Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Przed premierą 12 września 2008, 08:43

autor: Marcin Łukański

Saints Row 2 - już graliśmy! - Strona 4

Jeśli autorom uda się poprawić wszystkie błędy, możemy otrzymać całkiem niezłą grę dla miłośników GTA. Przełomu jednak w żadnym razie nie ma i nie będzie.

Przeczytaj recenzję Saints Row 2 - recenzja gry

Wszystkie misje fabularne oraz „aktywności” możemy oczywiście wykonywać samotnie, ale zabawa z żywą osobą dodaje całości pikanterii i solidnie zwiększa dawkę pozytywnych emocji. Większość zadań jest tak skonstruowana, by zręcznie wpleść do akcji drugą osobę. Muszę przyznać, że tryb współpracy spełnia swoją rolę znakomicie. Frajda ze wspólnego dewastowania miasta jest bardzo duża i po pewnym czasie przestałem nawet zwracać uwagę na kiczowatą oprawę graficzną. Niestety, nie mogłem nie dostrzec błędów, które potrafią skutecznie zepsuć zabawę.

Jednym z głównych problemów pierwszej części Saints Row były właśnie liczne błędy, które przeszkadzały w grze. Zdawałoby się, że producent odrobił zadanie domowe i sequel zostanie pozbawiony potknięć poprzednika. Nic bardziej mylnego. W ciągu kilku godzin spędzonych przy grze udało mi się znaleźć kilka wyraźnie rzucających się w oczy niedoróbek. Co najgorsze, część z nich uniemożliwiała zakończenie niektórych zadań!

Takie przypadłości, jak samochody pojawiające się na dachach budynków, przenikające przez dno pojazdu nogi, znikająca animacja wsiadania do samochodów czy zupełna desynchronizacja w czasie rozgrywki w trybie współpracy (kiedy to znikał model mojego towarzysza) pojawiały się nader często. Oczywiście nie miałem do czynienia z finalną wersją gry, ale warto również zwrócić uwagę, że premiera jest już za miesiąc! Ekipa Volition jest z pewnością bardzo zdolna, ale mam wątpliwości, czy zdąży wyeliminować wszystkie błędy.

Saints Row 2 jest grą pełną sprzeczności. Z jednej strony otrzymujemy kawał solidnej rozgrywki, która nabiera nowego wymiaru w świetnym trybie współpracy. Smaczku dodaje rozbudowane narzędzie tworzenia własnego bohatera, które daje niespotykane efekty. Z drugiej strony mamy pełną błędów grę, która czerpie troszkę z serii GTA i troszkę z bardzo zręcznościowego stylu zabawy a`la Crackdown. Wszem i wobec wiadomo, że jak coś jest do wszystkiego, to tak naprawdę jest do niczego... Dodatkowo kiczowata stylistyka i „na siłę” wciskana anarchistyczna wizja rozgrywki nie każdemu musi się spodobać.

Jeśli autorom uda się poprawić wszystkie błędy, możemy otrzymać całkiem niezłą grę. Przełomu jednak w żadnym razie nie ma i nie będzie.

Marcin „Del” Łukański

NADZIEJE:

  1. świetne narzędzie kreacji bohatera;
  2. efektowne misje;
  3. tryb współpracy.

OBAWY:

  1. duża ilość błędów;
  2. bardzo kiczowaty design;
  3. zbyt „zręcznościowe” podejście do rozgrywki.
Graliśmy w Escape from Tarkov – to nie jest gra dla słabych ludzi
Graliśmy w Escape from Tarkov – to nie jest gra dla słabych ludzi

Przed premierą

Escape from Tarkov zapowiada się na najbardziej realistyczny symulator przebywania na nieprzyjaznym terenie. Mechanizmy zabawy są bardzo proste – największe przeszkody czają się zupełnie gdzie indziej.

Escape from Tarkov – oszałamiające graficznie połączenie The Division z Destiny w klimatach S.T.A.L.K.E.R.-a
Escape from Tarkov – oszałamiające graficznie połączenie The Division z Destiny w klimatach S.T.A.L.K.E.R.-a

Przed premierą

Połączenie The Division z Destiny, gry MMO z RPG. Najbardziej realistyczny i bezkompromisowy symulator strzelania i walk, jaki powstał. Obietnice twórców nowej gry Escape from Tarkov brzmią rewelacyjnie!

Szok w systemie - trudna walka o przetrwanie serii gier System Shock
Szok w systemie - trudna walka o przetrwanie serii gier System Shock

Przed premierą

Choć obie części System Shock zyskały uznanie krytyków, żadna z nich nie okazała się komercyjnym hitem. Trudno więc dziwić się, że niewielu chciało zainwestować w jej kontynuację. Teraz, po kilkunastu latach, zapomniany cykl wreszcie powraca do życia.