autor: Remigiusz Maciaszek
RIFT - przed premierą - Strona 3
Rift trafi do sklepów na początku marca. Dzisiaj spróbujemy przyjrzeć się dokładniej ofercie Trion Worlds, skupiając się na świecie gry, frakcjach i klasach postaci.
Przeczytaj recenzję RIFT - recenzja gry
Klasy
Deweloperzy z Trion Worlds zaproponowali bardzo ciekawy system budowy postaci, jednak przy tym odrobinę skomplikowany, na co również zwracają uwagę raporty z bety. Niemniej trzeba przyznać, że cały pomysł opiera się na bardzo jasnych zasadach, dopiero wraz z rozwojem naszego bohatera robią się one coraz trudniejsze do opanowania.
Gracz po wybraniu frakcji i rasy staje przed wyborem jednej z czterech podstawowych klas. Są to znane archetypy gier fantasy, czyli Wojownik, Kleryk, Mag i Łotr, ale to oczywiście nie wszystko. Po wybraniu klasy podstawowej decydujemy się na specjalizację. Każda klasa posiada w tym momencie po sześć specjalizacji (z czasem ma być ich więcej), co już na starcie daje 24 możliwości.
Później wraz z awansem postaci gracze uzyskują dostęp do kolejnych specjalizacji, by ostatecznie móc zbudować bohatera, korzystając z trzech różnych kierunków rozwoju. Już na pierwszy rzut oka widać zatem, że liczba ewentualnych kombinacji jest ogromna.
Same specjalizacje w znaczący sposób wpływają na styl prowadzenia gry. Łotr, wybierając podklasy ranger i marksman, będzie działał na zupełnie innych zasadach niż krzyżówka blade dancera i nightblade’a.
Specjalizacje należy w tym przypadku traktować jak drzewka talentów. Zaczynamy z jedną, a maksymalnie będzie można posiadać trzy (ma ich przybywać wraz z rozwojem postaci). Sam sposób otrzymywania kolejnych drzewek również jest dosyć skomplikowany, a działa na zasadzie systemu dusz, które pozyskujemy w trakcie przygód. Nie będę się tu zagłębiał w detale, gdyż jest to kolejna z rzeczy, na które gracze narzekali i wielce prawdopodobne, że przed ostateczną premierą coś się tutaj zmieni.

Każde drzewko talentów składa się z dwóch części – korzeni i gałęzi. Korzenie – dolna część drzewa – są rozbudowywane liniowo, czyli co jakiś czas wraz z awansem przybywa kolejnych zdolności (na początku szybko, później coraz wolniej). Druga część – gałęzie – oferuje pewien wybór, a im więcej przeznaczymy na nią punktów, tym większe uzyskamy bonusy w danej specjalizacji.
Budowa postaci sprowadza się zatem do wyboru interesujących nas specjalizacji, a następnie przeznaczania na każdą określonej liczby punktów, zgodnie z obranym stylem rozgrywki. Do prawidłowego rozwoju stworzonego bohatera potrzebna jest więc spora wiedza na temat gry oraz możliwości naszej postaci. Umiejętności jest bardzo dużo, co daje całą masę różnych stylów walki. Skonstruowanie optymalnego schematu bohatera będzie zatem nie lada wyzwaniem, a skomplikowany i niejasny na razie system wcale tego nie ułatwia.
Ma to oczywiście także spore zalety. Szansa zbudowania praktycznie dowolnej postaci to spora atrakcja w grach MMO, która na tak dużą skalę pojawia się chyba po raz pierwszy od czasu Ultimy Online. Ten czynnik będzie niewątpliwie kuszący dla starszych graczy, którzy doceniają plusy rozbudowanych systemów. Kwestią otwartą pozostaje jednak podejście do tytułu relatywnie nowych użytkowników. Szczególnie tych, którzy pierwsze szlify zdobyli w takich grach jak Warhammer czy World of Warcraft. Wymienione produkcje oferują bowiem bardzo przejrzyste mechanizmy rozwoju postaci, które wydają się mniej złożone niż w przypadku Rifta.
Czego spodziewać po grze?
W zasadzie łatwiej i szybciej napisać, czego po Rifcie nie należy się spodziewać. Gra Trion Worlds nie będzie rewolucją i nie wniesie do gatunku wielkich innowacji. To solidne, dobre MMORPG, zbudowane na znanych schematach, ale wzbogacone o kilka interesujących rozwiązań. Gra przeznaczona jest dla tych osób, które rozumieją i szanują odniesienia do klasycznych tytułów MMO, takich jak Everquest czy Ultima Online, gdzie rozwój postaci bywał znacznie bardziej skomplikowany niż obecnie. Deweloperzy reklamują swoje dzieło jako kolejną generację MMO, co może być lekką przesadą i raczej chwytem marketingowym. Nowa generacja MMO nie została jeszcze do końca określona, ale coś mi mówi, że Rift poprzez nawiązania do wspomnianych klasycznych tytułów raczej jej na razie nie zdefiniuje.
Gra zdecydowanie nie spodoba się osobom, które zmęczone World of Warcraft szukają czegoś nowego i wyjątkowego. Jeśli ktoś natomiast zechce podejść do tej pozycji bez wygórowanych oczekiwań, to może zostać bardzo pozytywnie zaskoczony. Pamiętajmy, że gry MMO rozwijają się przez lata, a Rift niewątpliwie posiada spory potencjał i już na starcie będzie stanowić godny zainteresowania produkt, a z czasem, o ile wszystko pójdzie po myśli deweloperów, może się wspaniale rozwinąć.
Remigiusz „Rock Alone” Maciaszek