autor: Michał Bobrowski
Silent Hunter II: WWII U-Boat Combat Simulator - testujemy przed premierą - Strona 2
Silent Hunter II to nowe wcielenie przebojowego symulatora okrętu podwodnego. Gra odtwarza z niesamowitą dokładnością dramatyczne losy bitwy o Atlantyk rozegranej między niemieckimi U-bootami, a brytyjskimi i amerykańskimi okrętami.
Przeczytaj recenzję Silent Hunter II: WWII U-Boat Combat Simulator - recenzja gry

Menu główne... rzut okiem... zaraz czy, coś pochrzaniłem w ustawieniach grafiki? dopiero w kolejnej sekundzie zrozumiałem zamysł grafików – tłem zarówno dla menu głównego, jak i wszystkich innych ekranów wyboru są sterylne plakaty zachęcające do wstąpienia do niemieckiej floty podwodnej. Cóż... jednym się to spodoba, innym mniej – ja akurat zaliczam się do tej drugiej grupy. Być może się czepiam, ale... graficznie to menu wygląda gorzej od pierwszego Silent Huntera! Pora na mały przegląd opcji: pojedyncza misja, kampania, muzeum i opcje... Duże zdziwienie przy ustawianiu parametrów grafiki – maksymalna rozdzielczość, jaką mogę wybrać to... 800 x 600. Mam głęboką nadzieję, że wspomniane już elementy wynikają tylko i wyłącznie z faktu, że mam do czynienie w końcu w wersją Beta, natomiast wersja finalna pozwoli nam na „podciągnięcie tych parametrów”. W opcjach wyboru poziomu trudności spotykamy natomiast „sprawdzony” zestaw parametrów takich, jak zapas paliwa, maksymalne zanurzenie, ilość uzbrojenia, widoczność etc...
Opcją, która naprawdę dodaje realizmu jest możliwość wyboru języka, który usłyszymy podczas rejsów – trzeba przyznać, że komunikaty w języku Goethego nadają grze właściwego smaczku... Pora odwiedzić muzeum i... pierwszy uśmiech zagościł na mym obliczu – wybór okrętów i samolotów, jakie napotkamy w trakcie naszych przyszłych rejsów jest bardzo urozmaicony. Co więcej będą to również jednostki innych państw biorących udział w wojnie m.in. okręty francuskie i włoskie. Najwyższa pora wypłynąć w morze...
