Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Przed premierą 15 czerwca 2013, 13:40

Widzieliśmy Murdered: Soul Suspect - duch rozwiązuje sprawę własnego zabójstwa - Strona 2

Na E3 wśród wysokobudżetowych tytułów, nie zabrakło bardziej odważnych i oryginalnych gier. Murdered: Soul Suspect to świeże podejście do tematu detektywistycznych przygodówek.

Gromadzone dane przekładają się na punkty doświadczenia, które wykorzystujemy potem do rozwijania paranormalnych zdolności Ronaha. Autorzy przemilczeli prośbę o podanie konkretnych przykładów, wspominając jedynie o teleportacji, działającej w identyczny sposób jak zaklęcie Blink w Dishonored. Skoki z miejsca na miejsce przydają się przede wszystkim do eliminowania znienacka demonów, które patrolują okolicę i systematycznie polują na naszego śmiałka. Istoty z piekła rodem kierują się nadzieją, że pochłaniając duchy, powrócą na dobre do świata materialnego.

Widzieliśmy Murdered: Soul Suspect - duch rozwiązuje sprawę własnego zabójstwa - ilustracja #1

Demony są podstawowymi przeciwnikami w Murdered, a spotkania z nimi mają stanowić małą odmianę od wysilania mózgownicy. W początkowej fazie gry nie stanowią większego wyzwania – na dobrą sprawę wystarczy zajść je po cichu od tyłu i wcisnąć odpowiedni przycisk na padzie, by się ich definitywnie pozbyć – ale później, zgodnie z obietnicą złożoną przez twórców, staną się prawdziwym utrapieniem. Nie pozostaje nic innego, jak uwierzyć w te zapewnienia. Bezpośredniej walki jako takiej w produkcie firmy Square Enix nie uświadczymy. Twórcy nie chcieli zbyt mocno odejść od przygodówkowego charakteru zabawy, aplikując przesadną liczbę elementów zręcznościowych.

Widzieliśmy Murdered: Soul Suspect - duch rozwiązuje sprawę własnego zabójstwa - ilustracja #2O tym, że stworzenie gry z duchem w roli głównej nie jest sprawą prostą, najlepiej świadczą sztucznie narzucone ograniczenia dotyczące eksploracji okolicy. Mimo że Ronah potrafi przenikać przez przeszkody, ściany domów są dla niego barierą nie do przebycia. Autorzy mgliście tłumaczą to tradycją rozpowszechnioną w Salem po słynnych procesach czarownic, kiedy to mieszkańcy chronili swoje siedziby przed ingerencją złych duchów. W Murdered można więc wejść do czyjegoś lokum tylko wtedy, gdy ktoś otworzy drzwi. Nieco śmiesznie wygląda też duch wspinający się po schodach na piętro. Przypomina to stary brytyjski serial kryminalny Randall i duch Hopkirka, w którym drugi z tytułowych bohaterów rzucał cień i schodząc po schodach, trzymał się poręczy.

Oprócz głównego wątku fabularnego produkt oferuje także liczne zadania poboczne, które możemy wykonywać w dowolnym momencie zmagań. Byliśmy nawet świadkami jednego z nich, gdy uwięziony w domu duch kobiety poprosił o odnalezienie swego ciała. O’Connor dokonał tego, odczytując myśli starego małżeństwa, zamieszanego w śmierć dziewczyny i cierpiącego z powodu wyrzutów sumienia. Po przekazaniu informacji o położeniu zwłok zleceniodawczyni na nasze konto spłynęły kolejne punkty doświadczenia.

Widzieliśmy Murdered: Soul Suspect - duch rozwiązuje sprawę własnego zabójstwa - ilustracja #3

Od strony graficznej Murdered: Soul Suspect prezentuje się bardzo ładnie, mimo że gra nie powstaje z myślą o konsolach nowej generacji. Autorom udało się dobrze oddać charakter samego miasta, które ma bogatą historię i tradycję. Akcja toczy się wyłącznie w nocy, ale mimo panującego mroku jest na czym zawiesić oko. Równie dobrze prezentuje się oprawa dźwiękowa. Podobał mi się zwłaszcza świetnie dobrany głos głównego bohatera, często komentującego celnymi uwagami aktualne wydarzenia.

Pierwsza publiczna prezentacja Murdered: Soul Suspect zrobiła na mnie pozytywne wrażenie. Mimo że pomysł nie jest nowy, gra jawi się zaskakująco oryginalnie i świeżo. Mam tylko nadzieję, że autorzy nie przesadzą z liczbą „starć” z demonami, które – szczerze mówiąc – wydają się kompletnie nijakie i dodane odrobinę na siłę. Wierzę również, że w późniejszej fazie rozgrywki poziom trudności odpowiednio wzrośnie, bo początkowe sceny związane z czysto detektywistyczną robotą nie stanowiłyby żadnego wyzwania dla kogoś, kto przez lata na przygodówkach zjadł zęby. Całość oceniam jednak pozytywnie, gdyż frajda z łączenia faktów w tej skomplikowanej opowieści jest naprawdę ogromna.

Krystian Smoszna

Krystian Smoszna

Gra od 1985 roku i nadal mu się nie znudziło. Zaczynał od automatów i komputerów ośmiobitowych, dziś gra głównie na konsolach i pececie w przypadku gier strategicznych. Do szeroko rozumianej branży pukał już pod koniec 1996 roku, ale zadebiutować udało się dopiero kilka miesięcy później, kilkustronicowym artykułem w CD-Action. Gry ustawiły całą jego karierę zawodową. Miał być informatykiem, skończył jako pismak. W GOL-u od blisko dwudziestu lat, do 2023 pełnił funkcję redaktora naczelnego. Gra w zasadzie we wszystko, bez podziału na gatunki, dużą estymą darzy indyki. Poza grami interesuje się piłką nożną i Formułą 1, na okrągło słucha też muzyki ekstremalnej.

więcej

The Elder Scrolls VI - jaki powinien być następca Skyrima?
The Elder Scrolls VI - jaki powinien być następca Skyrima?

Przed premierą

Bethesda Softworks nie pozostawia nam złudzeń – upłynie jeszcze dużo czasu, zanim The Elder Scrolls VI trafi do naszych rąk. Jednak od premiery Skyrima minęło już prawie pięć lat, więc to pytanie samo ciśnie się na usta: czego oczekujemy od jego następcy?

Graliśmy w Escape from Tarkov – to nie jest gra dla słabych ludzi
Graliśmy w Escape from Tarkov – to nie jest gra dla słabych ludzi

Przed premierą

Escape from Tarkov zapowiada się na najbardziej realistyczny symulator przebywania na nieprzyjaznym terenie. Mechanizmy zabawy są bardzo proste – największe przeszkody czają się zupełnie gdzie indziej.

Szok w systemie - trudna walka o przetrwanie serii gier System Shock
Szok w systemie - trudna walka o przetrwanie serii gier System Shock

Przed premierą

Choć obie części System Shock zyskały uznanie krytyków, żadna z nich nie okazała się komercyjnym hitem. Trudno więc dziwić się, że niewielu chciało zainwestować w jej kontynuację. Teraz, po kilkunastu latach, zapomniany cykl wreszcie powraca do życia.