Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Przed premierą 9 września 2010, 11:43

King's Bounty: Nowe Światy - przedpremierowy test - Strona 4

Trzy nowe kampanie i klasyczna Wojownicza Księżniczka - taki oto zestaw zobaczymy w Nowych światach, kolejnej grze z serii King's Bounty. Jak prezentuje się ten dodatek w wersji beta?

Kolejnym utrudnieniem są areny, gdzie rozgrywane są starcia. Autorzy wyraźnie chcieli poznęcać się nad graczami, bo skonstruowali je tak, by walka z nieprzyjazną planszą pełniła nie mniejszą rolę od potyczek z bohaterami. Na drodze wojsk Amelii stają więc kamienne mury, niewidzialne pułapki, drewniane barykady, kapliczki rzucające wyłącznie negatywne czary, które na dodatek postawiono w pobliżu armii należącej do księżniczki lub kilka wieżyczek atakujących błyskawicą, również znajdujących się nieopodal miejsca, gdzie nasza dzielna drużyna rozpoczyna zmagania. W rezultacie każdemu starciu trzeba poświęcić co najmniej kilkanaście minut i długo zastanawiać się nad kolejnym posunięciami. Błędy mszczą się tu bardzo szybko. Coraz bardziej przetrzebione wojsko tracił impet z każdą kolejną rundą i niewiele jest w stanie wskórać przy dobrze broniącym się przeciwniku.

O oprawie i lokalizacji słów kilka

Oprawa wizualna gry nie uległa znaczącym modyfikacjom – autorzy wykazali minimum inwencji, tworząc plansze, dzięki czemu znów zostały one wypełnione takimi samymi, mocno opatrzonymi już, niestety, obiektami. Widać gołym okiem, że dodatek został przygotowany niewielkim nakładem pracy. Nawet nowe jednostki z Marszu orków nie zostały zaprojektowane od nowa – autorzy stworzyli je na bazie istniejących wojsk. Lekka podmiana kolorów, inne współczynniki, umiejętności i voila! Mamy premierową armię.

Przykład uciążliwej areny ze Strażniczki Korony. Wrogowie otaczająwieżę, która w każdej kolejnej rundzie produkuje nowego przeciwnika.

Wersja prasowa została przetłumaczona na język polski, co oznacza, że wydawca stosunkowo szybko uwinął się z lokalizacją. Co prawda Nowe światy nie niosą ze sobą tak ogromnej ilości tekstu jak poprzednie odsłony cyklu, ale i tak Cenedze należy się pochwała, bo po raz pierwszy w historii rodzima edycja ukaże się równolegle z oryginalną – rosyjską. To cieszy.

Podsumowanie

Od dawna było wiadomo, że Nowe światy kierowane będą wyłącznie do fanów cyklu King’s Bounty i to tych niezbyt wybrednych, którzy są gotowi po raz kolejny grać w to samo. Choć nowości w ostatnim odcinku serii nie brakuje, zmagania nie cieszą już tak mocno, jak za czasów Legendy – trudno pozbyć się wrażenia, że to wszystko widzieliśmy już wcześniej. Jedyną receptą na poprawę tej sytuacji jest stworzenie sequela z prawdziwego zdarzenia – Rosjanie mogliby o nim wreszcie pomyśleć, zamiast ciągle usprawniać pierwowzór.

Z ostatecznymi wnioskami trzeba jednak wstrzymać się do kontaktu z pełną wersją gry, a ta trafi do polskich sklepów już za dwa tygodnie. Czekamy, choć tym razem z dużo mniejszym podnieceniem niż w przypadku pierwszej czy nawet drugiej odsłony cyklu.

Krystian „U.V. Impaler” Smoszna

Krystian Smoszna

Krystian Smoszna

Gra od 1985 roku i nadal mu się nie znudziło. Zaczynał od automatów i komputerów ośmiobitowych, dziś gra głównie na konsolach i pececie w przypadku gier strategicznych. Do szeroko rozumianej branży pukał już pod koniec 1996 roku, ale zadebiutować udało się dopiero kilka miesięcy później, kilkustronicowym artykułem w CD-Action. Gry ustawiły całą jego karierę zawodową. Miał być informatykiem, skończył jako pismak. W GOL-u od blisko dwudziestu lat, do 2023 pełnił funkcję redaktora naczelnego. Gra w zasadzie we wszystko, bez podziału na gatunki, dużą estymą darzy indyki. Poza grami interesuje się piłką nożną i Formułą 1, na okrągło słucha też muzyki ekstremalnej.

więcej

Widzieliśmy gameplay Beyond Good & Evil 2 – oto 5 najważniejszych cech BG&E2
Widzieliśmy gameplay Beyond Good & Evil 2 – oto 5 najważniejszych cech BG&E2

Przed premierą

Drugi rok z rzędu Ubisoft pokazuje na E3 świetne trailery Beyond Good & Evil 2. Problem polega na tym, że to czyste CGI, na podstawie którego nie da się niczego powiedzieć o samej grze. My mieliśmy możliwość zobaczenia gameplaya z BG&E2.

Graliśmy w Escape from Tarkov – to nie jest gra dla słabych ludzi
Graliśmy w Escape from Tarkov – to nie jest gra dla słabych ludzi

Przed premierą

Escape from Tarkov zapowiada się na najbardziej realistyczny symulator przebywania na nieprzyjaznym terenie. Mechanizmy zabawy są bardzo proste – największe przeszkody czają się zupełnie gdzie indziej.

Szok w systemie - trudna walka o przetrwanie serii gier System Shock
Szok w systemie - trudna walka o przetrwanie serii gier System Shock

Przed premierą

Choć obie części System Shock zyskały uznanie krytyków, żadna z nich nie okazała się komercyjnym hitem. Trudno więc dziwić się, że niewielu chciało zainwestować w jej kontynuację. Teraz, po kilkunastu latach, zapomniany cykl wreszcie powraca do życia.