Prey 2 na gamescom 2011 - nasze wrażenia z pokazu gry - Strona 2
Studio Human Head pojawiło się na tegorocznym gamescomie z demonstracją Prey 2. Mogliśmy więc sprawdzić osobiście jak gra prezentuje się w akcji.
Przeczytaj recenzję Recenzja gry Prey – Bio(System)Shock, czyli eksperyment udany
Interesującym elementem zabawy powinny okazać się interakcje z postaciami niezależnymi. Często będziemy świadkami sytuacji, w których słabszy obcy jest bity czy poniżany przez silniejszego od siebie. Musimy wtedy wybrać, czy pomożemy ofierze, czy też ją zignorujemy, pamiętając, że każda taka decyzja może mieć konsekwencje w przyszłości. Twórcy postanowili też, że przez większość gry nasza broń będzie schowana w kaburze i wyjmiemy ją jedynie w razie potrzeby. Uznali po prostu, że bieganie po mieście z wyciągniętą spluwą byłoby dziwne. Nie jest to zresztą jedynie zabieg kosmetyczny. Możemy bowiem wykorzystać uzbrojenie do zastraszania obcych. Posiadający cenne informacje kosmita, który nas spławi, może zmienić zdanie, gdy skierujemy lufę w stronę jego głowy.
W jednej sekwencji Killian musiał poznać miejsce pobytu pewnego zbira. Współpracownik przestępcy nie chciał jednak podzielić się tą wiedzą za darmo. W tym momencie dostępne były dwie opcje – zapłacić mu dwa tysiące kredytów lub zastraszyć go, zabijając jego przyjaciela. Nasze poczynania śledzić będzie system reputacji i jeśli przesadzimy z brutalnością, to naszym tropem zostaną wysłane siły porządkowe – Exodusy. W każdym momencie możemy przywołać też tzw. Bounty Wire, czyli rodzaj sieciowego biuletynu dla łowców nagród, w którym znajdziemy zlecenia i cenne dane.

Jak dotąd większość informacji o Preyu 2 koncentruje się na ściganiu złoczyńców. Zapytałem jednego z producentów, czy w grze znajdziemy również inne zadania i otrzymałem odpowiedź twierdzącą. Różnorodność misji ma być mocną stroną tego tytułu, choć na razie twórcy nie są jeszcze gotowi mówić o jakichkolwiek konkretach. Bardzo dobre wrażenie robi natomiast oprawa graficzna. Całość powstaje w oparciu o technologię id Tech 4, tę samą co w Doomie 3, ale Human Head praktycznie od nowa napisało cały renderer, dzięki czemu planeta Exodus i zamieszkujący ją obcy robią doskonałe wrażenie. Podsumowując, pokaz na gamescomie nie przyniósł zbyt wielu nowych wiadomości o grze. Utwierdził mnie jednak w przekonaniu, że jest to produkcja, na którą naprawdę warto czekać.
Adrian Werner