autor: Szymon Liebert
Terminator: Ocalenie - zapowiedź - Strona 2
John Connor do roli najważniejszego przywódcy w historii ludzkości przygotowywał się od czasu pierwszego spotkania z Terminatorem. Czy jednak uda mu się sprostać wyzwaniom przyszłości?
Przeczytaj recenzję Terminator: Ocalenie - recenzja gry
Connor nie będzie na polu bitwy sam. Niejednokrotnie spotkamy wielu innych (maksymalnie ośmiu lub dziewięciu) przedstawicieli ludzkiego ruchu oporu. To jednak tylko dodatek, bo głównym sprzymierzeńcem bohatera zostanie niejaki Blair Wilson. Wilson będzie towarzyszył Johnowi w każdym momencie gry, oczywiście nie tylko ze względów fabularnych. Postać jest bowiem przygotowana dla drugiego gracza, który bez problemu będzie mógł dołączyć do zabawy w trybie kooperacji. Niestety tylko na podzielonym ekranie, czyli bez możliwości prowadzenia rozgrywki za pośrednictwem Internetu, ma to związek z dość napiętym terminem zamknięcia projektu na premierę filmu. Miejmy nadzieję, że wersja na PC nie będzie pozbawiona split-screena jak to ma często miejsce w wypadku konwersji z konsol.
Liczne przebitki z przyszłości, obecne w pierwszych dwóch filmach serii Terminator, pokazywały między innymi walkę z maszynami. Polegała ona przede wszystkim na pozostawaniu w ciągłym ruchu i nieustannym chowaniu się za gruzem oraz innymi obiektami. Stąd też zastosowany w nowej produkcji popularny system ukrywania się za przeszkodami. Właściwie trudno spodziewać się jakiejkolwiek rewolucji, bo motyw będzie przypominał zapewne rozwiązania znane z Gears of War. Ze swoimi plusami i minusami. Wśród tych drugich już teraz można wskazać pewne ograniczenia. Przeważnie w grach tego typu możemy ukrywać się jedynie za ściśle określonym zestawem obiektów. W kolejnym Terminatorze możliwości będzie jednak sporo, a same walki mają być wielowymiarowe, zmuszając gracza do pilnowania wszystkich stron, z których mogliby nadejść przeciwnicy.
Stosowanie nieco innej taktyki niż w przypadku klasycznych produkcji będzie wymuszone niejako specyfiką naszych przeciwników. Większość maszyn z uniwersum Terminatora to potężnie opancerzone i świetnie uzbrojone potwory – przykładem może być nieznany wcześniej fanom Terminatora T-7T. Przeważnie będziemy zmuszeni okrążać wrogów i szukać ich słabych punktów lub wykorzystywać otoczenie (pamiętamy, jak ginęły T-800 – przygniecione machinami albo przetopione w płynnej stali). Tym bardziej, że Terminatory, w odróżnieniu od Locustów, nie będą chowały się i kombinowały. Większość z nich po prostu ruszy bezpośrednio na nas, nie przejmując się za bardzo prowadzonym przez nas ogniem. Współpraca między żołnierzami może okazać się kluczowym aspektem gry. Pomimo bezpośredniości maszyn i ich prostej misji (zabić wszystkich) mają one jednak wykazywać się niezłą inteligencją. W końcu nadzoruje je najpotężniejszy komputer w historii, czyli Skynet.