chris Roberts ma prawie 30 milionów dolarów na wprowadzenie w życie nowoczesnej mieszanki Wing Commandera, Privateera i Freelancera. Rozmach Star Citizena jest ogromny, ale równie wielkie są oczekiwania fanów.

Gra Star Citizen, czyli co najlepsze z Wing Commandera, Privateera i EVE Online
Gra Star Citizen, czyli co najlepsze z Wing Commandera, Privateera i EVE Online

Przed premierą

Chris Roberts chce przywrócić blask gatunkowi kosmicznych symulatorów tworząc grę, która połączy jakość bitew i fabuły z Wing Commandera z otwartym światem Privateera.