autor: Łukasz Kendryna
Naruto: Ultimate Ninja Storm - zapowiedź - Strona 4
Naruto: Ultimate Ninja Storm, tytuł, który będąc sprawną hybrydą hardcore’owej produkcji i gry casual ma spore szanse na sukces.
Przeczytaj recenzję Naruto: Ultimate Ninja Storm - recenzja gry
Po arenie poruszamy się za pomocą lewej gałki oraz guzika „X” odpowiedzialnego za skoki. Jednakże wzbijanie w powietrze potraktowano w sposób nowatorski. Jeśli – będąc w powietrzu – raz jeszcze wciśniemy i przytrzymamy „X”, nasz bohater przejdzie w stan tzw. ninja move (o czym powiadomi nas niebieska aura wokół stóp). Będąc pod działaniem tejże techniki, przemieszczamy się w radykalnie inny sposób. Zamiast zwykłego biegania bohater wykonuje ciągłe salta. Pozwala to na uzyskanie dynamiki, jak dotąd znanej wyłącznie z dwóch wymiarów. Szybkość walki porównywalna jest do tej z serii Street Fighter czy Guilty Gear.
W trakcie starć pod naszą kontrolą jest pięć wskaźników. Choć liczba ta wydawać się może spora, to zaprawiony w boju gracz poradzi sobie już po kilku pojedynkach. Poza standardowym paskiem zdrowia (składającym się z kilku warstw) znajdziemy również takie, które odpowiadają za przywoływanie każdego ze sprzymierzeńców oraz pasek „burzy” i najciekawszy – energii Chakra. Ten ostatni umożliwia użycie ataków specjalnych: Ninjutsu oraz Ultimate Jutsu. Pełną kontrolę nad wspomnianym paskiem sprawuje jeden guzik, a jest nim trójkąt. Jego wciśnięcie sprawia, że nad bohaterem przez krótką chwilę pojawia się niebieska aura i dopóki ta nie zniknie, pozostałe przyciski zmieniają funkcję. Kwadrat wysyła naprowadzające pociski (Chakra Shuriken), „X” odpowiada za błyskawiczne podbiegnięcie do wroga (Chakra Dash), a kółko aktywuje wcześniej wspomniane Ninjutsu – słabszy i nieco mniej efektowny atak specjalny. Aby uruchomić Ultimate Jutsu, czyli długą i spektakularną animację, odbierającą przeciwnikowi sporą ilość życia, wystarczy dwukrotne wciśnięcie trójkąta, a następnie aktywacja kółka.

Mianem deseru – na który najwyższa pora – postanowiłem ochrzcić awakening, czyli zdolność transformacji. Będąc poddani morderczej sile pięści przeciwnika, dochodzimy do sytuacji, w której nasze zdrowie wisi na włosku. W tym momencie gra wyciąga pomocną dłoń, pozwalając na przeobrażenie. Aby tego dokonać, wystarczy naładować energię Chakra tak, by posiąść jej maksymalną ilość. Nowo przybraną formę dzielimy na dwa typy: całkowitej przemiany (Naruto) oraz zmiany parametrów (Kakashi). O ile drugi rodzaj sprowadza się wyłącznie do zwiększenia współczynników siły i szybkości, o tyle pierwszy rodzi całkiem nową postać. W wersji demonstracyjnej Naruto wchodzi w stan „dziewięcioogonowego lisa”. Wszystkie jego ataki, zarówno zwykłe combosy, jak i jutsu ulegają całkowitej zmianie. Spróbujcie sobie wyobrazić 25 bohaterów, których ostatni pasek życia kryje w pełni nową, sterowalną postać. Daje to ogrom możliwości i pięknych animacji do obejrzenia. Pozostaje jedynie mieć nadzieję, że przemiany wzmacniające wyłącznie współczynniki pozostaną w mniejszości.
Darmowe demo, którego instalacja zajmuje kilka minut, nie tylko pozwala na przetestowanie gry, ale również dostarcza dużo zabawy. Do premiery pełnej wersji pozostaje jeszcze trochę czasu, dlatego każdemu, kto tylko posiada dostęp do Internetu z poziomu konsoli, polecam jego przetestowanie.
Łukasz „Crash” Kendryna