autor: Branko Norwisz
Freelancer - przed premierą
Symulator kosmiczny twórców Starlancera przenosi nas w jeszcze dalszą przyszłość, aż do schyłku XXX stulecia. Po zakończeniu Pierwszej Wojny Układu Słonecznego, której historię mogliśmy doświadczyć w Starlancerze, cztery klany władają znanym kosmosem.
Przeczytaj recenzję Freelancer - recenzja gry
Artykuł powstał na bazie wersji PC.
Są w branży gier komputerowych ludzie, których nazwiska wystarczają za reklamę całej gry. Takie nazwiska jak Peter Molyneux czy Sid Meier są rozpoznawane przez wszystkich, a firmowane przez nich produkty nigdy nie były określane mianem innym niż tylko „świetne”. W świecie symulacji kosmicznych myśliwców takim człowiekiem jest Chris Roberts. Człowiek, dzięki któremu mogliśmy spędzić całe godziny przed monitorem zagrywając się w takie hity jak Wing Commander oraz Privateer. W 1996 roku Chris odszedł z firmy Origin , aby założyć własne studio developerskie Digital Anvil. Po pięciu latach istnienia owego studia ma ono na koncie tylko jedną grę: Starlancer, ale jej następca ma szansę tchnąć nowy dech w gatunek gier komputerowych opisujących walkę w kosmosie. Mowa tutaj o grze Freelancer.
Freelancer ma być tym wszystkim czym nie mógł być Privateer, ze względu na ówczesne ograniczenia techniczne. Gracz przemienia się w kosmicznego awanturnika – walcząc w oddziałach jednej ze stron konfliktu, handlując, wiodąc życie pirata i rozbójnika lub wręcz przeciwnie łowcy nagród polującego na przestępców.
Fabuła
Przez całe lata w naszym układzie słonecznym toczyła się wojna. W pewnym jej momencie ludzie stwierdzili, że zbliża ich ona do zupełnego wyniszczenia ich rasy. Lecz nikt nie pomyślał o zawarciu pokoju. Zamiast tego zbudowano cztery olbrzymie statki kolonie, które zostały wysłane w głąb Drogi Mlecznej, w stronę układu Syriusza.
Wkrótce po rozpoczęciu zasiedlania, do kolonistów dotarła wieść o zniszczeniu Układu Słonecznego przez nieznaną rasę. Miało to miejsce 800 lat temu. Dziś mamy schyłek 29 wieku, a ludzkość po raz kolejny rozpoczyna podbój kosmosu. I po raz kolejny czekają na nią dowody, że człowiek nie jest jedyną inteligentną istotą zamieszkującą wśród gwiazd.
A kto jest człowiekiem, który odkryje te wszystkie dowody? Oczywiście: Gracz. Podobnie jak to było w grze Privateer gracza będzie oczekiwało wykonanie szeregu misji posuwających fabułę gry naprzód. Jednak to czy zdecyduje się on na ich wykonanie, czy też pozostawi tajemnice obcych nieodkryte zależy tylko od niego.
Wszechświat
Wszechświat w grze Freelancer ma budowę koncentryczną. Na samym początku zaczynamy w samym jego środku, gdzie siły policyjne gwarantują nam bezpieczeństwo, pozwalając nam zapoznać się z metodami sterowania swoim pojazdem , a także zebrać pierwsze fundusze na jego rozbudowę. Im jednak dalej od centrum tym niebezpiecznej.
Dodatkowo wszechświat we Freelancerze ma być dynamiczny, a wydarzenia, które mają w nim następować nie będą zależne wyłącznie od działań gracza. W przypadku dwóch istniejących obok siebie planet, gdzie na jednej występuje niedobór jakiegoś surowca który jest w nadmiarze na drugiej, naturalną rzeczą będzie powstanie szlaków handlowych łączących obie te planety. Ruch handlowy będzie przyciągał piratów i innych kosmicznych rozbójników czekających na łatwą zdobycz. W przypadku nasilenia piractwa nastąpi wzmożona aktywność sił bezpieczeństwa. Wymiana towarów wpłynie na wysokość ich cen na obu planetach, a te z kolei mają wpływ na opłacalność handlu, itp. , itd.