Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Przed premierą 8 maja 2009, 08:34

autor: Michał Bobrowski

Dead Rising 2 - pierwsze spojrzenie - Strona 2

Tysiące zombie, piły mechaniczne przymocowane do motoru czy głowa łosia jako broń. Oto nasze wrażenia z pierwszej prezentacji Dead Rising 2.

Przeczytaj recenzję Dead Rising 2 - recenzja gry

Jak na następcę Dead Rising przystało, nie zabraknie interesujących metod eksterminacji przeciwników. Już teraz widać, że znana z pierwszej części idea wykorzystywania wielu elementów otoczenia jako kamuflażu czy broni, ma szanse zostać wyniesiona na wyższy poziom. W Dead Rising 2 znajdzie się okazja do użycia „zwykłego” kija baseballowego, gitary, krzeseł, koła ruletki, kasy fiskalnej, różnorodnego asortymentu broni strzeleckiej, najeżonej ostrymi kolcami butli z gazem i wielu, wielu innych. Kilka z nich zasługuje na oddzielną wzmiankę.

Będzie krwawo. Nawet bardzo...

Prezentacja miecza samurajskiego była doskonałym pretekstem do pokazana nowinek silnika graficznego – w zależności od wykonanego cięcia będziemy mogli pozbawiać naszych przeciwników kończyn, głów czy rozcinać ich efektownie na pół. Widać wyraźnie, że twórcy mają słabość do pił mechanicznych. W trakcie pokazu widzieliśmy związane z nimi dwa typy broni. Pierwszy z nich to wiosło, do którego obu końców przymocowano taśmami włączone piły. Chuck Greene z zapałem wiosłował przez „morze zombie”, sprawnie powiększając licznik zabitych. Jednak wspomniany wskaźnik zupełnie wystrzelił w górę, gdy nasz bohater użył drugiego gadżetu z piłami w roli głównej. Wyobraźcie sobie motor, po bokach którego wirują dwa ostrza. To właśnie na potrzeby tej zabawki twórcy włączyli maksymalną liczbę wyświetlanych zombie – przejażdżka w tłumie na takim motorze to naprawdę bardzo interesujące wrażenie wizualne. „Drill bucket” to z kolei niezwykle interesujące wiaderko kryjące w sobie wiertarkę – jak łatwo się domyślić - idealnie pasujące na głowy naszych przeciwników. Po założeniu tegoż wiaderka na jakiegoś delikwenta świderek w środku zaczyna pracować, a okolica wypełnia się dość charakterystycznym bulgoczącym odgłosem i litrami krwi. I wreszcie na deser pojawiła się broń, która od razu skojarzyła mi się z moim redakcyjnym kolegą, a która jest swego rodzaju żartem/podpisem jej twórców. Szef Blue Castle Games, Dan Brady stwierdził, że w kanadyjskiej produkcji po prostu nie mogło zabraknąć głowy łosia. Tak więc nasz bohater przyozdobiony owym wspaniałym trofeum będzie mógł zwiedzać zakątki Fortune City, atakując przeciwników okazałym porożem.

Łoś w krainie zombie.

Mimo bardzo pozytywnych odczuć związanych z możliwościami nowego silnika, który będzie napędzać Dead Rising 2, sama prezentacja pozostawiła pewien niedosyt. Nie dowiedzieliśmy się, niestety, niczego na temat planowanej fabuły, rodzajów zadań, historii samego bohatera itp. Z drugiej jednak strony, targi E3 już na horyzoncie, a koledzy z redakcji już mają wykupione bilety do Los Angeles – jestem pewien, że nie przepuszczą żadnej okazji, aby dowiedzieć się czegoś więcej na temat losów Chucka Greene’a w pełnym zombie Fortune City.

Michał „Misza” Bobrowski

Widzieliśmy gameplay Beyond Good & Evil 2 – oto 5 najważniejszych cech BG&E2
Widzieliśmy gameplay Beyond Good & Evil 2 – oto 5 najważniejszych cech BG&E2

Przed premierą

Drugi rok z rzędu Ubisoft pokazuje na E3 świetne trailery Beyond Good & Evil 2. Problem polega na tym, że to czyste CGI, na podstawie którego nie da się niczego powiedzieć o samej grze. My mieliśmy możliwość zobaczenia gameplaya z BG&E2.

Graliśmy w Escape from Tarkov – to nie jest gra dla słabych ludzi
Graliśmy w Escape from Tarkov – to nie jest gra dla słabych ludzi

Przed premierą

Escape from Tarkov zapowiada się na najbardziej realistyczny symulator przebywania na nieprzyjaznym terenie. Mechanizmy zabawy są bardzo proste – największe przeszkody czają się zupełnie gdzie indziej.

Szok w systemie - trudna walka o przetrwanie serii gier System Shock
Szok w systemie - trudna walka o przetrwanie serii gier System Shock

Przed premierą

Choć obie części System Shock zyskały uznanie krytyków, żadna z nich nie okazała się komercyjnym hitem. Trudno więc dziwić się, że niewielu chciało zainwestować w jej kontynuację. Teraz, po kilkunastu latach, zapomniany cykl wreszcie powraca do życia.