The Sims 3: Pokolenia - przed premierą
Najnowsze rozszerzenie do The Sims 3 zapowiada się dużo skromniej niż poprzednie. Czy to oznacza, że EA kończą się pomysły na eksploatowanie formuły cyklu?
Jakub Wencel
14Dotychczasowe dodatki do trzeciej odsłony cyklu The Sims projektowane były w myśl tej samej zasady – koncentrowały się przede wszystkim na jednym aspekcie, rozszerzającym standardową rozgrywkę o coś zupełnie nowego, na drugi plan spychając innowacje związane z wcześniej oferowanymi opcjami. I tak w Karierze pięliśmy się po szczeblach zawodowej drabiny sukcesu, w Po zmroku dostaliśmy multum możliwości na ubogacenie piątkowego wieczoru, a Wymarzone podróże sprawiły, że dziecięce marzenia Simów o pełnych przygód wyprawach dookoła świata mogły w końcu stać się rzeczywistością. Tym ciekawiej zapowiada się najnowsze, czwarte już rozszerzenie do tej popularnej serii Electronic Arts – Pokolenia, które odchodzi od tego schematu. Na pierwszy rzut oka to tytuł znacznie skromniejszy, doszlifowujący wyłącznie jeden z kluczowych mechanizmów rozgrywki, obecny już od czasów pierwszej części cyklu – czyli dorastanie i starzenie się naszych bohaterów.
Odkąd bowiem pamiętamy, nieuchronność przemijania pewnych faz w życiach Simów była jednym z gwarantów przynajmniej ogólnikowego realizmu zabawy. Nic nie trwa wiecznie – dzieci rosną, a w najszczęśliwszych, wielodzietnych rodzinach musi w końcu nastąpić zmiana pokoleniowa. Zastanawiające jest to, że podczas ponad dekady, odkąd The Sims zawojowało światowe rynki, aspekt ten nigdy nie doczekał się porządnego rozwinięcia (czytaj: oddzielnego płatnego rozszerzenia), ustępując miejsca takim tematom jak np. domowe zwierzaki (być może poza Na Studiach, ale tam twórcy skupili się wyłącznie na uczelnianym etapie życia Sima). Pokolenia mają naprawić ten błąd, zwiększając nacisk właśnie na kontekst pokoleniowy, wiek naszych podopiecznych i związane z tym konsekwencje.
The Sims 3: Pokolenia wprowadzi innowacje na wszystkich etapach życia Simów, ale najsilniej przynależność do takiej, a nie innej grupy wiekowej odczujemy jako dziecko i nastolatek. Zdecydowanie najbardziej po macoszemu potraktowany zostanie okres niemowlęcy. Tu, poza zestawem kilku nowych przedmiotów i pomniejszych usprawnień interakcji z dorosłymi, nie znajdziemy właściwie nic nowego. Prawdziwa uczta nastąpi, gdy nasz bohater odrośnie nieco od ziemi i zacznie spędzać czas jak każdy kilkulatek w okolicy, czyli psocąc, biegając z kolegami i bez ustanku poszukując kłopotów.

Pokolenia zaoferują małym Simom zbudowanie wymarzonego domku na drzewie, który stanie się miejscem ich tajnych spotkań z kumplami z podwórka. Będzie on mógł mieć jeden z kilku dostępnych wystrojów, w zależności od tego, czy nasz podopieczny zechce bawić się w Robin Hooda, czy może w piratów. Kiedy zaś naszemu kilkulatkowi znudzi się już snucie tajnych planów w ogródku rodziców, do jego dyspozycji zawsze ma być skrzynia z kostiumami. Ten nowy w Pokoleniach przedmiot pozwoli dzieciom wcielić się w jedną z kilkunastu postaci, wśród których znajdą się między innymi wyjęty wprost z baśni szlachetny książę i groźny tyranozaurus rex. Zabawa okaże się dla młodocianych Simów na tyle pochłaniająca (przywdzianie określonego stroju uaktywni specjalny „scenariusz”), że przykładowo w skórze dinozaura zaistnieje ryzyko uprzykrzenia życia innym domownikom – bawiąca się w innym pokoju lalkami siostra może w każdej chwili spodziewać się, że domek jej ulubionych zabawek stanie się celem ataku przerośniętego gada sprzed kilkudziesięciu milionów lat. Takie sytuacje, w których naszego bohatera poniesie nieco wyobraźnia, najczęściej skończą się, niestety, rodzinną awanturą.
Sposobów na oderwanie się od szarej, szkolnej codzienności ma być więcej. Jednym z najbardziej pomysłowych, który pojawi się po raz pierwszy w Pokoleniach, będzie wyimaginowany przyjaciel. Kiedy małych Simów dopadnie nuda albo w pobliżu nie napatoczy się nikt do zabawy, zaczną sobie wymyślać nieistniejących towarzyszy. Co ciekawe, będzie to jeden z najistotniejszych dodatków do tej części serii – niewidzialny kolega bowiem ma funkcjonować poniekąd jako regularny członek rodziny (do pewnego stopnia oczywiście; interakcja z nim będzie możliwa jedynie poprzez jego „stwórcę”) – a jego rola nie ograniczy się do wspólnego spędzania czasu z naszym podopiecznym.
W niewyjaśniony jeszcze przez autorów sposób będzie on bowiem służył pomocą np. w sprzątaniu pokoju czy zmywaniu naczyń, a w przypadku nagłego ataku głodu skoczy do kuchni po przekąskę. Interesujące są też okoliczności, w jakich nasz mały Sim zyska takiego towarzysza, bowiem już na etapie niemowlęcym będzie miał możliwość otrzymania specjalnej lalki, do której szczególnie się przywiąże i która „przekształci się” później właśnie w wyimaginowanego przyjaciela. Nie zostanie on pominięty również w następnych fazach rozwoju naszego podopiecznego. Gdy zdecyduje się on np. na karierę chemika, zyska możliwość zmaterializowania swojego towarzysza z dzieciństwa w normalnego Sima. Jeśli więc marzyliście kiedyś o poślubieniu i założeniu rodziny z wymyślonym kolegą, Pokolenia będą tytułem, który umożliwi spełnienie tych fantazji. Trzeba przyznać, że po tylu dodatkach pomysłowość ekipy Electronic Arts nadal robi wrażenie, choć dla niektórych może być to zbyt wiele, jak na w założeniach dość realistyczną symulację życia. Z drugiej strony seria The Sims zawsze słynęła z nieco surrealistycznego i humorystycznego podejścia do tematu, więc elementy fantastyczne nie są w niej niczym nowym.
Dzieci (ale też i nastolatki) będą mogły spędzać czas wolny także w niezbyt chlubny sposób, zajmując się płataniem psikusów sąsiadom bądź innym członkom rodziny. Do dyspozycji łobuzerskiej wyobraźni oddana zostanie cała paleta klasycznych, wyjętych wręcz z podwórkowego podręcznika, pomysłów na uprzykrzanie życia ludziom. Od niewinnego dzwonienia do drzwi i uciekania czy oblewania wodą niespodziewającej się niczego siostry z domku na drzewie, po znacznie mniej śmieszne dla ofiary psoty, takie jak obrzucenie jajkami okien nielubianych sąsiadów, obwiązanie ich domu papierem toaletowym czy nawet zdemolowanie im ogródka – wszystko będzie możliwe. Arsenał złowieszczych koncepcji powiększy się wraz z przejściem w wiek nastoletni, tak samo zresztą jak waga konsekwencji, jakie mogą spotkać niesfornego Sima. Przechodzącego okres buntu urwisa, jeśli będzie wystarczająco nieostrożny, może odprowadzić do domu zdenerwowany dorosły, a nawet policja, co w najlepszym razie skończy się naganą ze strony rodziców, a w najgorszym – odesłaniem do wojskowego obozu dla społecznie nieprzystosowanej młodzieży. Z drugiej strony takie postępowanie może oznaczać też pewne korzyści – nasz niesubordynowany podopieczny stanie się bohaterem swojej szkoły, zyskując odpowiednią reputację wśród mniej odważnych kolegów.

Dużo mniej innowacji przyniesie kolejny etap rozgrywki, w którym nasi Simowie wejdą w dorosłe życie. Oprócz kilku pomniejszych nowości (wśród nich między innymi… owłosienie na ciele, które można golić), nacisk w tej części gry ma być położony na sprawy związane ze związkami i życiem uczuciowym. Usprawniony zostanie moduł randkowy i wesela, pojawią się także wieczory kawalerskie i panieńskie, podczas których nie zabraknie atrakcyjnych kobiet (bądź mężczyzn) w skąpej bieliźnie wyskakujących z ogromnego ciasta. Jeśli jesteśmy spragnieni tanich dramatów, możemy, jako zazdrosna narzeczona, kazać druhnie wślizgnąć się na wieczór kawalerski partnera i sfilmować go w kompromitujących sytuacjach. Kamera posłuży także do innych celów, bardziej standardowych, takich jak filmowanie najbardziej pamiętnych momentów w życiu naszej rodziny i umieszczanie ich w domowej biblioteczce. Podczas kręcenia będziemy sterować Simem z perspektywy pierwszej osoby, za pomocą klawiszy WSAD.
Zgromadzone później zbiory da się przeglądać bez końca podczas jesieni życia naszych Simów – co właściwie jest jedyną informacją na temat tego, co Pokolenia zaoferują w ostatnim etapie zabawy. Choć minęło stosunkowo niewiele czasu od oficjalnego ogłoszenia tego rozszerzenia przez Electronic Arts (co może budzić nadzieję, że twórcy rozwieją jeszcze większość wątpliwości), jego premiera również zbliża się wielkimi krokami – tytuł ujrzy światło dzienne 31 maja w Stanach Zjednoczonych i trzy dni później na Starym Kontynencie. Czy warto się Pokoleniami zainteresować? Wieloletnich przeciwników serii nie przekona chyba nic, z kolei duża część fanów i tak pozostanie bezkrytyczna i błyskawicznie pobiegnie do sklepu po kolejny dodatek do swojej ulubionej produkcji. Inna formuła, jaką przyjęło przy projektowaniu tego rozszerzenia Electronic Arts, może rozczarować jednak wielu z nich, szczególnie tych liczących przede wszystkim na nowe lokacje.Pokolenia wydają się być bowiem próbą usprawnienia tego, co w The Sims 3 najważniejsze, czyli po prostu codziennego życia Simów – co paradoksalnie może okazać się ich największą siłą.
Jakub „Taven” Wencel