autor: Paweł Fronczak
The Agency - zapowiedź - Strona 2
The Agency to shooter massive multiplayer online, który zapowiadany jest jako gra typu casual. Niemożliwe? To poczytajcie...
Ten tekst był przygotowany przed premierą gry.
Nic nie stanie na przeszkodzie, abyśmy wraz z przyjaciółmi wyruszyli w teren i wykonali misję wspólnymi siłami. Co prawda każda z nich może zostać ukończona w pojedynkę, lecz jej trudniejsze wersje, dla większej liczby osób, będą nagradzane lepszymi zdobyczami i większą ilością pieniędzy. Jedna drużyna będzie się składać z maksymalnie czterech członków. Pojawi się też coś na kształt obszarów raidowych, gdzie kilka grup naraz weźmie udział w wymagającym zleceniu.
Inny aspekt gry stanowić będą tak zwane Agency Moments. Będą to różnorodne akcje, czasem wplecione w quest, innym razem pojawiające się w przypadkowych miejscach, które przybliżą graczom szpiegowski klimat gry. Wyobraź sobie taką przykładową sekwencję. Siedzisz w dżipie, którym steruje SI. Twoim zadaniem jest stanąć za lufą karabinu maszynowego i pruć do wszystkiego co się rusza. W końcu dojeżdżasz do skarpy, niedaleko której unosi się helikopter. Rozpędzony pojazd wylatuje nad przepaść, a Ty w powietrzu z niego wyskakujesz. Samochód uderza w sam środek helikoptera, rozwalając go na kawałeczki. Ty na czas otwierasz spadochron i bezpiecznie lądujesz kilkaset metrów dalej. Wypisz-wymaluj James Bond.

Wykonując tajne operacje agenci rzucani są po czterech stronach świata. Gra przeniesie nas między innymi do Ameryki Środkowej, Azji czy Europy Wschodniej. Tam znajdą się kwatery główne UNITE oraz ParaGON-u, spełniające rolę quest-hub’ów. Z tych miejsc wyruszymy do takich lokacji jak Praga, Panama, Tokio czy Las Vegas. Biorąc udział w wielu niebezpiecznych misjach na całym świecie zapewne niejednokrotnie przyjdzie nam umrzeć. Niestety wciąż nie wiadomo, jak będzie wyglądał system powracania do życia. Na pewno nie są przewidziane żadne poważne kary za zgony.
The Agency to strzelanka, a ten rodzaj gier zawsze cechuje się prostym interfejsem. Nie uświadczymy tu typowych dla MMO pasków akcji, z setką skrótów klawiszowych zaśmiecających ekran. Twórcy podeszli do sprawy w znacznie prostszy sposób. W określonych miejscach i sytuacjach pojawią się ikony możliwych do wykonania czynności, które wywołamy za pomocą jednego przycisku. Dla przykładu, podczas grania w stroju Support wystarczy podejść do ciężko rannego sojusznika, by na ekranie pojawiła się specjalna ikonka, odpowiadająca za uratowanie mu życia. Wciśniemy jeden klawisz i postać sama wykona stosowną akcję. Mechanika uproszczona do bólu, lecz czy właśnie nie o to tu chodzi?