Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Przed premierą 29 sierpnia 2011, 14:41

autor: Szymon Liebert

Ciemność na gamescomie - wrażenia z pokazu The Darkness II - Strona 2

Kto boi się ciemności? Na pewno nie Jackie Estacado, bohater The Darkness II. Grę kanadyjskiego studia Digital Extremes zobaczyliśmy na targach gamescom 2011.

Digital Extremes idzie z duchem czasu i nie zapomina o systemie rozwoju. Za wszystkie zabójstwa w grze otrzymamy mroczną esencję. W specjalnych punktach, małych fioletowych kłębach mocy, dokupimy kolejne zdolności. Ataki zostaną zapisane w drzewku rozgałęziającym się na cztery strony. W demie twórcy skupili się na mocy Gun Channeling, kojarzącej się z karabinem Auger z Resistance. Dzięki temu dodatkowi Jackie dostrzeże przeciwników przez ściany, a nawet da radę strzelać do ich przez różne obiekty. W podstawowej wersji Gun Channeling zastąpi naboje esencją. Po aktywacji tej mocy będziemy mogli prowadzić ogień ciągły przez kilkanaście sekund, a później przerzucić się na zwykle pociski i kontynuować walkę. Esencję wpakujemy też w wiele innych ulepszeń – modyfikację demonicznych ramion itp.

Wyposażeni w nowe moce zmierzymy się z Victorem, potężnym przywódcą Bractwa. Sam złoczyńca pojawił się kilkakrotnie podczas przeczesywania lunaparku – dzięki swojej mocy mógł po prostu teleportować się przed Jackie’ego i docinać mu w zwięzłych słowach. W ostatnich minutach dema zobaczyliśmy nowy typ przeciwnika – żołnierza uzbrojonego w lasso służące do wyrywania broni Jackie’emu. Pościg za Victorem wymagał przedostania się przez duże wrota stylizowane na twarz klauna. Z pomocą w tej sytuacji przyszedł bohaterowi Darkling, który skierował śmiałka do garażu i poprosił o otwarcie bramy. Następnie wjechał ciężarówką z benzyną w zablokowane przejście. Olbrzymi wybuch odrzucił jednego z wrogów na szybę przed Estacado. I w tym momencie gra się posypała. Twórcy mają oczywiście sporo czasu, więc nie należy się tym sugerować. Na pokazach takie rzeczy niekiedy po prostu się zdarzają.

Tym, co nieustannie robi wrażenie w The Darkness II, jest tytułowa istota. Każdy moment, w którym Mrok próbuje przejąć kontrolę nad Jackie’em, jest po prostu fenomenalny. To głównie zasługa dobrych dialogów i głosu wykreowanego przez Mike’a Pattona. Ciemność strofuje Jackie’ego, gdy ten wejdzie w oświetlone miejsce i przekomarza się z nim przy każdej nadarzającej się sposobności. Sam bohater walczy nie tylko z intruzem czającym się wewnątrz jego ciała, ale też ze swoim umysłem. Jak tu nie zwariować, kiedy wewnętrzny głos zachęca do zabijania, a oczy pokazują zjawy ukochanej. „Jackie, Jackie” – mówi Mrok – „weź się w garść i nakarm mnie”.

The Darkness II zapowiada się interesująco, bo oferuje dużą swobodę walki, operuje ciekawą stylistyką i rozgrywa się w bardzo mrocznym uniwersum. Kolejny pokaz gry nie przyniósł jednak żadnych większych zaskoczeń. Fani spodziewający się ambitniejszych motywów muszą więc pohamować swoje wyobrażenia ma temat tej produkcji. Ciemności będziemy przyglądać się dalej.

Szymon „Hed” Liebert

Graliśmy w Escape from Tarkov – to nie jest gra dla słabych ludzi
Graliśmy w Escape from Tarkov – to nie jest gra dla słabych ludzi

Przed premierą

Escape from Tarkov zapowiada się na najbardziej realistyczny symulator przebywania na nieprzyjaznym terenie. Mechanizmy zabawy są bardzo proste – największe przeszkody czają się zupełnie gdzie indziej.

Escape from Tarkov – oszałamiające graficznie połączenie The Division z Destiny w klimatach S.T.A.L.K.E.R.-a
Escape from Tarkov – oszałamiające graficznie połączenie The Division z Destiny w klimatach S.T.A.L.K.E.R.-a

Przed premierą

Połączenie The Division z Destiny, gry MMO z RPG. Najbardziej realistyczny i bezkompromisowy symulator strzelania i walk, jaki powstał. Obietnice twórców nowej gry Escape from Tarkov brzmią rewelacyjnie!

Szok w systemie - trudna walka o przetrwanie serii gier System Shock
Szok w systemie - trudna walka o przetrwanie serii gier System Shock

Przed premierą

Choć obie części System Shock zyskały uznanie krytyków, żadna z nich nie okazała się komercyjnym hitem. Trudno więc dziwić się, że niewielu chciało zainwestować w jej kontynuację. Teraz, po kilkunastu latach, zapomniany cykl wreszcie powraca do życia.