autor: Remigiusz Maciaszek
Dynamiczne zadania w Guild Wars 2 - Strona 2
Guild Wars 2 ma dużą szansę stać się produktem rewolucyjnym na rynku MMO. Czy pomogą w tym wprowadzone na szeroką skalę dynamiczne eventy?
Przeczytaj recenzję Recenzja gry Guild Wars 2 – ArenaNet kontra klasyczne MMO
Tak czy inaczej, jeżeli ktoś początkowo ominie jakieś podziemia, to zupełnie spokojnie będzie mógł zwiedzić je później, w wersji przeznaczonej dla postaci na wyższym poziomie doświadczenia. Co ciekawe, zasada ta dotyczy również pozostałych wydarzeń dynamicznych w świecie gry.
Jak wspomniałem, wszystkich eventów będzie na tyle dużo, że szansa przeżycia każdego w trakcie pierwszego zaliczania gry jest niewielka. Jednak i tutaj deweloperzy z ArenaNet proponują bardzo ciekawe rozwiązanie. Omawiane zdarzenia losowe zostaną przystosowane stopniem wyzwania do lokacji, w jakiej się odbywają. Eventy na terenach startowych okażą się oczywiście najłatwiejsze, a później każde kolejne miejsce ma oferować trudniejsze zadania, dopasowane do przewidywanego poziomu doświadczenia graczy, którzy się tam znajdą. Najciekawsze jest jednak to, że będą mogli wziąć w nich udział także herosi, którzy znacznie ów próg przekroczą, a to dzięki specjalnej mechanice, obniżającej automatycznie statystyki postaci.
Mówiąc w skrócie, każdy bohater, który przyłączy się do eventu, otrzyma negatywny bądź pozytywny modyfikator cech, umiejętności czy punktów życia. Jego wartość będzie taka, by każda przygoda oferowała podobną skalę wyzwania. To rozwiązanie ma sens z kilku powodów. Czasami bardziej zaawansowani gracze będą chcieli wziąć udział w evencie, który ich wcześniej ominął. Gdyby dołączyli do niego ze swoimi prawdziwymi statystykami, to bez żadnych problemów poradziliby sobie z wyzwaniami, psując zabawę i sobie, i pozostałym uczestnikom. Czasami również dwie osoby mogą zechcieć zagrać razem, mimo dysproporcji w rozwoju, a system ten pozwoli im bawić się wspólnie, niwelując praktycznie wszelkie różnice wynikające z odmiennego awansu postaci.

Interesujące jest to, że rozwiązania proponowane przez ArenaNet nie wydają się specjalnie skomplikowane, a przy tym wprowadzają do dość skostniałych światów MMO dynamikę w niespotykanym dotąd wymiarze. Ludzie odpowiedzialni za RIFT-a byli już blisko, ale nie osiągnęli na razie w pełni zadowalających rezultatów.
Co dokładnie zaoferuje zatem Guild Wars 2? Przede wszystkim prawdziwie otwarty świat MMO, który będziemy eksplorować w zależności od potrzeb. Wydarzenia dynamiczne, w których albo weźmiemy udział, albo ominiemy je szerokim łukiem. To, co przemawia do mnie najbardziej, to taka prosta, niewymuszona przygoda. Do podwodnej jaskini wpłyniemy nie dlatego, że wymaga tego dane zadanie, ale z czystej ciekawości, co spotka nas w środku. W każdym miejscu ma czekać wyzwanie, a my trafimy na nie przez przypadek, a nie dlatego, że działamy z polecenia jakiegoś NPC-a. Coś zatem jest w tych marketingowych komunikatach, według których to my zbudujemy własną przygodę i własną historię.
Oby deweloperom udało się wprowadzić do gry wszystko, o czym mówią, bo ich innowacyjne podejście do MMO wygląda naprawdę interesująco. Najwyższa pora na zmiany – przywiązanie do tradycji ma swoje zalety, jednak to świeży punkt widzenia jest motorem rozwoju.