WET - przed premierą - Strona 2
Szczypta Tomb Raider, trochę Prince of Persia i łyżka Stranglehold – oto przepis na WET! Czy gra cierpiąca na brak oryginalności może zdobyć fanów?
Ten tekst był przygotowany przed premierą gry.
Sama Rubi wydaje się być postacią wzorowaną na Pannie Młodej z filmu Kill Bill w reżyserii Quentina Tarantino. I nie chodzi tu tylko o fakt, że będzie ona piękną, bezwzględną kobietą, potrafiącą zawalczyć o swoje prawa (jakie by one nie były). Podobieństw jest o wiele więcej. Dla przykładu: środki zagłady. Najefektowniejszych mordów dokonamy w WET niczym innym jak kataną, która służyła Pannie Młodej – vel Czarnej Mambie – do wybicia większości członkiń Plutonu Śmiercionośnych Żmij. Zanim jednak rozpłatamy kolejnego przeciwnika, być może zachcemy poczęstować go porcją ołowiu. A należy zwrócić uwagę na fakt, że Rubi ma dokonywać tego z niezwykła gracją, przewyższającą nawet to, do czego zdążył nas przyzwyczaić inspektor Tequila z całkiem niezłego Stranglehold wyprodukowanego przez ekipę Midway Games.
Tak naprawdę walka stanowić ma najważniejszy element WET. Z przeciwnikami rozprawimy się na wiele różnych sposobów, co będzie zasługą przede wszystkim akrobatycznych umiejętności Rubi. Będzie ona w stanie wykonywać nie tylko efektowne ślizgi na kolanach (przydatne szczególnie w przypadku pokonywania na wpół zamkniętych bram), ale również salta, samobójcze skoki z dużych wysokości oraz zjazdy po drabinach głową w dół. Nie zabraknie też hasania po balkonach i stropach, wykorzystywania latarni oraz wystających ze ścian prętów. Najlepsze ma być jednak to, że praktycznie przez cały ten czas – bez znaczenia, czy zawiśniemy do góry nogami, czy też wykonamy obroty na drewnianej belce – Rubi będzie zasypywać wrogów kulami, a nieopatrznych oponentów, którzy zbliżą się do niej na kilka kroków, bez oporów potraktuje śmiercionośną kataną. Nie byłoby to jednak tak ciekawe, gdyby nie intuicyjny i efektywny system eliminacji wrogów. Otóż bohaterka będzie korzystać z dwóch pistoletów (posiadających nieograniczoną liczbę naboi) jednocześnie. Celownik jednego z nich ma kontrolować gracz, natomiast ruch drugiego zależeć ma od sztucznej inteligencji. Dzięki tej prostej, ale – co pokazują zwiastuny gry i filmy z rozgrywki – dobrze przemyślanej funkcji, walki nie tylko nabiorą odpowiedniej mocy, ale również prędkości. W sumie zostanie to rozwiązane podobnie jak w przypadku nadchodzącej Bayonetty, choć tam będziemy mierzyć się z istotami z piekła rodem, a tu na naszej drodze staną zwykli śmiertelnicy. W grze znajdzie się ponadto inna broń palna – strzelby, karabiny oraz kusze z kilkoma rodzajami bełtów. Każdą z nich będziemy mogli rozbudować, choć wszystko wskazuje na to, że najwięcej czasu spędzimy z pistoletami w dłoniach wspieranymi przez katanę.
Umiejętności Rubi będą rosły wraz z naszymi postępami w sztuce zabijania. Łączenie wszystkich zagrań w długie kombosy przyczyni się nie tylko do zdobycia poklasku, ale również automatycznie wpłynie na sytuację na polu walki. Przyniesie to efekt szczególnie w sekwencjach, gdy obszerniejsze pomieszczenia zostaną zalane dziesiątkami wrogów. Ich likwidacja będzie bowiem wymagać od gracza finezji godnej mistrza. Łączenie akcji okaże się również pomocne w pojedynkach z bossami.Możemy więc zakładać, że rozgrywka wcale nie będzie łatwa, a więc trochę nie na czasie. Szczęśliwie w niektórych momentach wspomoże nas nadzwyczajna umiejętność Rubi. Mianowicie, od czasu do czasu wpadnie ona w szał bojowy. Świat przybierze wtedy czerwone barwy, a przeciwnicy staną się czarni. Nie na długo jednak – dosłownie po chwili całość pokryją hektolitry krwi dla odmiany w kolorze białym. W tym trybie Rubi nabierze jeszcze większej prędkości, pociski i katana wyrządzą znacznie więcej szkody niż w trakcie normalnej zabawy, a zdrowie bohaterki zostanie poddane stopniowej regeneracji. Niestety aktywacja szału bojowego ma być przypisana do konkretnych sytuacji i obszarów świata gry. Gracz nie będzie w stanie uruchomić go samodzielnie. Obstawiam, że wściekłość Rubi doczeka się fabularnego wyjaśnienia.