Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Recenzja gry 3 listopada 2009, 09:33

autor: Maciej Bajorek

Football Manager 2010 - recenzja gry

Najnowszy Football Manager to absolutny lider gatunku menedżerów piłkarskich. Niestety, wciąż brak w serii wielkiej rewolucji, której tak życzyliby sobie przecież fani.

Recenzja powstała na bazie wersji PC.

Już przy okazji obcowania z wersją beta stwierdziłem, że Football Manager 2010 będzie znakomitą grą. Lepszą, dopracowaną i bardziej wciągającą od zeszłorocznej edycji, która niekoniecznie mogła zostać uznana za sukces. W większym stopniu skierowaną do szerszego grona graczy, bardziej otwartą, z odświeżonym wyglądem i nowymi rozwiązaniami, przetestowanymi w świecie Football Manager Live. No i tak dokładnie jest. Szkoda tylko, że nie udało się wyeliminować jednego – głównego – problemu: stagnacji serii.

Tryb 2D w pełnej krasie.

Przy pierwszym zetknięciu z grą w oczy rzuca się nowy interfejs. Zrezygnowano z ikon i różnorakich przycisków, a zdecydowano się na system zakładek, który tutaj sprawdza się znakomicie. Dobre wrażenie sprawia domyślna skórka, która dostępna jest w dwóch wariantach kolorystycznych, białym oraz czarnym, zapewne w celu lepszego przystosowania jej do określonej pory dnia. Wielu graczom, rozpoczynającym zabawę z edycją 2010, nowy interfejs może sprawiać trudności w poruszaniu się pomiędzy ekranami. Jednakże po kilkudziesięciu godzinach spędzonych z nowym FM każdy dojdzie do wprawy i bezproblemowo odnajdzie dowolny ekran, którego będzie w danym momencie potrzebować. Sama gra działa nieco szybciej niż poprzednio, co przejawia się choćby sprawniejszym symulowaniem meczów. Polonizacja po raz kolejny została wykonana poprawnie. Tu i ówdzie trafiają się nieprzetłumaczone teksty, ale kolejne patche z pewnością to naprawią.

Nowe narzędzie do analizy meczowej. Niestety, do niczego nieprzydatne.

Kilku zmian doczekał się także szeroko krytykowany tryb 3D. Dodano około stu nowych animacji piłkarzy, nowe efekty pogodowe, poprawiono oświetlenie etc. Jednak żadne modyfikacje nie zmienią faktu, że tryb ten właściwie jest niepotrzebny. Praktycznie w żaden sposób nie wspomaga obserwacji zachowań piłkarzy, a jedynie zwiększa czas oczekiwania na rozpoczęcie meczu. Na jego negatywną ocenę wpływa też fakt, że w czasie rozgrywania spotkania momentami zdarza się grze konkretnie „przyciąć”. W pewnym stopniu pomaga dopiero wyłączenie kibiców. Na szczęście nadal dostępny jest stary, dobry widok 2D.

W sferze prowadzenia klubu postawiono na zwiększenie interakcji ze sztabem szkoleniowym drużyny. Teraz trenerzy natychmiast po przyjściu do klubu chcą z nami porozmawiać o drużynie, wskazać braki w składzie albo podpowiedzieć, co zmienić w taktyce, by grać skuteczniej. Potrafią także celnie omawiać przeciwników ligowych, ze wskazaniem ich mocnych oraz słabych stron. Oprócz tego asystent przed meczem może podpowiedzieć, na jakiego piłkarza czy na którą jego nogę należy zwrócić uwagę bądź też, w jaki sposób go pilnować. Sugestie sztabu pojawiają się co miesiąc, jest ich wiele i są bardzo przydatne, szczególnie jeśli chodzi o ciekawych zawodników. Rzecz jasna, trafność rad trenerów określają ich atrybuty, więc nie zawsze można na nich polegać.

Recenzja EA Sports FC 24 - nowa nazwa i (prawie) nowa gra
Recenzja EA Sports FC 24 - nowa nazwa i (prawie) nowa gra

Recenzja gry

EA Sports FC 24 to duchowy spadkobierca serii FIFA, który na każdym kroku stara się podkreślać swoją odmienność od poprzednich odsłon serii. Nie jest to jednak rewolucja, EA Sports nie wywróciło gry do góry nogami – i dobrze.

FIFA 23 - recenzja. Nie wyrabiam, ta gra jest jak TikTok
FIFA 23 - recenzja. Nie wyrabiam, ta gra jest jak TikTok

Recenzja gry

Ostatnia FIFA autorstwa EA Sports. Koniec pewnej ery. Przyszłość serii rodzi wiele pytań, więc wypada cieszyć się tym, co jest. Sęk w tym, że nie do końca potrafię. Dostałem grę, w którą chciałbym wsiąknąć, ale za nią nie nadążam. FIFA 23 jest jak TikTok.

Recenzja Mario Strikers: Battle League - świetnej gry zasługującej na żółtą kartkę
Recenzja Mario Strikers: Battle League - świetnej gry zasługującej na żółtą kartkę

Recenzja gry

Żółta kartka to nie żarty, ale Mario Strikers, pomimo całej swojej fajności, w pełni na nią zasługuje. W tytuł ten naprawdę dobrze się gra, a z piłką przy nodze łatwo jest się zatracić, ale po końcowym gwizdku człowiek traci chęci do dalszej zabawy.