autor: Amadeusz Cyganek
Graliśmy w Need for Speed Rivals na PlayStation 4 - NFS na Frostbite 3 - Strona 2
Krótka wyprawa na trasy nowego NFS-a pozwoliła nam przetestować w akcji nowego pada PlayStation 4 oraz na żywo podziwiać widoki generowane przez silnik Frostbite.
Przeczytaj recenzję Recenzja gry Need for Speed Rivals - NFS wchodzi w nową generację
Sama rywalizacja jest szalenie emocjonująca i przede wszystkim pełna różnorodnych atrakcji. Co rusz napotykamy na trasie radary, których pomiary stają się zaczątkiem policyjnych obław, trasy urozmaicone są dziesiątkami skrótów i ukrytych objazdów, a wzmożony ruch (efekt obecności innych użytkowników) sprawia, że akcja toczy się praktycznie na każdym kilometrze jezdni. Sam model jazdy nie zmienił się znacząco w stosunku do tego z poprzednich odsłon serii, aczkolwiek nie da się ukryć, że lawirując pomiędzy innymi wozami zdecydowanie odczuwamy, że pod kontrolą mamy piekielnie szybkiego i potężnego stalowego potwora, którego okiełznanie (szczególnie w deszczowej aurze) wymaga nieco umiejętności.
Przy okazji miałem także szansę sprawdzenia w akcji nowego pada przeznaczonego dla PlayStation 4, który pod względem architektury i ergonomii nie różni się specjalnie od poczciwego Dualshocka. Choć nie udało się przetestować możliwości panelu dotykowego, będącego jedną z najważniejszych nowości, mogę stwierdzić, że kontroler dobrze leży w rękach i nie sprawia żadnych problemów w prowadzeniu wirtualnego pojazdu, co chyba wydaje się najważniejsze.
Need for Speed: Rivals korzysta z silnika Frostbite trzeciej generacji i muszę przyznać, że oprawa graficzna robi niemałe wrażenie. Modele pojazdów zostały oczywiście znakomicie odwzorowane, choć twórcy zdecydowali się na wprowadzenie jedynie imitacji systemu zniszczeń – delikatne wgniecenia czy ubytki w karoserii prezentowane są za pomocą kilkusekundowych animacji, po nich zaś wozy wracają do swojej pierwotnej, nieskazitelnej formy. Świetnie wyglądają dynamicznie zmieniające się warunki pogodowe – solidne opady deszczu powodują, że na drodze pojawiają się rozległe kałuże, często da się też zaobserwować efekty akwaplanacji. Trasę, na której toczyliśmy samochodową potyczkę, umiejscowiono w malowniczej okolicy, łączącej górskie krajobrazy z terenami leśnymi i – krótko mówiąc – było na czym zawiesić oko.

Nowy Need for Speed to tradycyjnie nowe nadzieje związane z tym cyklem i wszystko wskazuje na to, że w tym roku fani „potrzeby prędkości” nie powinni czuć się zawiedzeni. Moduł All Drive sprawnie łączący rozgrywkę w trybie single player z zabawą w sieci może tylko przysporzyć popularności tytułowi, a twórcy wyraźnie starają się, by nie zabrakło atrakcji. Choć kilkanaście minut intensywnej gry to za mało, by jednoznacznie stwierdzić, że studio Ghost Games doskonale wie, co robi, wydaje się, że Rivals, bazując na sprawdzonych pomysłach, klasycznym schemacie walki stróżów prawa z kierowcami biorącymi udział w nielegalnych wyścigach i sprawdzonej mechanice rozgrywki, powinien stać się solidną kontynuacją serii.