autor: Remigiusz Maciaszek
Guild Wars 2 - PAX 2011 - Strona 3
Ludzie odpowiedzialni za Guild Wars 2 nie sypią informacjami o swojej grze zbyt szczodrze ale kiedy już coś ujawnią, to niezmiennie okazuje się, że warto było czekać. PAX East 2011 jest źródłem wielu ciekawych wiadomości na temat najnowszej gry ArenaNet.
Przeczytaj recenzję Recenzja gry Guild Wars 2 – ArenaNet kontra klasyczne MMO
Bardzo interesujące były również słowa deweloperów na temat ról poszczególnych klas w grupie. Wygląda na to, że zrezygnowano z mocno skostniałego już modelu: tank, healer, dps. Teraz wszystkie klasy będą mogły pełnić każdą z ról bądź też cała gra zostanie skonstruowana w ten sposób, by specyficzne role nie były w ogóle konieczne. Przykładowo, jeśli grupa przyjaciół chce grać razem, a z różnych powodów wszyscy wybrali klasę wojownika, to i tak będą mogli to robić bez obawy, że pewne elementy rozgrywki staną się dla nich niedostępne. Jak dokładnie ma wyglądać to rozwiązanie, trudno jeszcze powiedzieć. Deweloperzy udzielili na ten temat tylko kilku ogólnych informacji, ale trzeba przyznać, że brzmi to bardzo interesująco i jest kolejnym dowodem zupełnie nowego podejścia do zabawy w MMO.

Fani pierwszej części Guild Wars doskonale pamiętają, jak bolesny bywał handel. Wymiana dóbr między postaciami była pozbawiona elementarnej funkcjonalności i mocno kłopotliwa. Tym razem ma się to zupełnie zmienić. Otrzymamy tzw. marketplace, który na pierwszy rzut oka przypomina klasyczny dom aukcyjny, znany chociażby z World of Warcraft, ale wzbogacony o nową bardzo ciekawą funkcjonalność. Będziemy zatem normalnie wystawiać przedmioty na sprzedaż, żądając określonej kwoty, ale da się również tworzyć zamówienia. Jeśli np. okaże się, że jest nam potrzebna konkretna rzecz, złożymy ofertę, w której za tenże obiekt zaproponujemy pewną kwotę. Takie oferty mają być oczywiście dostępne dla wszystkich graczy i jeśli ktoś będzie w posiadaniu danego przedmiotu, a proponowaną cenę uzna za zadowalającą, może dokonać transakcji natychmiast, bez konieczności kontaktowania się z kupującym.
Na koniec zostawiłem małą, ale za to bardzo ciekawą zmianę. Wygląda na to, że definitywnie zniknie koszmarny i karkołomny system tzw. tagowania mobów. Gracze MMO pewnie doskonale wiedzą, o co chodzi, ale gwoli wyjaśnienia powiem, że mowa o oznaczaniu przeciwników, tak by tylko jedna osoba ewentualnie dana grupa otrzymywała punkty doświadczenia i nikt poza tym. Zarówno w DC Universe Online, jak i właśnie w Guild Wars 2 i częściowo także w RIFT nie ma już znaczenia, kto pierwszy zaatakował przeciwnika, wszyscy gracze partycypujący w walce otrzymują doświadczenie, złoto i szansę na zdobycie przedmiotów. Wreszcie współpraca między graczami niezrzeszonymi w grupę nabiera sensu i bardzo, bardzo dobrze. Nawet już nie pamiętam, czemu tak idiotyczny pomysł został w ogóle wprowadzony do gier MMO, które są przecież nastawione głównie na współdziałanie graczy. Może ktoś pamięta i mi przypomni?
Prezentacja gry na PAX East 2011 po raz kolejny świadczy o tym, że zbliża się piekielnie interesująca premiera MMO. Nie mam najmniejszych wątpliwości, że na Guild Wars 2 warto czekać. Oby tytuł okazał się równie rewelacyjny, co rewolucyjny i obyśmy nie musieli wyglądać go do 2012 roku. Chociaż to akurat nie ma wielkiego znaczenia. Jak pisałem wielokrotnie, lepiej otrzymać nieco później dobry i dopracowany produkt, niż przez długie miesiące męczyć się z błędami.
Remigiusz „Rock Alone” Maciaszek