Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Przed premierą 19 czerwca 2008, 11:34

autor: Patryk Rojewski

Empire of Sports - przed premierą - Strona 2

Nadchodzi tytuł MMO, dzięki któremu poczujemy się prawdziwymi olimpijczykami. Do tego elementy RPG, sympatycznie zapowiadające się opcje treningu, otwarty świat, wirtualne miejsca spotkań, własne mieszkanko i obfitość nagród do zdobycia.

Ten tekst był przygotowany przed premierą gry.

Po pierwsze: siłownia i studia fitness. Tutaj sprawa ma wyglądać jasno. Odpowiednie zdolności i techniki rozwiniemy w zależności od wyboru specjalizacji. Tylko wtedy pojawi się szansa na wygraną. Będziemy musieli zatem skoncentrować się na konkretnej grupie mięśni. Ćwiczyć pod kątem wybranej dyscypliny. To wszystko. Treningi wybranego zestawu mięśni przyniosą korzyści we wszystkich konkurencjach obejmujących właśnie tę grupę muskułów. Pomogą nam tu zarówno rady udzielane przez trenera jak i szeroki asortyment dostępnego na siłowni sprzętu. Spożywanie batonów energetycznych oraz picie soków owocowych pozwoli spełnić bezlitosne warunki diety. My, przed kompem wcinamy burgera, a nasza postać wcina marchewkę. Proste i sprawiedliwe!

Hmm. Z kim dzisiaj potrenować? Skok o tyczce na lewo czy gimnastyka artystyczna na prawo?

Pomiędzy turniejami postacie graczy będą poruszać się po specjalnie zaprojektowanych i wymodelowanych miastach. Pozwiedzamy parki, restauracje, muzea. Oprócz tego będziemy mogli do woli komunikować się z innymi graczami-sportowcami z całego świata. Z długodystansowcem wybierzemy się na siłownię, oszczepnika wyzwiemy na pojedynek, z koszykarzem pójdziemy do sklepu sportowego, a piłkarza zwerbujemy! Oprócz sumiennych treningów w naszej drodze do stania się gwiazdą sportu pomoże specjalistyczny sprzęt. Dzięki dobrej rakiecie tenisowej (+2 do mocy uderzenia?) lub markowym bucikom (+3 do szybkości?) otrzymamy niewielką przewagę podczas sportowych zmagań. Jak widzimy, nasz ekwipunek będzie miał znaczenie. Elemenciki RPG widać gołym okiem, a to lubię. Jak już wspomniałem, będziemy mogli rządzić na stadionach sami lub w grupie. Drużyny uformujemy ze znajomych ziomali albo zajmiemy się ich werbunkiem w wirtualnych mieścinach. W końcu – jak to określają twórcy – EoS będzie czymś na kształt social network. A to mówi wszystko.

Każdy gracz ma posiadać swoje własne mieszkanko, które będzie mógł urządzić według własnej woli, dzięki pieniążkom zarobionym w zwycięskich zawodach. Zapachniało Wam serią The Sims? Mnie również. Każdego będziemy mogli zaprosić do siebie. Pochwalimy się wtedy własną kolekcją medali i proporczyków. Nie ma to jak lans...

Pora zakupić jakąś porządną zbro... odżywkę!

Graficznie program prezentuje przyzwoity poziom. Jasne, że jak w większości gier MMO kwestie wizualne zeszły na plan dalszy. Oprawa mogłaby być lepsza, ale wiadomo – nie to jest najważniejsze. Tego typu gry muszą przede wszystkim płynnie i bezproblemowo śmigać na komputerach i to u jak największej liczby graczy. Bo o to w tym wszystkim chodzi. Stąd pewne niedociągnięcia graficzne stają się usprawiedliwione. Co z abonamentem? Na to pytanie nie znamy jeszcze odpowiedzi.

Nadchodzi program MMO, dzięki któremu choć na chwilę odsapniemy od toporów, krwi i trupów. Poczujemy się prawdziwymi olimpijczykami. Piłki, tyczki i narty. Zawody, mityngi, turnieje i mistrzostwa. Razem lub osobno. Cel jest jeden – zwycięstwo. Do tego zawsze mile widziane elementy RPG, sympatycznie zapowiadające się opcje treningu, otwarty świat, wirtualne miejsca spotkań, własne mieszkanko i obfitość nagród do zdobycia. Jeśli więc macie dość zakrwawionej maczugi i zatrutych strzał – chwyćcie za tyczkę, piłkę do kosza lub rakietę tenisową! Polecam. Empire of Sports ma szansę zrealizować nasze sportowe marzenia. Tym bardziej, jeśli sportowy real nas zawiódł.

Patryk „ROJO” Rojewski

NADZIEJE:

  • bardzo ciekawy i oryginalny pomysł na grę MMO;
  • interesujący system treningów i dbania o formę naszego sportowca;
  • możliwość dokupywania lepszego sprzętu sportowego;
  • świat gry – otwarty, tętniący wirtualnym życiem z wieloma miejscami do spotkań;
  • oprócz startowania w pojedynkę – możliwość zabawy w drużynach, których skład ustalimy sami;
  • każdego można wyzwać, zwerbować lub się do niego przyłączyć;
  • przyjemna szata graficzna;
  • twórcy obiecują, że będą dodawać nowe konkurencje;
  • miła odmiana od zabijania.

OBAWY:

  • wstępnych konkurencji mogłoby być więcej;
  • pieniążki wydawać będziemy głównie na przystrajanie mieszkanka. Oby tylko nie wyszły z tego Simsy z rozbudowanym zawodem sportowca;
  • nie wszystkim może się udać przesiadka z mrocznych, owładniętych walkami i śmiercią krain na pełne zdrowej rywalizacji, bezkrwawe i słoneczne stadiony.
Po co komu nowe Heroes of Might and Magic, skoro nadchodzi Songs of Conquest
Po co komu nowe Heroes of Might and Magic, skoro nadchodzi Songs of Conquest

Przed premierą

W niszy, która powstała po porzuceniu przez Ubisoft serii Heroes of Might and Magic sukcesy odnosić mogą mniejsi twórcy, tacy jak Lavapotion. Ich Songs of Conquest może być najlepszą grą w stylu „hirołsów” od czasów kultowej trójki.

STALKER 2 – jak może wyglądać powrót do Strefy?
STALKER 2 – jak może wyglądać powrót do Strefy?

Przed premierą

W jednym z „fałszywych” zakończeń gry S.T.A.L.K.E.R.: Cień Czarnobyla bohater wyraża życzenie: „Chcę, by Zona zniknęła”. I rzeczywiście, cykl, który dał nam Strefę, zaginął na lata – aż teraz nagle zapowiedziano jego kontynuację. Czy to może się udać?

Graliśmy w My Summer Car – samochodowy survival dla wytrwałych
Graliśmy w My Summer Car – samochodowy survival dla wytrwałych

Przed premierą

Lato, urlop, własna bryka – My Summer Car brzmi jak lekka, wakacyjna przygoda, ale w rzeczywistości to hardkorowy symulator dla wytrwałych.