autor: Marcin Serkies
Prey 2 - zapowiedź - Strona 2
W drugiej odsłonie cyklu Prey studio Human Head wywróci do góry nogami wszystko to, na co czekali fani "jedynki". Inna gra w innych realiach może jednak być równie dobra, o ile nie lepsza, nawet jeśli nie korzysta z tych samych rozwiązań.
Przeczytaj recenzję Recenzja gry Prey – Bio(System)Shock, czyli eksperyment udany
Wracając jeszcze do dostępnych sposobów poruszania się, nie będzie wprawdzie takich manewrów jak bieganie po ścianach, ale brak podobnych trików powinny zrekompensować specjalne buty, które po drobnych inwestycjach pozwolą skakać wyżej, dalej i lepiej. Ważnym elementem korzystania z ukształtowania terenu ma być także ostrzeliwanie się zza osłon. Może niezbyt celne – jak to zwykle bywa – ale pozwalające utrzymać przeciwnika na dystans.

W wykonywaniu pracy łowcy wspomoże nas całkiem obszerny arsenał różnych środków zagłady. Podstawę stanowić mają narzędzia dość tradycyjne, czyli strzelba i pistolet. Domyślnie schowane można je w każdej chwili wyciągnąć i tym samym dodać wagi naszym argumentom. Nadprogramowe akcesoria dostępne będą jako wyposażenie dodatkowe. I tu zapowiada się dość ciekawie. Z tego, co do tej pory ujawniono, najbardziej intrygujący okaże się sprzęt generujący pole antygrawitacyjne. Z jego pomocą możemy wykurzyć przeciwnika z kryjówki, uniemożliwić mu poruszanie się lub uczynić ofiarę uroczym celem dla którejś z naszych spluw. Inne rozwiązanie z pewnością spodoba się miłośnikom bardziej tradycyjnych polowań. Dzięki elektrycznym bola doprowadzimy do upadku niejednego biegacza, a mając takiego z poplątanymi nogami, łatwiej będzie rozwiązać mu język. Ostatnim narzędziem dodatkowym, o którym już coś wiadomo, jest mała wyrzutnia rakiet montowana na ramieniu. W porównaniu z pozostałymi środkami przymusu bezpośredniego wydaje się najbardziej tradycyjna.
Uganiając się po mieście za kolejnymi ofiarami, staniemy nieraz przed trudnymi wyborami. Złapać faceta i zaprowadzić do zleceniodawcy czy może wziąć od niego łapówkę i skorzystać z jego przychylności w przyszłości? Szukając informacji, możemy zdecydować się na podejście tradycyjne, kupienie ich lub metodę bardziej fizyczną, czyli wyciśnięcie potrzebnych danych siłą. Decyzje, jakie podejmiemy, zostaną przez grę zapamiętane, a ich wpływ na dalsze losy naszego bohatera (oraz bohaterów niezależnych) ma być wyraźnie widoczny. Nie opłaci się bycie niemiłym dla każdego. O ile same słowne pogróżki jeszcze przejdą, to fizyczna przemoc wobec wszystkiego, co się rusza, spotka się z oporem pilnujących w mieście porządku robotów. Trzeba więc będzie utrzymać pewną równowagę między byciem łobuzem a grzecznym i przykładnym obywatelem. To, jak będziemy postępować, wpłynie nie tylko na postrzeganie nas przez postacie poboczne, ale również na rodzaj dostępnych zadań. Ogromną rolę w tym wszystkim odegra brzęcząca waluta, bo ta ma być podstawą rozwoju naszego ekwipunku, a także czasami jedynym bezpiecznym sposobem zdobycia niezbędnych informacji lub dostania się do konkretnych miejsc.

Graficznie Prey 2 prezentuje się jak na razie całkiem przyzwoicie. Działając na zmodyfikowanym silniku id Tech 4, ma zaoferować oprawę w stylu noir. Myślę jednak, że ten klimat w realiach science-fiction może być trudny do osiągnięcia. Niemniej nie jest to niemożliwe i jeśli się uda, szykuje się całkiem ciekawa przeciwwaga dla L.A. Noire, może trochę mniej poważna i kładąca nacisk na nieco inne elementy, ale też interesująca. Autorzy odchodzą od formuły i bohatera, który zapewnił ich grze powodzenie – zmieniają praktycznie wszystko. To odważne posunięcie, ale takie ich prawo i jeśli tylko zrobią to tak, jak obiecują, dostaniemy kolejną grę nawiązującą do tej samej historii. Kto wie, może w zamyśle jest jakaś większa całość, tylko my jeszcze jej nie widzimy.
Marcin „yasiu” Serkies
NADZIEJE:
- ciężki kosmiczny klimat;
- ciekawe pościgi za obiektami;
- może zobaczymy nawiązania do poprzedniej części?
OBAWY:
- na razie nic nie wiadomo o samej historii.