Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Przed premierą 17 czerwca 2009, 12:42

Divinity II: Ego Draconis - Pierwsze wrażenia (E3 2009) - Strona 3

Nowa gra twórców Divine Divinity i Beyond Divinity powinna przypaść do gustu wszystkim fanom gier z gatunku RPG, którzy mają dość modnych ostatnio uproszczonych i przepełnionych akcją erpegów. Widzieliśmy ją w akcji na pokazie.

Drugi scenariusz pokazał, co się stanie, jeśli odmówimy wykonania zadania i jakie mogą być następstwa tego w późniejszej fazie rozgrywki. Celem misji było zdobycie kilku serc goblinów, które panoszyły się nieopodal wioski. Początkowo zlecenie niczym nie różniło się od masy podobnych questów, które widujemy w innych grach z gatunku RPG. Bohater udał się w pobliże lasu, szybko unicestwił stwory, wyrwał im cenne serca i wrócił do osady. Zanim jednak doszło do sfinalizowania transakcji, gracz postanowił sprawdzić, czy zleceniodawca mówi mu całą prawdę. Jego podopieczny rozpoczął konwersację, ale nie wybrał linii dialogowej prowadzącej do wręczenia przedmiotów i zakończenia zadania. Zamiast tego skorzystał ze wspomnianej wcześniej opcji czytania w myślach, chcąc poznać sekrety rozmówcy. Szybko okazało się, że nasz partner w interesach skupuje od nas serca goblinów po zaniżonej cenie, a następnie sprzedaje je drożej u innego kupca. Dysponując takimi informacjami, mogliśmy udać się do ujawnionej w cudzych myślach osoby i sprzedać organy po wyższej cenie, rzecz jasna, z pominięciem pośrednika.

Nie to jednak było najciekawszym punktem tego zadania, ale fakt, jak zleceniodawca zareagował, gdy jego prośbę o zdobycie serc po prostu odrzuciliśmy. Misja została automatycznie anulowana, a nasz rozmówca – kierowany chęcią dużego zarobku – sam wyruszył na łowy. Polującego nieszczęśnika, któremu gobliny spuszczały solidne lanie, można było spotkać w późniejszej fazie rozgrywki. Widząc, co się dzieje, bohater mógł podjąć kolejną ważną decyzję, tym razem dotyczącą pomocy znajdującemu się w potrzebie człowiekowi. Decydując się ratować niedoszłego zleceniodawcę, uruchamialiśmy kolejne zadanie poboczne. Pozostawiając handlarza na pastwę losu, doprowadzaliśmy do jego śmierci, ale za to mogliśmy go pośmiertnie ograbić z całkiem przyzwoitej zbroi.

Gra wygląda bardzo sympatycznie, w prezentowanej wersji betasłabo wypadła jedynie animacja przeciwników.

Powyższe przykłady jasno wskazują, że w Divinity 2 zlecane zadania można rozwiązać na różne sposoby i w zależności od podjętych decyzji, spotkamy się z różną reakcją bohaterów niezależnych na nasze poczynania. Prawdziwy pokaz możliwości wyboru zademonstrował nam jednak trzeci scenariusz, w którym bohater podjął się – bardzo prostej, wydawałoby się – misji dostarczenia pewnego listu. W większości gier RPG tego typu zadania przebiegają w podobny sposób. Bierzemy list, zanosimy go do odbiorcy i kończymy zlecenie, inkasując punkty doświadczenia oraz przewidzianą w umowie nagrodę. W taki sposób można też zakończyć prezentowany scenariusz w Divinity 2, ale to tylko jedna z wielu możliwości, ta najszybsza i najprostsza.

Tuż po odebraniu listu od niejakiej Dany możemy zerwać stempel i zapoznać się z jego treścią. Uszkodzona przesyłka staje się automatycznie mniej warta, ale to tylko pozory. Z lektury wiadomości wynika bowiem, że kobieta ma romans z miejscowym kowalem, o czym nie wie jej małżonek. W tym momencie otwiera się kilka możliwości. Nadal możemy oddać list odbiorcy, choć ze względu na zerwany stempel nagroda będzie mniejsza. W drugim przypadku możemy szantażować Danę lub jej kochanka i odnieść dodatkowe korzyści materialne, przyrzekając im, że będziemy trzymać gębę na kłódkę, natomiast w trzecim możemy wybrać się do zdradzanego męża i zdemaskować niewierną żonę, co doprowadzi do przelewu krwi. To już wszystko? A gdzie tam! Jeśli teraz poświęcimy punkty doświadczenia na opcję czytania w myślach kobiety, dowiemy się o istnieniu tajemniczego klucza, ukrytego na jednej z belek podtrzymujących strop pobliskiej chaty. Klucz ten otwiera drzwi do znajdującej się w tym samym budynku piwnicy. Po sforsowaniu zamka znajdziemy ukrytą przed wzrokiem wścibskich komnatę, a w niej pamiętnik, z którego wynika, że Dana niewiernością grzeszy od dawna i po jednym z takich występków, jej mąż w zazdrości zatłukł kochanka. Co można zrobić z taką informacją? Tego chyba dalej tłumaczyć już nie muszę. Dodam tylko, że przed graczem otwiera się kolejny zestaw możliwości.

Krystian Smoszna

Krystian Smoszna

Gra od 1985 roku i nadal mu się nie znudziło. Zaczynał od automatów i komputerów ośmiobitowych, dziś gra głównie na konsolach i pececie w przypadku gier strategicznych. Do szeroko rozumianej branży pukał już pod koniec 1996 roku, ale zadebiutować udało się dopiero kilka miesięcy później, kilkustronicowym artykułem w CD-Action. Gry ustawiły całą jego karierę zawodową. Miał być informatykiem, skończył jako pismak. W GOL-u od blisko dwudziestu lat, do 2023 pełnił funkcję redaktora naczelnego. Gra w zasadzie we wszystko, bez podziału na gatunki, dużą estymą darzy indyki. Poza grami interesuje się piłką nożną i Formułą 1, na okrągło słucha też muzyki ekstremalnej.

więcej

The Elder Scrolls VI - jaki powinien być następca Skyrima?
The Elder Scrolls VI - jaki powinien być następca Skyrima?

Przed premierą

Bethesda Softworks nie pozostawia nam złudzeń – upłynie jeszcze dużo czasu, zanim The Elder Scrolls VI trafi do naszych rąk. Jednak od premiery Skyrima minęło już prawie pięć lat, więc to pytanie samo ciśnie się na usta: czego oczekujemy od jego następcy?

Elveon - przed premierą
Elveon - przed premierą

Przed premierą

Gods: Kraina Nieskończoności nie było może wielkim hitem, ale też nie było kompletną porażką. Czy to samo, słowiańskie spojrzenie na RPG, wsparte silnikiem Unreal 3 i kilkoma dobrymi pomysłami, może przynieść Elveonowi sukces?

Widzieliśmy gameplay Beyond Good & Evil 2 – oto 5 najważniejszych cech BG&E2
Widzieliśmy gameplay Beyond Good & Evil 2 – oto 5 najważniejszych cech BG&E2

Przed premierą

Drugi rok z rzędu Ubisoft pokazuje na E3 świetne trailery Beyond Good & Evil 2. Problem polega na tym, że to czyste CGI, na podstawie którego nie da się niczego powiedzieć o samej grze. My mieliśmy możliwość zobaczenia gameplaya z BG&E2.