autor: Szymon Liebert
Guild Wars 2 - przed premierą - Strona 2
Kontynuacja Guild Wars, czyli jednej z ciekawszych gier MMO, wciąż jest wielką niewiadomą. Deweloperzy ze studia ArenaNet powoli ujawniają jednak szczegółowe informacje z nią związane.
Przeczytaj recenzję Recenzja gry Guild Wars 2 – ArenaNet kontra klasyczne MMO
Duży wybór ras sprawi, że nie powróci obszar w stylu askalońskiego Pre-Searing. Twórcy bowiem chcą jak najszybciej dać graczom okazję do wspólnej zabawy, więc od razu zostaniemy rzuceni na głęboką wodę (np. ludzie będą mogli odwiedzić stolicę Charrów – Black Citadel). Problemem dla wielu fanów może być fakt podzielenia produkcji na serwery, niczym w większości innych tytułów z tego gatunku (w pierwowzorze był tylko jeden ogólny świat składający się z kilkunastu dystryktów językowo-geograficznych). W zamian za to nieco rozczarowujące rozwiązanie obiecano jednak znacznie łatwiejsze niż zwykle transfery postaci. Dla przykładu w Aionie gracze poczekają na taką możliwość kilka długich tygodni, więc miejmy nadzieję, że pracownicy firmy ArenaNet nie rzucają słów na wiatr i rzeczywiście przenoszenie dorobku między serwerami będzie bezproblemowe.

Warto przypomnieć, że w drugim Guild Wars zmianie ulegnie struktura świata. Pierwowzór był poszatkowany na miasta dostępne dla wszystkich graczy oraz instancje, tworzone, gdy tylko dana grupa wyruszyła w teren. W ten sposób na danym obszarze wypełnionym przeciwnikami nie spotykaliśmy graczy spoza drużyny. Teraz otrzymamy jeden kontynent pełen ludzi. Rywalizację z nimi podejmiemy w dwojaki sposób. Pierwszy z nich to zakrojone na ogromną skalę bitwy, w których zmierzy się ze sobą kilka serwerów. Mają one przypominać coś w stylu nieustającej strategii czasu rzeczywistego – gracze będą mogli podejmować się różnych zadań. Przykładem może być przejęcie kopalni dostarczającej kamienie do katapult. Powróci też osobny tryb współzawodnictwa oferujący uczestnikom równe szanse. Dwa typy rozgrywki PvP mają zapewnić wiele atrakcji zarówno dla zagorzałych fanów, jak i dla osób zwykle unikających rywalizacji.
Siłą pierwszego Guild Wars były zróżnicowane i ciekawe lokacje. Najwyraźniej twórcy chcą kontynuować to podejście i ponownie postawić na charakterystyczne obszary, zawierające monumentalne budowle. Co ciekawe, w każdym zakątku świata znajdziemy podwodne zakamarki. Wygląda na to, że będzie to pełnoprawny element całości – zapowiedziano miasta, ruiny i jaskinie, w których spotkamy zarówno podwodnych przeciwników, jak i przyjazne rasy. W podróżowaniu po dnach jezior i górskimi ścieżkami nie będą towarzyszyli nam najemnicy i herosi, czyli znani z pierwowzoru NPC pomagający w solowej rozgrywce. System pomocników ulegnie zmianie – zamiast nich spotkamy pobocznych bohaterów, z którymi przeżyjemy sporo przygód. Wątki fabularne mają być bardzo żywe, bo i sam przeciwnik będzie wyjątkowo potężny.

Głównym złym w nowej grze ArenaNet będzie jeden ze smoków – Zhaitan – którego armia wydostanie się z morza. Podczas zabawy usłyszymy także o innych starożytnych bestiach (np. o Primordusie, którego pomiotem był Great Destroyer), ale opowieść poprowadzi nas do Miasta Bogów, czyli twierdzy Zhaitana. Nie wiemy dokładnie, jak będzie wyglądał system zadań, bo wypowiedzi twórców są jak na razie dość enigmatycznie. Zamiast standardowych questów zobaczymy losowe wydarzenia, zachęcające do eksplorowania świata. Podróżując, możemy więc trafić np. na twierdzę obleganą przez centaurów, z którymi będzie można podjąć walkę. Częściej spotkamy też postacie przyjazne, więc nie zawsze trzeba będzie sięgać po miecz. Poza tym pojawią się zawody i tworzenie własnych przedmiotów, z czego zrezygnowano w pierwszej odsłonie.