Black Mirror II - przed premierą - Strona 2
Wielkimi krokami zbliża się druga część świetnej przygodówki The Black Mirror. Czy tytuł z nowego studia dorówna pierwszej części?
Przeczytaj recenzję Black Mirror II - recenzja gry
W kwestii samej historii (oprócz zagadek, to właśnie ona jest przecież najważniejszą składową dobrej przygodówki) nie wiadomo na razie wiele więcej. I dobrze – nie warto psuć sobie smaku przed degustacją. Wystarczy powiedzieć, że Darren i owa urodziwa niewiasta (o imieniu Angelina) szybko się spotkają. Początkowo na stopie zawodowej – on ma jej zrobić kilka zdjęć. Niestety, wmiesza się w to niesympatyczny Fuller i nasz bohater zostanie posłany na pocztę, by odebrać jakąś bardzo ważną paczkę. Idylla nie potrwa więc długo – Fuller okaże się naprawdę złym człowiekiem, Angelina gdzieś zniknie, dojdzie do morderstwa, a atmosfera szybko zgęstnieje, sprawiając, że poczujemy na plecach mroczny oddech pierwszego „Czarnego Zwierciadła”. Oprócz Biddeford odwiedzimy mnóstwo innych lokacji, w tym te już dobrze znane. Po feralnej serii morderstw z 1981 roku posiadłość Black Mirror została zamieniona w popularny hotel (nic tak nie przyciąga potencjalnych turystów jak odpowiednio krwawa historia z przeszłości, czyż nie?) i już teraz wiadomo, że na pewno odwiedzimy to miejsce. Historię napędzać będzie zaskakująco silne uczucie naszego bohatera do tajemniczej dziewczyny, a także przerażające koszmary, jakich doświadczy Darren (przypomina Wam to coś?). Jeśli fabuła „dwójki” będzie napisana i przedstawiona w tak sprawny sposób jak w jedynce, to o jej jakość nie powinniśmy się martwić.
Przejdźmy dalej. Zagadki. Niektórzy twierdzili, że pierwsze BM było dosyć łatwe, a stawiane przed graczem zadania nie do końca przemyślane. Niemcy chcą, by ich dzieło wyprzedziło pod tym względem oryginał. Pierwsze zadanie – zepsuty bezpiecznik w piwnicy pod sklepem, służyć będzie jako samouczek. Pozwoli zapoznać się z grą, z jej nieskomplikowaną mechaniką (nie bez powodu tego typu gry nazywa się „wskaż-i-kliknij”). Cały czas dostępny ma być specjalny panel z najpotrzebniejszymi w danej chwili przedmiotami, z których niemal każdy będzie można połączyć z innym (lista dyspozycji do każdego elementu będzie równie łatwo dostępna). Autorzy chcą też, by brak możliwości wykonania pewnych czynności nie był zamaskowany bezmyślnym komentarzem w stylu „nie mogę tego zrobić”. Gdy Darren będzie musiał wywabić na zewnątrz wredną paniusię, okupującą jedyne okienko na poczcie, teoretycznie będzie miał opcję zniszczenia jej samochodu znalezionym wcześniej łomem. Jednak, gdy spróbujemy tego dokonać, bohater skomentuje to tekstem o porządnym wychowaniu, jakie otrzymał od matki i zastanowi się nad innym wyjściem z sytuacji. W tym wypadku wystarczy kopnąć stojący przy poczcie kabriolet, by uruchomić alarm. Kobieta wyjdzie, okienko się zwolni. Zadanie wykonane.

Od strony technicznej gra będzie typowym dla tego gatunku tworem 2,5D – po płaskich, stworzonych z wyjątkową dbałością o szczegóły tłach poruszać się będą trójwymiarowe postacie. The Black Mirror II ma być poprzetykane filmikami przerywnikowymi prezentującymi ważne dla fabuły wydarzenia. Gracz w każdym momencie będzie mógł skorzystać z odpowiednio stopniowanych podpowiedzi – od mglistych wskazówek po bezpośrednie rozwiązania, dostępny będzie także pamiętnik z zapisanymi najważniejszymi informacjami.
Wszystko wskazuje na to, że wyposzczeni amatorzy przygodówek mogą nastawiać się na bardzo smakowite danie. Gra ukończona jest mniej więcej w 70% i jej sierpniowa premiera powinna odbyć się bez zakłóceń.
Filip „fsm” Grabski
NADZIEJE:
- dobrze opowiedziana historia;
- świetny wzorzec w postaci pierwszej części The Black Mirror;
- staroszkolna oprawa audiowizualna;
- dobrych przygodówek nigdy za wiele.
OBAWY:
- zawiedzie nadzieje i nie wytrzyma porównania z częścią pierwszą.