Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Przed premierą 26 września 2008, 09:58

autor: Adam Kaczmarek

ArmA II - zapowiedź

Udanie, z klasą, przeskakując wysoko zawieszoną poprzeczkę – tak Bohemia Interactive chce pożegnać się z fanami. Czy ArmA II zaskarbi sobie serca graczy?

Przeczytaj recenzję ArmA II - recenzja gry

Artykuł powstał na bazie wersji PC.

Będę szczery. W ArmA: Armed Assault grywam regularnie od dnia jej premiery. Pomimo licznych błędów, jakie niesie ze sobą rozgrywka, wprost uwielbiam tytuł Bohemii Interactive. To jedyna w swoim rodzaju pozycja dla hardcore’owych graczy, oferująca ogromną porcję rozrywki. Idealny wypełniacz czasu między Call of Duty a Need for Speedem. Prawie jak z posiłkiem. Ileż można katować się hamburgerami? Kawioru też trzeba spróbować.

Moją więź z czeskim produktem wystawiono na próbę wiele razy. A to wysypanie się aplikacji na pulpit, a to znów niebieski ekran czy skacząca animacja. Niejeden z Was już dawno spaliłby ArmĘ na stosie. Ale nie ja. Koniec końców czeskie studio ponaprawiało co trzeba i w obecnej formie jest to jedna z bardziej „debeściackich” gier w historii. Przynajmniej dla mnie. Z drugiej strony zapowiadana część kolejna wywołuje jeszcze większe emocje, gdyż – jak wieść gminna niesie – Bohemia pożegna się z szarymi użytkownikami i skupi na pisaniu symulatorów dla instytucji militarnych.

Pożegnanie z klasą – taki cel postawili sobie nasi południowi sąsiedzi. Zespół programistów wyraźnie stara się uzupełnić braki widoczne w poprzedniej odsłonie. Wystarczy wspomnieć o rozbudowanej fabule. Akcja przeniesie gracza do fikcyjnego państwa Czarnoruś (po angielsku Chernarus). Lata niestabilnej sytuacji politycznej między prozachodnią koalicją, a komunistycznym ruchem „Czerwona Gwiazda” doprowadziły do wybuchu wojny domowej. Powstańcy na północy kraju postanowili rozpocząć proces zjednoczenia ludności siłą i terrorem. Błyskawicznie przeprowadzona operacja „Northwind” udaremniła ich zamiary.

Team Razor na rodzinnej fotografii.

Jesienią 2009 roku komuniści rozpoczęli natarcie na rządowe siły, aby kilka tygodni później zagarnąć część Czarnorusi i zadeklarować niepodległość względem reszty kraju. Konflikt starała się rozstrzygnąć Rosja, proponując czerwonym przyłączenie się. Ci jednak zdecydowanie odmówili i kontynuując budowę fundamentów pod wybór przyszłych władz wdrażali plan podbicia kraju. Ekspansja na zachód doprowadziła do potężnego kryzysu. Premier Czarnorusi – Aleksander Baranow – zwrócił się z prośbą o pomoc do NATO. Wysłane na teren wojny jednostki Marines mają za zadanie powstrzymać „Czerwoną Gwiazdę” przed następnymi atakami na niewinnych cywili. Podobieństwo do ostatnich zajść w Gruzji wydaje się nieprzypadkowe.

W tym samym czasie na tyły wroga zostaje zesłany 5-osobowy oddział specjalny Team Razor pod dowództwem sierżanta Patricka Milesa. To właśnie nim będziemy kierować w trakcie całej kampanii dla pojedynczego gracza. W skład drużyny wejdą ponadto Brian O’Hara, Randolph Sykes, Matthew Cooper oraz Chad Rodriguez. Wszyscy wprowadzą w klimat wojny odrobinę kolorytu, gdyż prezentować będą zupełnie odmienne podejście do życia. Nie zabraknie zdystansowanego milczka oraz żartownisia, który uwielbia nabijać się z nowych partnerów. Każdy z członków Team Razor posiadać będzie indywidualny bagaż umiejętności i pukawek. Dla przykładu, dowódca wyposażony zostanie w granatnik. Gdy przyjdzie czas na akcję z udziałem cięższego oprzyrządowania, pierwsze skrzypce zagra Rodriguez ze swoim SAW-em. Ponadto różnorodność atrybutów rodem z gier RPG odciśnie się piętnem na relacjach z mieszkańcami Czarnorusi.

STALKER 2 – jak może wyglądać powrót do Strefy?
STALKER 2 – jak może wyglądać powrót do Strefy?

Przed premierą

W jednym z „fałszywych” zakończeń gry S.T.A.L.K.E.R.: Cień Czarnobyla bohater wyraża życzenie: „Chcę, by Zona zniknęła”. I rzeczywiście, cykl, który dał nam Strefę, zaginął na lata – aż teraz nagle zapowiedziano jego kontynuację. Czy to może się udać?

Yandere Simulator – Postal ma siostrę, czyli niepokojący symulator morderczyni
Yandere Simulator – Postal ma siostrę, czyli niepokojący symulator morderczyni

Przed premierą

Yandere Simulator to jedna z najdziwniejszych i najbardziej niepokojących gier, jakie obecnie powstają. Symulator szkolnej morderczyni powstaje w USA, choć wygląda jak kolejne japońskie dziwactwo.

Inner Chains - nadciąga nowy, polski i mroczny FPS
Inner Chains - nadciąga nowy, polski i mroczny FPS

Przed premierą

Debiutancka produkcja studia Telepaths’ Tree kusi klimatycznym światem wykorzystującym potencjał silnika Unreal Engine oraz obietnicą połączenia horroru z wartką akcją i interesującą opowieścią.