Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Przed premierą 22 września 2009, 09:59

autor: Marek Grochowski

Grand Theft Auto: The Ballad of Gay Tony - pierwsze spojrzenie - Strona 2

Tak znakomite dodatki jak te do Grand Theft Auto IV potrafi robić niewielu deweloperów. Na tegoroczną jesień firma Rockstar Games szykuje kolejne mocne uderzenie dla fanów gangsterskich klimatów.

Luis schodzi w dół, kasując tabuny przeciwników przy użyciu nowej broni, miniguna P90, następnie podchodzi do szybu z windą i wyciąga drugie narzędzie zniszczenia – sticky bombs. Są to ładunki wybuchowe, które eksplodują po zbliżeniu się przeciwnika albo nastawieniu zegarowego zapalnika. Huk i szalejące płomienie uruchamiają system przeciwpożarowy, a szybki Lopez zyskuje parę sekund, by przedrzeć się do recepcji klubu i zdjąć facetów za biurkami w przeszklonym pomieszczeniu. Niestety śmierć współpracowników nie przekonuje prezesa do wpłacenia pieniędzy na konto Tony’ego, pozostaje więc zlikwidować biznesmena. Po strzale z pistoletu cel wypada przez okno, następnie w zwolnionym tempie frunie z wysokości kilkudziesięciu pięter i na końcu rozbija głowę o beton. Tak, na pewno jest martwy.

Teraz trzeba uciec przed ochroną. Najlepiej tą samą drogą, co denat, ale tym razem z użyciem spadochronu. Szczęśliwie obok wieżowca przejeżdża nasz kompan, Timur i wystarczy tylko wylądować na jego pędzącej ciężarówce, a ten będzie już wiedział, jak wyminąć nadjeżdżające radiowozy. Misja zaliczona, emocje podgrzane, a przedstawiciele Rockstar Games szybko włączają kolejne zadanie, nazwane przewrotnie Sexy Time.

Luksusowe jachty mają tendencję do szybkiego znikania pod wodą.

Teraz Luis rozmawia z lokalnym gangsterem, Yusufem Amirem, u którego w tle na ekranie telewizora widać napisy końcowe z GTA IV, na stole natomiast złotą makietę Liberty City, symbol przepychu i pozbawionego gustu wydawania pieniędzy. Yusuf chce, by ukraść dla niego niewielki helikopter, Buzzarda. Haczyk tkwi w tym, że maszyna zaparkowana jest na luksusowym jachcie, strzeżonym przez świetnie uzbrojone motorówki. Lopez nie widzi jednak żadnego problemu: wsiada do Super Drop Diamonda, jaskrawożółtego kabrioletu, który wiezie go na przystań. Tam czeka już szybka łódź klasy Smuggler, z pomocą której łatwo ominąć wrogie patrole i podpłynąć po cichu do burty wskazanego jachtu. Krótka scenka przerywnikowa zdradza, że na pokładzie trwa akurat impreza z damami lekkich obyczajów. Czas nieco ją popsuć, kradnąc z lądowiska Buzzarda. W chwili, gdy Lopez zasiada za sterami helikoptera, w słuchawce telefonu rozlega się głos Yusufa. Plany uległy zmianie: jacht trzeba zniszczyć przy użyciu zamontowanych w Buzzardzie minigunów lub rakiet. Posyłanie statku na dno to wielkie widowisko, podczas którego Luis kilkakrotnie podlatuje do jachtu, a ten z każdą kolejną wizytą staje w coraz większym ogniu. Załoga ewakuuje się, a my patrzymy, jak wrak powoli znika w wodnej toni. To jeszcze nie koniec akcji, bowiem części przeciwników udało się odpłynąć na motorówkach. Należy ich zestrzelić, inaczej postraszą nas strzałami z bazooki. Wykonywanie wyroków trwa parędziesiąt sekund, a po skończonej robocie ponownie dzwoni Yusuf, tym razem z podziękowaniami i zachętą do dalszej współpracy.

Dwie pokazane misje to zaledwie ułamek atrakcji czekających na graczy w The Ballad of Gay Tony, dodatku, który już przed miesiącem wyglądał kapitalnie i zapewne wreszcie wykorzysta potencjał Liberty City i GTA IV jako całości. Blisko dwadzieścia efektownych zadań, do których można w każdej chwili powrócić i śrubować procentowe statystyki, nowe pojazdy, gatunki broni, a nawet strony internetowe. Do tego możliwość gry w golfa, wcielenia się w dyskotekowego bramkarza, porwania wagonu metra, a nawet poprowadzenia czołgu – to wszystko brzmi już wystarczająco oszałamiająco, by zaznaczyć sobie w kalendarzu datę 29 października, a na geja Tony’ego czekać z otwartymi ramionami. Jakkolwiek by to nie brzmiało.

Marek „Vercetti” Grochowski

Graliśmy w Escape from Tarkov – to nie jest gra dla słabych ludzi
Graliśmy w Escape from Tarkov – to nie jest gra dla słabych ludzi

Przed premierą

Escape from Tarkov zapowiada się na najbardziej realistyczny symulator przebywania na nieprzyjaznym terenie. Mechanizmy zabawy są bardzo proste – największe przeszkody czają się zupełnie gdzie indziej.

Widzieliśmy gameplay Beyond Good & Evil 2 – oto 5 najważniejszych cech BG&E2
Widzieliśmy gameplay Beyond Good & Evil 2 – oto 5 najważniejszych cech BG&E2

Przed premierą

Drugi rok z rzędu Ubisoft pokazuje na E3 świetne trailery Beyond Good & Evil 2. Problem polega na tym, że to czyste CGI, na podstawie którego nie da się niczego powiedzieć o samej grze. My mieliśmy możliwość zobaczenia gameplaya z BG&E2.

Szok w systemie - trudna walka o przetrwanie serii gier System Shock
Szok w systemie - trudna walka o przetrwanie serii gier System Shock

Przed premierą

Choć obie części System Shock zyskały uznanie krytyków, żadna z nich nie okazała się komercyjnym hitem. Trudno więc dziwić się, że niewielu chciało zainwestować w jej kontynuację. Teraz, po kilkunastu latach, zapomniany cykl wreszcie powraca do życia.