autor: Marcin Łukański
The Sims 3 - GDC09 - Strona 2
Simsy to już pewnego rodzaju popkulturowy fenomen. Gra sprzedała się w olbrzymiej liczbie egzemplarzy, a ilość dodatków do tej symulacji życia jest wprost zatrważająca. W czasie GDC wybraliśmy się obejrzeć The Sims 3 w akcji.
Przeczytaj recenzję The Sims 3 - recenzja gry na PC
W czasie zabawy co pewien czas będą pojawiać się swego rodzaju zadania poboczne. Są to rzeczy, które możemy, ale też wcale nie musimy wykonać. W czasie pokazu wybraliśmy dla naszego sima całkiem słuszny cel życiowy, czyli podbój świata. Gdy rozpoczęliśmy rozgrywkę, pojawiło się pierwsze zadanie poboczne, które wymagało od nas wstąpienia do organizacji przestępczej. Mogliśmy je zlekceważyć lub zaakceptować. W tym drugim przypadku poziom zadowolenia sima znacznie wzrósł, otrzymaliśmy dodatkowe punkty oraz zbliżyliśmy się do osiągnięcia celu życiowego i wiecznej nirwany.
Punkty zdobywane za wykonywanie różnych zadań są dość istotne, gdyż można wykupić za nie specjalne nagrody znacznie ułatwiające egzystencję. Dzięki nim zaczniemy np. dostawać darmowe bilety na koncerty, uprościmy sobie wydawanie książek lub spowodujemy, że nasz sim już nigdy więcej nie będzie musiał korzystać z toalety (jakkolwiek abstrakcyjnie by to nie brzmiało).

Jeśli już wkroczyliśmy w sprawy czysto fizjologiczne, trzeba zaznaczyć, że w trzeciej części Simsów zostały one troszkę uproszczone. Tak naprawdę już nie musimy poświęcać większości egzystencji naszego sima na jedzenie i przebywanie w toalecie. Owszem, nic nie stoi na przeszkodzie, aby postępować w tym zakresie tak jak w poprzednich częściach gry, ale jeśli stwierdzimy, że wolimy poświęcić się zabawie lub karierze, to nie zostaniemy w żaden sposób ukarani, a nasz podopieczny nie zginie w męczarniach. Producent twierdził, że ekipa, pracując nad Sims 3, chciała, aby gracz skoncentrował się w czasie zabawy na bardziej ambitnych rzeczach niż kontrolowanie fizjologii całej rodziny.
Według producenta najważniejszymi atutami Sims 3 są rozbudowane możliwości modyfikowania ubrań i mebli oraz cały system cech osobowości, celów życiowych i punktów, za które kupujemy specjalne przywileje i zdolności dla naszych simów. Sama rozgrywka, którą widzieliśmy, nie odbiega za bardzo od drugiej części Simsów. Nadal możemy obierać różne ścieżki kariery, poznawać inne simy, odwiedzać różne miejsca, zawierać rozmaite znajomości. Każdy, kto grał we wcześniejsze tytuły z serii, nie będzie miał żadnych problemów z rozpoczęciem zabawy z „trójką” i niemal od razu poczuje się jak w domu.
The Sims 3 powtórzy sukces poprzednich gier z serii. To niemal pewne. Niemal pewne są również całe stosy fascynujących dodatków. Na to jednak jeszcze przyjdzie czas. Póki co wszyscy fani simów mogą zacierać z zadowoleniem ręce.
Marcin „Del” Łukański