Wiedźmin 2: Zabójcy Królów - zapowiedź - Strona 3
Ponad 100 zdobytych nagród, 1,3 mln sprzedanych egzemplarzy i uwielbienie graczy - wszystko to osiągnął pierwszy Wiedźmin. Dla CD Projekt RED była to jednak dopiero rozgrzewka.
Przeczytaj recenzję Wiedźmin 2: Zabójcy Królów - recenzja gry
Pierwszy Wiedźmin był wielkim sukcesem, w końcu nie co dzień gra wydana wyłącznie na PC sprzedaje się w nakładzie 1,3 miliona egzemplarzy. CD Projekt RED ma jednak chrapkę na znacznie więcej. Celuje w poziom osiągnięty przez trzeciego Fallouta. Co to konkretnie znaczy? Po pierwsze twórcy chcą, by gra miała średnią ocen (na serwisach typu Gamerankings oraz Metacritic) przekraczającą 90%. Jest to coś, co udaje się raptem kilku tytułom w ciągu całego roku. Po drugie sprzedaż ma osiągnąć pułap 4-5 milionów sztuk, co stanie się możliwe dzięki wydaniu gry także na konsole. Platformą wiodącą pozostanie pecet, nie ma więc obaw, że gra zostanie „skonsolowana”. Jest to rozwiązanie, na którym skorzystają wszyscy. Gracze konsolowi dostaną możliwość powiększenia swojej kolekcji o kolejny doskonały tytuł, a komputerowcy otrzymają tytuł o znacznie większym budżecie niż dla jakiejkolwiek produkcji stricte pecetowej. Wszystko to bez obaw, że ich ukochana gra w jakiś sposób na tym ucierpi.
Nim będziemy mogli udać się do sklepu i zakupić Wiedźmina 2, upłynie jeszcze sporo wody w Wiśle (tudzież Wstążce, Ismenie czy też innej lubianej przez nas rzece ze świata Geralta). To duża, złożona i bardzo ambitna produkcja. Dlatego twórców czeka jeszcze masa pracy. Pamiętajmy przecież, że tak naprawdę machina marketingowa jeszcze na dobre nie ruszyła. Więcej informacji można spodziewać się w pierwszym kwartale następnego roku, po ostatecznym zakończeniu negocjacji z wydawcą.
Nie będę chyba odosobniony, jeśli przyznam, że dla mnie osobiście Wiedźmin był jedną z najlepszych produkcji role-playing ostatnich lat. Dlatego na jego następcę czekam z zapartym tchem. Jak na razie wszystko wskazuje na to, że będzie to wciąż ta sama gra, która zaskarbiła sobie moją sympatię dwa lata temu. Tyle, że w znacznie lepszym i ładniejszym wydaniu, pozbawiona wad i niedociągnięć pierwowzoru. Czegóż więcej można oczekiwać od kontynuacji?
Wiktor „Adrian Werner” Ziółkowski
NADZIEJE:
- znany z jedynki posępny nastrój i relatywizm moralny wydają się wciąż obecne;
- ulepszone interakcje z postaciami;
- to wciąż ten sam „Wiesiek”, tyle że w ulepszonym wydaniu.
OBAWY:
- czy w pogoni za szeroką publiką twórcy nie zdecydują się trochę ugrzecznić gry?
- czekać będziemy najpewniej jeszcze grubo ponad rok;
- kitka Geralta – ja wiem, że tak było w komiksach Polcha, ale bez przesady.