autor: Andrzej Jerzyk
Starmageddon - przed premierą - Strona 2
Starmageddon to strategia czasu rzeczywistego osadzona w kosmosie. Głównym twórcą tego tytułu jest Adrian Chmielarz, legenda polskiego rynku gier komputerowych. Starmageddon jest lansowany następującym hasłem: Homeworld meets Red Alert 2
Przeczytaj recenzję Starmageddon - recenzja gry
Przejdźmy teraz do tego, jak ma wyglądać sama rozgrywka. Otóż tu właśnie szykuje się największa niespodzianka – wielopoziomowość pola walki. Brzmi to bardzo ładnie, jednak równocześnie trochę strasznie. Gra powstaje jako prawdziwe 3D (wiele RTS’ów już deklarowało „pełne 3D” podczas gdy ograniczało się do absolutnego minimum w tej kwestii), co wiąże się z naprawdę skomplikowaną nawigacją. Przed programistami z Lemon Interactive stoi niezwykle trudne zadanie stworzenia interface, który pozwoli przeciętnemu człowiekowi na łatwą (i przede wszystkim pełną) kontrolę nad każdą jednostką znajdującą się pod jego komendą. A przyznać trzeba że jest to niezwykle trudne zadanie, bo czasem ciężko jest się połapać w walce pokazywanej w klasycznym, dwuwymiarowym RTS... Jeżeli uda się to osiągnąć, gra powinna przebić popularnością wzór, jakim jest dla autorów gra Homeworld.
Owa wielpoziomowość ma wyglądać mniej więcej tak, że walka toczyć się może np. na trzech, równoległych arenach, leżących jedna nad drugą i złączonych siecią połączeń przypominających czarne dziury. To udziwnienie wprowadzono z prozaicznej przyczyny – wyobraźcie sobie taki Red Alert na mapie zupełnie pozbawionej naturalnych przeszkód, jak rzeki, góry czy choćby morze. Gra byłaby beznadziejnie nudna, a przecież kosmos jest właśnie taką wielką pustką. Dlatego autorzy gry postanowili trochę urozmaicić przebieg gry poprzez dodanie właśnie takich ciekawostek. Inną niezmiernie ciekawą innowacją będzie włączenie do gry prostych elementów z gier RPG. O ile zdarzało się już wcześniej w grach strategicznych, że jednostka po zwycięskiej walce otrzymywała doświadczenie i np. status weterana (co mogło się łączyć np. ze zwiększoną ilością zadawanych obrażeń etc.), to w kolejnej misji zazwyczaj jednostka ponownie zaczynała od zera. W Starmageddon ma być inaczej, jednostki mają zdobywać doświadczenie na przestrzeni całej kampanii, a co za tym idzie gracz będzie się przywiązywał do swoich elitarnych oddziałów. Strata potężnej jednostki prowadzonej od kilkunastu bitew będzie dla nas na pewno większą tragedią niż oblany egzamin... Ale poważnie: doświadczenie zdobyte przez jednostki w grze ma być swego rodzaju walutą, za którą będziemy mogli ulepszać charakterystyki naszych wojsk, takie jak szybkość, siła ognia czy pancerz. Ponadto należy wspomnieć o kilku innych ciekawych elementach w Starmageddon, takich jak znaczne różnice w sposobie walki różnych ras, jednostki posiadające niespotykane dotąd w RTS umiejętności oraz wpływ otoczenia (czytaj: kosmosu) na warunki walki.
Sterowanie odbywać się będzie za pomocą połączenia funkcji klawiatury i myszy (a więc tak jak we wszystkich najlepszych grach fpp). Polecenia wydawać będziemy w sposób standardowy dla gier RTS, a więc lewym przyciskiem myszy wybierzemy jednostkę i wydamy polecenia ataku na wroga, przeciągnięciem zaznaczymy grupy jednostek itd. Zbieranie surowców będzie się odbywało w pełni automatycznie, także nie będziemy dodatkowo tracić na to czasu. Wszystko to zostało pomyślane tak, żeby dać graczom jak najwięcej swobody i pola manewru. Nie oznacza to bynajmniej że gra jest banalna i wszystkie jej tajniki poznamy po kilku godzinach jej użytkowania. Po prostu unikalne dla Starmageddonu taktyki okażą się niezbędne dopiero w późniejszej fazie gry, kiedy to już interface będziemy mieli opanowany do perfekcji.