Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Przed premierą 28 grudnia 2001, 11:45

autor: Jacek Hałas

Warlords: Battlecry II - przed premierą

Pierwszy „Warlords Battlecry” ukazał się w 2000 r. Teraz, po ponad roku intensywnych prac, kontynuacja tej gry rozgrywająca się w mitycznym świecie Etheria jest już na ukończeniu.

Przeczytaj recenzję Warlords: Battlecry II - recenzja gry

Artykuł powstał na bazie wersji PC.

Firma SSG (Strategic Studies Group) fanom gier strategicznych jest znana przede wszystkim dzięki bardzo udanej serii „Warlords”. Pierwsza gra z tego cyklu ukazała się ponad 10 lat temu. Była to strategia turowa, w której kierując grupką bohaterów trzeba było eksplorować nowe ziemie, szukać skarbów i walczyć z przeciwnikiem. Gra rozgrywała się w świecie pełnym magii a więc tuż obok zwykłych rycerzy spotykaliśmy potężnych magów. Kolejne części „Warlords” były coraz lepsze, oferowały bardziej rozbudowaną rozgrywkę a także ulepszoną szatę graficzną. Do tej pory ukazały się trzy części tej gry. Kolejna gra z serii była jednakże czymś zupełnie innym. „Warlords Battlecry”, który na rynku ukazał się w 2000 roku, nie był już rozgrywany w turach (jak do tej pory) ale w czasie rzeczywistym. Aby jednak gracze nie zarzucili producentom tego, iż stworzyli banalnego RTS-a pojawiły się także wątki znane z gier cRPG. Teraz, po ponad roku intensywnych prac, kontynuacja Battlecry jest już na ukończeniu.

Gra będzie rozgrywała się w mitycznym świecie Etheria. Naszym zadaniem jest prowadzenie grupki oddziałów pod dowództwem wybranego wcześniej bohatera (jest to model bardzo zbliżony do „Heroes of Might&Magic”). Podobnie jak ma to miejsce w typowych grach cRPG nasi herosi mogą awansować na wyższe poziomy co oprócz tak oczywistych spraw jak zwiększona siła całego oddziału wiąże się ze zdobywaniem nowych umiejętności a także poznawaniem zupełnie nowych czarów. A tych będzie naprawdę sporo. Producenci zapowiadają około stu czarów z 11 sfer magii (m.in. nekromancja czy chociażby magia powietrza) a także tyle samo niezwykle cennych umiejętności. Podobnie jak w „jedynce” bohater będzie przechodził do kolejnych misji z tą różnicą, iż teraz będzie mógł zabrać ze sobą najcenniejsze jednostki a nieco słabsze „skusić” do przyłączenia się do drużyny płacąc z góry ustaloną kwotę. Śmierć bohatera będzie równała się z niepowodzeniem misji. Samych jednostek będzie natomiast bardzo dużo, prawie 140. Z ciekawszych nowości, które już pokazano szerszej publiczności, warto wymienić gobliny obsługujące katapulty, królowe pająków czy też nietoperze plujące ogniem. W sequelu wszystkie jednostki oprócz doświadczenia będą mogły otrzymywać specjalne medale dodatkowo ulepszające ich parametry.

Przed rozpoczęciem rozgrywki gracz będzie musiał wybrać stronę konfliktu. I tu zapowiada się prawdziwa rewolucja. Do wyboru będzie aż... 12 różnorodnych ras!! Każda z nich będzie miała zupełnie oddzielną kampanię a także unikalne budynki, jednostki, drzewko technologiczne i styl walki (niektóre strony będą preferowały walkę w zwarciu a inne wręcz przeciwnie). Z ras, które pojawią się po raz pierwszy warto wymienić na przykład demony czy też mroczne plemię krasnoludów (black dwarfs). Oprócz wyboru rasy będziemy musieli zadecydować o obraniu jednej z dwudziestu profesji dla wybranego wcześniej bohatera. Niektóre profesje będą skierowane do konkretnych rodów a więc pozostałe będą w takiej sytuacji musiały obejść się smakiem.

Rozgrywka singleplayer ma polegać na zdobywaniu nowych terytoriów (bardzo podobny system rozgrywania kampanii zastosowano ostatnio w grze „Emperor: Battle for Dune”). Kampania ma być nieliniowa, oczywiście i tak najważniejszym celem gry będzie zajęcie całej planszy (jest to równoznaczne z podbiciem świata Etheria) ale po drodze będziemy mogli wykonywać wiele misji nieobowiązkowych. Nagrodą za ich zaliczenie jest przeważnie jakiś bardzo cenny artefakt. Magiczne przedmioty będziemy mogli także kupować od specjalnych handlarzy, oczywiście za odpowiednią kwotę (która, jak można się domyślić, będzie kosmicznie wysoka...).

Jacek Hałas

Jacek Hałas

Z GRYOnline.pl współpracuje od czasów „prehistorycznych”, skupiając się na opracowywaniu poradników do gier dużych i gigantycznych, choć okazjonalnie zdarzają się i te mniejsze. Oprócz ponad 200 poradników, w swoim dorobku autorskim ma między innymi recenzje, zapowiedzi oraz teksty publicystyczne. Prywatnie jest graczem niemal wyłącznie konsolowym, najchętniej grywającym w przygodowe gry akcji (najlepiej z dużym naciskiem na ciekawą fabułę), wyścigi i horrory. Ceni również skradanki i taktyczne turówki w stylu XCOM. Gra dużo, nie tylko w pracy, ale także poza nią, polując – w granicach rozsądku i wolnego czasu – na trofea i platyny. Poza grami lubi wycieczki rowerowe, a także dobrą książkę (szczególnie autorstwa Stephena Kinga) oraz seriale (z klasyki najbardziej Gwiezdne Wrota, Rodzinę Soprano i Supernatural).

więcej

Po co komu nowe Heroes of Might and Magic, skoro nadchodzi Songs of Conquest
Po co komu nowe Heroes of Might and Magic, skoro nadchodzi Songs of Conquest

Przed premierą

W niszy, która powstała po porzuceniu przez Ubisoft serii Heroes of Might and Magic sukcesy odnosić mogą mniejsi twórcy, tacy jak Lavapotion. Ich Songs of Conquest może być najlepszą grą w stylu „hirołsów” od czasów kultowej trójki.

STALKER 2 – jak może wyglądać powrót do Strefy?
STALKER 2 – jak może wyglądać powrót do Strefy?

Przed premierą

W jednym z „fałszywych” zakończeń gry S.T.A.L.K.E.R.: Cień Czarnobyla bohater wyraża życzenie: „Chcę, by Zona zniknęła”. I rzeczywiście, cykl, który dał nam Strefę, zaginął na lata – aż teraz nagle zapowiedziano jego kontynuację. Czy to może się udać?

The Elder Scrolls VI - jaki powinien być następca Skyrima?
The Elder Scrolls VI - jaki powinien być następca Skyrima?

Przed premierą

Bethesda Softworks nie pozostawia nam złudzeń – upłynie jeszcze dużo czasu, zanim The Elder Scrolls VI trafi do naszych rąk. Jednak od premiery Skyrima minęło już prawie pięć lat, więc to pytanie samo ciśnie się na usta: czego oczekujemy od jego następcy?