BioShock 2 - zapowiedź - Strona 2
Bioshock 2 pozwoli nam wrócić do Rapture i ponownie zmierzyć się z zamieszkującymi podwodne miasto potworami. Tym razem jednak zrobimy to w skórze Big Daddy’ego – jednej z bardziej charakterystycznych postaci, jakie ostatnio mogliśmy oglądać w FPS-ach.
Przeczytaj recenzję BioShock 2 - recenzja gry
W Bioshocku 2 powrócą wszyscy wspomniani wyżej mieszkańcy Rapture. Tym razem jednak to Ty będziesz Tatuśkiem, dzięki czemu otrzymasz szansę oglądania świata z innej perspektywy, od drugiej, tej bezpieczniejszej strony świdra. Istotne jest również to, że wcielając się w rolę Big Daddy’ego, automatycznie staniesz się też sprzymierzeńcem Siostrzyczek. W pierwszej grze z serii Bioshock zbierające ADAM istoty traktowały Jacka jako zagrożenie i uciekały przed nim w popłochu. W dwójce taka sytuacja nie będzie mieć miejsca. Dziewczynki ucieszą się na Twój widok, zakładając z góry, że zapewnisz im należytą ochronę. Czy tak faktycznie się stanie? To już będzie zależeć wyłącznie od Ciebie.
Możliwość przejęcia kontroli nad Tatuśkiem nie wydaje się pozornie niczym nowym, bo już pod koniec pierwszej gry autorzy pozwolili Jackowi zakuć się w kombinezon nurka. Taka sytuacja faktycznie miała miejsce, jednak po założeniu ciężkiego stroju mężczyzna nie przeobraził się automatycznie w prawdziwego Big Daddy’ego, potężnego i piekielnie wytrzymałego stwora, zdolnego unieść najcięższy oręż. Tak więc na całego w rolę Tatuśka wcielimy się dopiero w dwójce, dzięki czemu będziemy mogli poczuć się, jakbyśmy faktycznie byli prawdziwą maszyną do zabijania.
Podczas wędrówkibez trudu odnajdziemy większość pukawek znanych z pierwowzoru, ale ich użycie – pomijając największy oręż, taki jak miotacz ognia czy granatnik – wcale nie będzie wskazane. Gracze powinni przede wszystkim nastawić się na zabawę narzędziami, których Jack w pierwszym Bioshocku nie był w stanie udźwignąć ze względu na niewielką siłę. Mowa o dwóch broniach, w które wyposażeni są wszyscy wałęsający się po Rapture Tatuśkowie. Pierwszą z nich jest świder, drugą nitownica.

Ogromne wiertło potrafi zamienić w krwawą miazgę wszystkie Genofagi, zwłaszcza gdy przed uderzeniem weźmiemy odpowiednio duży zamach. Świder ma naprawdę wielką moc, ale też i sporą wadę – szybko się nagrzewa. W trakcie walki trzeba więc śmiercionośnym urządzeniem zarządzać z głową, bo po przekroczeniu krytycznej temperatury, na chwilę stanie się ono zupełnie bezużyteczne. Nitownica to z kolei broń długodystansowa, którą można ładować kilkoma rodzajami amunicji, dzięki czemu doskonale sprawdzi się podczas wymiany ognia z bardzo różnymi przeciwnikami. Biorąc pod uwagę wielką siłę rażenia tego działa oraz jego uniwersalność, możemy już dziś założyć z dużą dozą prawdopodobieństwa, że będzie to najczęściej używana pukawka w grze.
W drugim Bioshocku powrócą toniki wzmacniające oraz plazmidy, którymi będziemy mogli faszerować naszego podopiecznego i w ten sposób rozwijać jego nadludzkie umiejętności. Wiemy już, że pojawią się nie tylko stare i doskonale znane moce, ale również zupełnie nowe zdolności – trudno jednak powiedzieć, ile ich będzie, bo twórcy gry utrzymują to w tajemnicy. Na razie potwierdzono obecność czterech plazmidów: Spopielenia (Incinerate), Telekinezy (Telekinesis), Pułapki Wiru (Cyclone Trap) i nieznanej z nazwy umiejętności, która pozwala reperować uszkodzone boty. Wiadomo również, że efekty wywołane przez niektóre moce będzie można w prosty sposób łączyć ze sobą. Stworzony przez bohatera wir sam z siebie nie zada obrażeń, ale gdy go podpalimy, stanie się już bardzo niebezpieczny. Nowością będzie też możliwość jednoczesnego użycia broni i nadprzyrodzonych zdolności. W pierwowzorzeJack mógł wykorzystywać w walce z Genofagami standardowe środki zagłady i plazmidy, ale nie był w stanie robić tego w tym samym momencie.