Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Przed premierą 16 września 2009, 14:21

autor: Maciej Bajorek

Football Manager 2010 - przedpremierowy test - Strona 4

Już w przyszłym miesiącu powróci król managerów piłkarskich. Jak sprawdzają się nowości w Football Manager 2010, mogliśmy przetestować, grając w jego wersję beta.

Kolejną nowością, jaką wprowadzono, jest narzędzie do analizy meczowej. Dzięki niej możemy sprawdzić, jak zagrywali nasi zawodnicy, gdzie strzelali na bramkę albo w której strefie boiska tracili piłkę. Nie jest to jakaś bardzo zaawansowana opcja, a jedynie namiastka prawdziwych programów piłkarskich, bo pozwala tylko na prosty przegląd niektórych elementów w rozegranym meczu. Jakkolwiek z pewnością znajdą się entuzjaści tego narzędzia.

Narzędzie do analizy. Tutaj pokazane są podania jednego z zawodników.

Już teraz można powiedzieć, że zdecydowanie poprawiono silnik meczowy. Piłkarze grają znacznie lepiej, mądrzej przetrzymują piłkę i starają się sensownie zagrywać. Dobre drużyny potrafią fantastycznie rozgrywać akcje, po których wpadają znakomite gole. Nie obyło się jednak bez kilku błędów. Pierwszym z nich jest, ciągnące się za serią od dłuższego czasu, zbyt częste oddawanie strzałów z dystansu. Na szczęście częstotliwość tę można zredukować za pomocą odpowiedniej opcji taktycznej. Drugim mankamentem, który bez problemu da się zaobserwować, jest liczba bramek po dośrodkowaniach. Nie ma meczu, by nie wpadła w ten sposób jakaś bramka – chyba że zawody skończyły się wynikiem bezbramkowym. Natomiast trzecim bugiem jest fatalna gra bramkarzy. W czasie meczu zdarzają się takie momenty, gdy bramkarz nie potrafi złapać piłki, którą ma przed sobą, źle wychodzi do piłki albo sam sobie wbija gola niefortunną interwencją. I nie zdarza się to zawodnikom z amatorskiej ligi, ale prawdziwym gwiazdom, grającym w wielkich, europejskich klubach. Może wynika to jakiegoś błahego elementu, który odłożono do poprawki na później. Tak czy inaczej, ciężko sobie wyobrazić sytuację, w której producenci mieliby pozostawić taki bug.

Rozwijane menu szybkiej zmiany taktyki w czasie meczu.

Graficznie mecz w trybie 3D prezentuje się nieco lepiej w stosunku do zeszłorocznej edycji, głównie dzięki lepszemu oświetleniu oraz nowym animacjom piłkarzy. Nowe efekty pogodowe (deszcz i śnieg) mają wpływ nie tylko na murawę, ale także na rozgrywkę. Jednak nie ma się co oszukiwać – poza łatwiejszym obserwowaniem meczu tryb 3D nadal jest jedynie ciekawostką.

Już dziś można stwierdzić, że Football Manager 2010 będzie kolejnym sukcesem SI Games. Jeśli tylko producent poprawi wspomniane błędy w silniku meczowym, to szykuje się znakomita pozycja dla fanów piłki nożnej. Jednakże ciężko pozbyć się wrażenia, że z każdą kolejną edycją producent odcina kupony. W tym roku postawiono raczej na dopracowanie większości elementów niż na długo oczekiwaną rewolucję – ta chyba jeszcze szybko nie nastąpi. Konkurencja jest daleko w tyle, co nie zmusza SI Games do większych nakładów pracy. Ale to już taki los serii wydawanych co roku.

Maciej „maciek_ssi” Bajorek

Widzieliśmy gameplay Beyond Good & Evil 2 – oto 5 najważniejszych cech BG&E2
Widzieliśmy gameplay Beyond Good & Evil 2 – oto 5 najważniejszych cech BG&E2

Przed premierą

Drugi rok z rzędu Ubisoft pokazuje na E3 świetne trailery Beyond Good & Evil 2. Problem polega na tym, że to czyste CGI, na podstawie którego nie da się niczego powiedzieć o samej grze. My mieliśmy możliwość zobaczenia gameplaya z BG&E2.

Graliśmy w Escape from Tarkov – to nie jest gra dla słabych ludzi
Graliśmy w Escape from Tarkov – to nie jest gra dla słabych ludzi

Przed premierą

Escape from Tarkov zapowiada się na najbardziej realistyczny symulator przebywania na nieprzyjaznym terenie. Mechanizmy zabawy są bardzo proste – największe przeszkody czają się zupełnie gdzie indziej.

Szok w systemie - trudna walka o przetrwanie serii gier System Shock
Szok w systemie - trudna walka o przetrwanie serii gier System Shock

Przed premierą

Choć obie części System Shock zyskały uznanie krytyków, żadna z nich nie okazała się komercyjnym hitem. Trudno więc dziwić się, że niewielu chciało zainwestować w jej kontynuację. Teraz, po kilkunastu latach, zapomniany cykl wreszcie powraca do życia.