Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Przed premierą 10 maja 2010, 08:36

autor: Szymon Liebert

XCOM - przed premierą - Strona 2

Twórcy drugiego BioShocka tworzą kolejną strzelaninę i jest pewne, że wywoła liczne kontrowersje. XCOM powraca, ale z klasyczną serią gier strategicznych nowy produkt będzie mieć niewiele wspólnego.

Bohater nowej odsłony XCOM kojarzy się z Foksem Mulderem. W odróżnieniu od pamiętnego agenta z serialu The X-Files Carter niejednokrotnie sam sięgnie po broń, bo kontakty z przybyszami z kosmosu będą niemal na porządku dziennym. Zanim jednak przejdziemy do bliskich spotkań trzeciego stopnia, trzeba wyjaśnić, że gra ucieka od łatki liniowej strzelanki, w której jesteśmy prowadzeni za rękę. Pomiędzy misjami będziemy bowiem urzędować w podziemnej bazie, mieszczącej się pod hangarem sił lotniczych i dowodzonej przez dr Goldberga. W kwaterze głównej znajdziemy między innymi laboratorium, siedziby innych agentów oraz pokój odpraw, w którym zdecydujemy się na jedno z kilku dostępnych w danym momencie zadań.

Podobnie jak w przypadku Bioshocka twórcy zamierzają umieścić wiele elementów interfejsu w środowisku gry. Kolejne misje wybierzemy z mapy USA, mieszczącej się w pokoju odpraw (co zresztą jest pewnym nawiązaniem do starszych odsłon cyklu). Większość z nich będzie dotyczyła niepokojących doniesień z terenu, analizowanych przez naszych współpracowników. Bardzo często otrzymamy równocześnie kilka zadań, więc nie unikniemy trudnych wyborów, co ma mieć wpływ na przebieg kampanii. Badając ślady obcych w pewnych rejonach kraju, możemy utracić dostęp do innych tropów, które po prostu staną się nieaktualne. W ten sposób każdy z użytkowników przeżyje coś unikalnego i niekoniecznie doświadczy wszystkich możliwości przy pierwszym podejściu. Zagrać ponownie będzie warto, bo tropienie obcych w skórze agenta FBI ma być intensywnym doznaniem.

Nie przesadzaj z solarium.

Dzień z życia agenta

W poprzednich odsłonach serii skupialiśmy się przede wszystkim na eksterminowaniu kosmitów, którzy atakowali bezbronnych ludzi i panoszyli się swoimi statkami nad wodami oraz kontynentami naszej planety. Zadaniem Cartera będzie natomiast badanie i zbieranie śladów oraz technologii obcych, w tym tajemniczego surowca Elerium, który jawi się jako niezwykle wydajne źródło energii (i z tego względu cieszy dużym zainteresowaniem rządowych oficjeli). Na poszukiwania wybierzemy się do wielu amerykańskich miast (Wichity, Kansas, Bangoru, Maine czy Flagstaff), przestawionych w bardzo sielankowy i wyidealizowany sposób, co ma mocno kontrastować z niepokojącymi wydarzeniami „nie z tej ziemi”. W przeczesywaniu zagrożonych terenów pomogą koledzy z agencji, których obecność może wiązać się z elementami taktycznymi.

W jednej z misji, rozgrywającej się w mieścinie Flagstaff, Cartera wspomogą Jonas i Frank. Trójka agentów dotrze na miejsce samochodem, aby odkryć schludne, ale wyludnione ulice. W określeniu kolejnych celów zadania i zorientowaniu się w przestrzeni pomogą notatnik oraz mapa, które Carter nosi przy sobie. Przeczesując teren, bohater dotrze do dużego domu rodziny Sweeter, przed którym odkryje tajemniczy czarny ślad prowadzący na podwórze. Dalszą drogę wyznaczy nietypowy gadżet – kawałek czarnej masy w szklanym pojemniku, który będzie reagował żywiołowo na obecność pozaziemskiej substancji w otoczeniu. Opierając się na wskazaniach przyrządu, odnajdziemy przykłady działalności obcych, np. umazane mazią zwłoki mieszkańców. Tego typu znaleziska będziemy musieli dokumentować – robiąc zdjęcia i notatki.

Spotkanie z przedstawicielem obcej rasy jest zdecydowanie niecodziennym przeżyciem. Doskonale zdają sobie z tego sprawę twórcy XCOM, którzy postanowili nie iść na łatwiznę i stworzyć nowe gatunki kosmitów, mające przede wszystkim straszyć. Jak zareagowalibyście, gdyby nagle rzuciła się na Was czarna bezkształtna masa, podpalająca przedmioty dookoła? Tak będzie wyglądał jeden z przeciwników w grze, na którym zwykła broń nie zrobi wrażenia. Gracz w skórze Cartera będzie mógł skorzystać z wielu pukawek – jako przykład podano strzelbę czy rewolwer. Do tego należy dodać dziwaczne gadżety, jak np. Blobatova, czyli pojemnik z obcą substancją oraz zapalnikiem, wybuchający podczas uderzenia. Nietypowy „granat” z łatwością zniszczy kosmicznego „gluta”.

STALKER 2 – jak może wyglądać powrót do Strefy?
STALKER 2 – jak może wyglądać powrót do Strefy?

Przed premierą

W jednym z „fałszywych” zakończeń gry S.T.A.L.K.E.R.: Cień Czarnobyla bohater wyraża życzenie: „Chcę, by Zona zniknęła”. I rzeczywiście, cykl, który dał nam Strefę, zaginął na lata – aż teraz nagle zapowiedziano jego kontynuację. Czy to może się udać?

Yandere Simulator – Postal ma siostrę, czyli niepokojący symulator morderczyni
Yandere Simulator – Postal ma siostrę, czyli niepokojący symulator morderczyni

Przed premierą

Yandere Simulator to jedna z najdziwniejszych i najbardziej niepokojących gier, jakie obecnie powstają. Symulator szkolnej morderczyni powstaje w USA, choć wygląda jak kolejne japońskie dziwactwo.

Valheim to jeden z najlepszych survivali, w jaki kiedykolwiek grałem!
Valheim to jeden z najlepszych survivali, w jaki kiedykolwiek grałem!

Przed premierą

Na rynku jest już mnóstwo gier tego gatunku, ale mało która startując z pułapu Early Access szturmem podbiła serca graczy, uzyskując 96% pozytywnych opinii spośród niemal 17 tysięcy wystawionych recenzji. Czy Valheim zasłużył na ten zachwyt?