autor: Kamil Ostrowski
Wszystko co wiemy o Mass Effect 3 - finale kosmicznej trylogii od BioWare - Strona 2
Już za kilka miesięcy poznamy zakończenie historii Sheparda. Co wiemy o fabule, postaciach i mechanice Mass Effect 3?
Przeczytaj recenzję Krwawe żniwa na Ziemi – recenzja gry Mass Effect 3
Kogo na pewno będziemy mogli zaprosić do swojej drużyny w Mass Effekcie 3?
Oto lista potencjalnych kandydatów (oczywiście każdy gracz musi wziąć poprawkę na dokonane przez siebie wybory):
Kaidan Alenko/Ashley Williams – żołnierze ludzkiego Przymierza (w zależności od naszych działań podczas ataku na Virmir w Mass Effekcie).
Tali’Zorah vas Normandy – quarianka, specjalistka od techniki (o ile przeżyła zakończenie Mass Effecta 2).
Liara T’Soni – przedstawicielka rasy Asari, a zarazem potężna biotyczka.
Garrus Vakarian – były śledczy SOC, obecnie przyjaciel i towarzysz Sheparda biegle posługujący się bronią palną (o ile przeżył zakończenie Mass Effecta 2).
James Vega – żołnierz ludzkiego Przymierza, nie mieliśmy z nim styczności przed wydarzeniami przedstawionymi w Mass Effekcie 3.
Szybciej, więcej, lepiej
Zmiany obejmą także walkę i rozwój bohatera. Według zapewnień twórców potyczki mają być bardziej dynamiczne, a sama gra przyspieszy o około 10-15% w stosunku do Mass Effecta 2. Shepard zyska możliwość robienia przewrotów, nie będzie się już męczył w trakcie sprintu, ulepszony zostanie także system osłon. Większą rolę odegra walka wręcz. Każda klasa otrzyma możliwość wykonania potężnego, specjalnego ataku w bezpośrednim starciu.
Podkręcony zostanie poziom trudności. Grając na normalnym, mamy czuć się tak, jakbyśmy wybrali „Weterana”. Przy tym, rozwój bohatera zostanie nieznacznie usprawniony. Podczas awansowania określimy umiejętności, w które pragniemy zainwestować, podobnie jak w poprzednich częściach gry. Pojawi się jednak więcej rozgałęzień, tworzących małe drzewka rozwoju. Decyzje te będą determinować charakterystykę naszych mocy w podobny sposób, jak miało to miejsce w Mass Effekcie 2, po „wymaksowaniu” danej umiejętności.
Same klasy postaci nie będą już ograniczone wyłącznie do przypisanych im odgórnie rodzajów broni. Nic nie stanie na przeszkodzie, aby biotyk posługiwał się karabinem snajperskim. Ograniczeniu poddana zostanie jedynie ilość sztuk broni, które jednocześnie będziemy mogli mieć przy sobie. Tylko żołnierz będzie miał możliwość noszenia wszystkich rodzajów giwer równocześnie. Shepard podniesie także broń upuszczoną przez wrogów.
Z pierwszego Mass Effecta powrócą modyfikacje oręża oraz opcja używania granatów. Nie będą one jednak przypominały tych z „jedynki”, które leciały w linii prostej aż do zderzenia z czymkolwiek. Trajektoria ich lotu ma być raczej standardowa.
Czterej pancerni i galaktyczna gotowość
Po raz pierwszy w serii pojawi się także multiplayer. Będzie mieć postać czteroosobowego trybu kooperacji online. Drużyna złożona z czterech śmiałków weźmie udział w szeregu niebezpiecznych misji, związanych oczywiście z walką ze Żniwiarzami. Co interesujące, wykonywanie owych misji znajdzie odbicie w kampanii dla pojedynczego gracza.
Wciąż spowity tajemnicą i niedoprecyzowany pozostaje element nazwany „Galaktyczną wojną” (ang. „Galaxy at war”). Wiemy tylko tyle, że Shepard będzie mógł rozporządzać zasobami dostępnymi dzięki sojuszowi wielu ras w celu walki ze Żniwiarzami. Nasze siły zostaną określone przez wskaźnik nazwany „gotowością galaktyki” (ang. „Galactic Readiness”). Podniesiemy go m.in. poprzez wykonywanie misji w kooperacji. Tryb ten wpłynie również na kampanię single player.
Stare i nowe śmieci w świeżej odsłonie
Podczas naszej misji ocalenia galaktyki odwiedzimy szereg interesujących lokacji. Zawitamy między innymi na Ziemię, Marsa, a także rodzime światy Salarian, Turian, Quarian i Asari. Ponadto wrócą miejscówki znane z poprzednich części serii: Tuchanka, Illium, Cytadela i Noveria.
Gra powstaje na znanym już dobrze studiu BioWare silniku Unreal Engine 3. Przyglądając się zwiastunom Mass Effecta 3, można śmiało powiedzieć, że produkcja ta zaoferuje najwyższą do tej pory jakość w serii, przy zachowaniu swoistego, nieco sterylnego, stylu graficznego. Na uwagę zasługują animacje postaci, które w stosunku do Mass Effecta 2 zostały znacznie poprawione.
To jest już koniec i nie ma już nic
Mass Effect 3 pojawi się na rynku już za kilka miesięcy. Część zmian z pewnością może wzbudzać kontrowersje, ponieważ seria wydaje się coraz więcej uwagi poświęcać zręcznościowym elementom. Pod względem dialogów i sposobu prowadzenia historii zwieńczenie trylogii traktującej o poczynaniach komandora Sheparda pozostaje grą fabularną w pełnym znaczeniu tego sformułowania. Jednym słowem, szykuje się iście kapitalne zakończenie kosmicznej epopei.
Kamil Ostrowski | GRYOnline.pl