autor: Marcin Serkies
Skylanders: Spyro's Adventure - pierwsze spojrzenie - Strona 3
Próby łącznia gier z fizycznymi przedmiotami miały już miejsce w przeszłości. Nikt jednak nie spróbował zrobić tego tak dogłębnie jak twórcy Skylanders: Spyro's Adventures.
Przeczytaj recenzję Zabawki wkraczają do gry - recenzja Skylanders: Spyro's Adventure
Kupując produkt, otrzymamy trójkę bohaterów – Spyro, Gill Grunta i Trigger Happy. Już oni wystarczą, żeby się świetnie bawić, jednak wyciągnięcie z gry wszystkiego wymaga nabycia kolejnych figurek. Ich dokładna cena nie jest znana, ale podobno ma nie przekroczyć dziesięciu dolarów. Nie jest to kwota wygórowana, a dla kolekcjonerów frajda z kolejnych śmiałków może być niesamowita. Co ważne, nie kupujemy tylko kawałka plastiku, kupujemy również dodatek do gry. Testy potwierdziły, że taka forma rozprowadzania dodatkowych treści jest szczególnie atrakcyjna dla najmłodszych. A to w końcu nasze pociechy są najzagorzalszymi zbieraczami tego typu gadżetów. Tu docenią fakt, że oprócz rozrywki w tradycyjnej formie mogą swojego bohatera zabrać do świata gry. Ponieważ poziom trudności ustawiono tak, że już sześciolatki dadzą sobie z tą produkcją radę, można spodziewać się, że będzie ona dla nich dużą atrakcją. Warto wspomnieć – a specjalnie o to pytałem – że nie znaczy to, iż dorośli uznają ją za zbyt prostą. Podobno bywało tak, że to dorosły nie potrafił rozwiązać jakiejś zagadki, a dziecko rozpracowało ją w kilka sekund.

Jak widać, szykuje się całkiem pomysłowa i ciekawa pozycja, choć skierowana raczej do młodszego odbiorcy. Podejrzewam, że wytrawni gracze sięgną po nią dopiero wtedy, kiedy będą szukać odskoczni od poważniejszych tytułów. Mam wrażenie, że nie zmieni tego nawet obecność Skylanders na wszystkich podstawowych platformach oraz specjalny serwis internetowy, dzięki któremu podzielimy się naszą kolekcją figurek i ich osiągnięciami z innymi posiadaczami gry. Myślę, że nawet informacja, iż zapisane w figurce dane możemy w każdej chwili wykorzystać u innego użytkownika, kładąc swojego bohatera na jego portalu, nadal nie uczyni tej produkcji zachęcającą dla dorosłych, mających się za doświadczonych graczy. Próbowaliśmy dowiedzieć się, czy jest możliwość, żeby dowolnej figurki użyć na portalu podłączonym do dowolnej konsoli. Na razie odpowiedzi są wymijające, przenoszenie na zasadzie Wii-Wii czy PS3-PS3 już zaimplementowano. Chęci, żeby rozszerzyć zakres wymiany, są, ale czy się uda – nie wiadomo. Podejrzewam, że dużym utrudnieniem będą tu różnego rodzaju licencje i obostrzenia stawiane przez właścicieli platform.
Niemniej, trzeba czekać, może jednak okaże się, że coś takiego jest możliwe. Musimy również zaczekać na informacje dotyczące dodatkowej zawartości dostępnej dla Skylanders w Internecie – o tym na razie nie powiedziano nic. Wiadomo za to, że człowiekiem odpowiedzialnym za skomponowanie muzyki do gry jest Hans Zimmer, co oznacza całkiem sympatyczne dźwięki dobiegające z głośników. Ciekaw jestem, czy pomysł przenośnych figurek odniesie sukces. Gdyby nie on, Skylanders Spyro's Adventures byłoby grą, jakich wiele – kolorową, z zagadkami, ze śmiesznymi potworami. Dodanie fizycznych gadżetów całkowicie zmienia postrzeganie tego dzieła, dlatego z zainteresowaniem wypatruję końcowego efektu.
Marcin „yasiu” Serkies