autor: Marcin Cisowski
PlayStation Home - przedpremierowy test - Strona 3
Home, sieciowy projekt Sony w założeniach był niezwykle ambitnym pomysłem połączenia Second Life, wirtualnego lobby, zbioru gier on-line i czatu z właściwościami serwisów Web 2.0. Co pozostało z tego pomysłu po dwóch latach oczekiwania?
Ten tekst był przygotowany przed premierą gry.
Oprócz gestów mamy podstawowe zwroty z przodującym nie mam klawiatury. Możemy oczywiście wpisywać w dymki nad postaciami dowolne słowa za pomocą pada, prawie dowolne, bo głośno ostatnio było o politycznej poprawności w Home wykluczającej wszystkie kontrowersyjne tematy – płciowe, religijne. Obsługa headseta była, potem jej nie było, a teraz jest tylko w prywatnych apartamentach – czy to kwestia obciążenia serwerów, czy możliwości wygadywania głupot tylko w prywatnym pomieszczeniu – nie wiem.
Centrum handlowe to taka mała, uboga, o przepraszam, ascetyczna w wystroju galeryjka handlowa.

Dla niepoznaki umieszczono tam również darmowy ekran video z muzyką oraz stół do warcabów, ale wiadomo, że to właśnie tu Sony będzie doiło wirtualnych mieszkańców z PLN-ów. Koszulki, spodnie, krzesła, stoliki, kredensy oraz domek w górach – to aktualna oferta sklepów w tym miejscu. I jeszcze elementy dekoracyjne w stylu gumowej kaczki w cenie 3zł, zestawu katan czy choinki (że też jeszcze jej nie przecenili?). Koszulka Diesela to wydatek 3zł, ceny mebli wahają się w przedziale od 3 do 7zł. Za nową prywatną lokację przyjdzie nam uiścić opłatę 18zł. Sony w ciągu miesiąca na tych bzdurkach zarobiło już 1 milion dolarów. Co to się porobiło... Warto poszperać – kilka fantów jest darmowych. Uciekajmy ze sklepu w przyjemniejsze klimaty.
Kino w wersji europejskiej to kino z prawdziwego zdarzenia. Czerwone dywany, na ścianach plakaty filmowe. 8 sal w których zobaczymy tak porywające obrazy jak zwiastuny Strażników, Oporu, Frost/Nixon, Gran Turismo Academy, The Spirit.

Każda sala to osobny loading, jesteśmy w takim pomieszczeniu sami, a materiały video jakościowo wyglądają kiepsko. Szybciej da się znaleźć taki zwiastun w sieci ( i przy okazji ładniej). Trochę bardziej przemyślane jest to w amerykańskiej wersji Home, gdzie wprawdzie jest tylko jedna sala, ale dzięki temu nie ma loadingów, a materiały oglądamy wraz z innymi osobami, toteż można komentować, reagować na nie – odrobinę to sensowniejsze.
Na koniec stosunkowo najciekawszy obszar – salon gier. Przewidziane w głównym holu kręgle, bilard i automaty upchnięto w niewielkiej fioletowej sali. Do każdej z atrakcji musimy grzecznie ustawić się w kolejce.

Do dyspozycji jest 5 torów do kręgli, 6 stołów bilardowych i 10 automatów. Sterowanie nie stanowi wyzwania. Kręgle obsługujemy za pomocą trzech suwaków – kierunku, siły i podkręcania, a bilard to klasyczne ustawienie kija i siły uderzenia. Aż dziwne, że nie wykorzystano przy tej okazji żyroskopowych funkcji sixaxisa/dualshocka3.

Automaty oferują m. in. Ice Breakera, czyli poczciwego arkanoida lub uproszczoną wersję Echochrome – oryginalnej logicznej gry z PS Store. Kiedyś podobno będziemy mogli takie maszyny wstawić do swoich apartamentów. Kiedyś. Sam grałem na Games Convention w o wiele ciekawsze gry na tych automatach, nie wiem, co się z nimi stało. Dużym minusem jest odłączanie się graczy w trakcie rozgrywki bez żadnych konsekwencji. Prowadzi to do tego, że jeśli tylko ktoś nie widzi szans na zwycięstwo, to w połowie meczu zwyczajnie ucieka. Ale na to zaradzić może jedynie wzrost inteligencji użytkowników lub sprawdzona paczka znajomych.