Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Publicystyka 12 lipca 2011, 13:10

autor: Łukasz Malik

Saints Row: The Third - zapowiedź

Już od 1997 roku w kategorii „najpopularniejszych gier gangsterskich” palmę pierwszeństwa dumnie i niepodzielnie dzierży seria GTA. THQ, nadzorujące prace nad Saints Row 3, zamierza wyrwać z macek Rockstar Games wyżej wymieniony atrybut władzy.

O tym, że Volition planuje wydać kolejną część cyklu Saints Row, opatrzoną trójeczką w tytule, wiemy już od dawna. Wiemy również, że ma ona skopać zadek serii GTA w bardzo efektowny i nieco charakterystyczny dla siebie sprośny sposób, co sygnalizowane jest zuchwałymi wypowiedziami przedstawicieli THQ. Wszystkie graffiti wymalowane na murach Internetu świadczą jednak o tym, że to nie żadne czcze przechwałki i że najnowsze SR może być całkiem ciekawą, humorystyczną i niesamowicie grywalną odskocznią od Grand Theft Auto.

Internauci po premierze „dwójki” narzekali na różnych forach, że wersja PC była gorsza od edycji konsolowych i stworzona „na pół gwizdka”, ponieważ pracowało nad nią zupełnie inne studio. Pierwszym radującym nasze serca faktem jest zatem informacja, że zarówno za wersje konsolowe, jak i pecetową odpowiedzialni będą bezpośrednio ludzie ze studia Volition. Dzięki temu edycja na komputery osobiste ma być zdecydowanie bardziej dopieszczona niż w przypadku Saints Row 2.

Chaos wyjdzie na ulice Stilport.

W trzecim SR znowu przyjdzie nam wcielić się w gangstera znanego z poprzednich odsłon serii, który jest personą wysoko postawioną w hierarchii „Świętych”. Potowarzyszą nam po raz kolejny niezrównoważony i bezczelny Johnny Gat oraz Shaundi – piękna dziewczyna z dredami na głowie. Oprócz umilania czasu zabawnymi dialogami spełnią o wiele większą rolę. Tak jak w poprzednich częściach ich zadaniem będzie zapewnienie bohaterowi wsparcia ogniowego i ochrona jego czterech liter w sytuacjach kryzysowych podczas zadań, które mają być nietuzinkowe i zwariowane w każdym calu. Już sam wstęp – napad na bank, późniejsza konfrontacja z Syndykatem i skok z samolotu – pokazują, że zapewnień twórców odnośnie większej dojrzałości trzeciej odsłony nie można traktować poważnie.

Historia przedstawiona w nowym Saints Row i misje, jakie przyjdzie nam wykonywać, będą jeszcze bardziej dynamiczne i szalone. Oprócz wyzwań z wątku głównego będziemy mogli realizować również zadania dodatkowe w tym: jeżdżenie z tygrysem w samochodzie po ulicach miasta, wykonywanie podniebnych ewolucji czy niszczenie celów za pomocą czołgu – to tylko przedsmak bonusów pozwalających na uzupełnienie stanu portfela. Nadmienić jednak należy, że twórcy zrezygnowali z trybu współzawodnictwa, który nie był zbyt popularny, na rzecz przyłożenia się do kampanii dla pojedynczego gracza oraz kooperacji.

Najważniejszym bohaterem drugoplanowym jest Stilport – miasto, na ulicach którego przyjdzie nam szerzyć demolkę i wandalizm podczas starć z różnymi ugrupowaniami. O wpływy powalczą Syndykat (zorganizowana grupa przestępcza lubująca się w wymuszeniach i haraczach), Morning Star (ugrupowanie zamaskowanych zapaśników), The Deckers (komputerowi fanatycy zajmujący się praniem brudnych pieniędzy i spektakularnymi włamaniami) oraz STAG. Ci ostatni to wyspecjalizowana jednostka rządowa, której celem będzie eliminacja wszystkich gangów ze Stilport.

Do obrony naszego honoru użyjemy niesamowicie zróżnicowanych typów broni, począwszy od karabinów i granatów, a skończywszy na możliwości wezwania nalotu powietrznego. Każdą pukawkę dodatkowo zmodyfikujemy według własnych upodobań. Podobnie rzecz ma się z samochodami. Oprócz poprawiania koloru i naklejek w wozie pojawi się opcja zwiększenia jego osiągów poprzez montaż bardziej wytrzymałych zderzaków czy mocniejszego silnika. Najbardziej jednak zadziwia kreacja samego bohatera, która ma być jeszcze bardziej rozbudowana niż w części drugiej. Do możliwości zmiany płci, koloru oczu, szerokości podbródka i wielu innych modyfikowalnych części ciała naszej postaci dojdą również nowe stroje: kowboj, zapaśnik czy ninja. To jednak tylko niektóre z fatałaszków, w jakich będziemy mogli ośmieszać się na ulicach fikcyjnej mieściny. Wszystko to zostanie podane w charakterystycznym dla serii komiksowym stylu, który graczom bardzo przypadł do gustu.

Bez oryginalnego oręża gangster nie rusza się z domu.

Nad najnowszym Saints Row pracuje od świtu do zmierzchu około dwóch setek programistów, którzy wiedzą, że aby odbudować blask „Świętych” i zawalczyć o tytuł „najpopularniejszej gry gangsterskiej”, muszą niesamowicie się postarać. Czy Volition da radę stworzyć produkt, dzięki któremu ludzie odwrócą się od serii Grand Theft Auto i z rozmachem wkroczą do wirtualnego Stilport? O tym będziemy mogli przekonać się nie wcześniej niż jesienią tego roku.

Saints Row: The Third

Saints Row: The Third