Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Przed premierą 29 kwietnia 2009, 13:53

autor: Maciej Stępnikowski

The Sims 3 - już graliśmy! - Strona 2

Mieliśmy okazję zagrać w The Sims 3! Jakie zmiany najbardziej rzucają się w oczy? Czy seria, która doczekała się niezliczonej ilości dodatków, jest w stanie czymś nas zaskoczyć?

Przeczytaj recenzję The Sims 3 - recenzja gry na PC

Zmianie ulega także kariera zawodowa. Nadal nie możemy bezpośrednio kierować poczynaniami naszego Sima w pracy, ale podczas jego pobytu w niej możemy wybierać, czym ma się zająć, korzystając z krótkiej listy po części zależnej od podjętej kariery. Nic nie stoi też na przeszkodzie, abyśmy przyglądali się, jak nasz Sim zmierza oraz wraca z miejsca pracy. W końcu przyjeżdżający godzinę przed czasem samochód ma sens, ze względu na czas dojazdu – znaczenie będzie też miało nasze miejsce zamieszkania w mieście. Nie jesteśmy przy tym zobowiązani korzystać ze służbowego auta. Sim sportowiec do pracy może udać się truchtem (co oczywiście pozytywnie wpłynie na jego rozwój fizyczny), a młoda i ambitna dziennikarka przed pracą może odwiedzić bibliotekę i wpaść na masaż do salonu spa, a następnie pięć minut przed czasem podjechać do biura taksówką. Samo wykonywanie pracy nie będzie już identyczne w przypadku wszystkich karier i będzie wymagało różnych działań i nie mam tu jedynie na myśli nauki potrzebnych umiejętności. Wszystko ma zależeć od zawodu, który decydujemy się wykonywać.

Możliwości interakcji społecznych są jeszcze większe.

Rozbudowie uległo też zdobywanie umiejętności. Młoda matka podczas przerw w karmieniu małego dziecka może szybko namalować niewielki obraz swego nowo narodzonego syna, a gdy znajdzie więcej czasu, przez kilka dni pomęczyć się nad wielkim płótnem przedstawiającym cały dom. Oczywiście dzieło będzie mogła sprzedać lub też oprawić i powiesić w domu. Ojciec sportowiec nie będzie już mógł bezkarnie całymi godzinami biegać i ćwiczyć. Gdy się zmęczy, nie wystarczy go wykąpać – nie będzie miał już więcej sił na trening. Ponadto następnego dnia czeka go negatywny nastrójnik w postaci obolałego ciała, co uniemożliwi mu treningi... chyba, że uda się na kojący masaż! Ciągi przyczynowo-skutkowe nastrójników są zadziwiające. Podczas gdy rodzice pną się po stopniach kariery, ich już nastoletnie dzieci, w celu podreperowania domowego budżetu, mogą podjąć popołudniami dorywczą pracę.

Graficznie The Sims 3 nie jest szaleństwem, ale gra wyraźnie zrobiła krok naprzód w porównaniu z ponad czteroletnią już „dwójką”. Nikt nie przeoczy największej w historii możliwości stworzenia wirtualnego „ja”. Nadal możemy skorzystać z kilkunastu przygotowanych modeli danego elementu twarzy, np. nosa, ale bardziej ambitni mogą za pomocą dziesiątków suwaków stworzyć, kogo im się tylko podoba. Szerokie możliwości dotyczą także ubrań oraz mebli. Wybrany strój albo obiekt możemy za pomocą pełnej palety kolorów ubarwić według własnego widzimisię. Dotyczy to także wielu wzorów i typów tworzywa, z którego są zrobione. W The Sims 3 nareszcie mogłem stworzyć wymarzony salon: telewizor w kolorze morskim postawiony na turkusowej szafeczce na granatowym dywanie oraz z ustawioną za nim niebieską lampą świecącą niebieskim, nieco stłumionym światłem! Mniej zaawansowani gracze będą mogli tradycyjne korzystać ze stworzonych przez programistów kilku wizualizacji ubrania czy obiektu. Postacie nadal będą porozumiewać się w swoim „simowym” języku, a muzyka będzie utrzymana w znanym od lat stylu – rękę do najnowszej odsłony serii przyłożył Steve Jablonsky.

Idealny przydomowy plac zabaw dla Simków.

The Sims 3 zapowiada się wyśmienicie – otwarcie świata gry, jeszcze większe możliwości zarówno społeczne, jak i kształtowania otoczenia, zmiana potrzeb i obaw na nastrójniki Simów. Jednak rozbudowanie świata The Sims wcale nie oznacza, że stanie się on zbyt skomplikowany. W drugiej połowie maja zaprezentujemy Wam opinię na temat wersji beta gry. Ale już teraz widać, że wraz z premierą fani serii poczują powiew świeżości, który z pewnością przyciągnie też kolejne rzesze graczy.

Maciej „Psycho Mantis” Stępnikowski

Graliśmy w My Summer Car – samochodowy survival dla wytrwałych
Graliśmy w My Summer Car – samochodowy survival dla wytrwałych

Przed premierą

Lato, urlop, własna bryka – My Summer Car brzmi jak lekka, wakacyjna przygoda, ale w rzeczywistości to hardkorowy symulator dla wytrwałych.

Wielkie oczekiwania i zawirowania wokół Star Citizen - na co poszło 95 milionów dolarów?
Wielkie oczekiwania i zawirowania wokół Star Citizen - na co poszło 95 milionów dolarów?

Przed premierą

Star Citizen to bardzo obiecujący projekt - zebrał w końcu w formie crowdfundingu 95 milionów dolarów. Na jakim etapie są prace? Czy zawirowania wokół tytułu odbiją się na jakości gry?

Star Citizen -  spełnienie marzeń fanów kosmicznych symulatorów?
Star Citizen - spełnienie marzeń fanów kosmicznych symulatorów?

Przed premierą

Chris Roberts ma prawie 30 milionów dolarów na wprowadzenie w życie nowoczesnej mieszanki Wing Commandera, Privateera i Freelancera. Rozmach Star Citizena jest ogromny, ale równie wielkie są oczekiwania fanów.