Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Przed premierą 19 lutego 2008, 10:09

Tiberium - pierwsze wrażenia - Strona 2

Tiberium kroczy ścieżką wytyczoną przez Command & Conquer: Renegade. Maniakom cyklu gra powinna się spodobać, ale ogólnoświatowego entuzjazmu i ocen na poziomie 90% w branżowych serwisach raczej nie będzie.

Ten tekst był przygotowany przed premierą gry.

Fabuła gry koncentruje się wokół rasy Scrinów, która była jedną ze stron konfliktu w Wojnach o Tyberium. Odparłszy atak kosmitów, siły GDI rozpoczęły monitoring wszystkich wież, jakie obcy zbudowali na Ziemi w trakcie inwazji. Przez długi czas panował spokój i ogromne budowle nie przejawiały żadnej aktywności. Sytuacja uległa zmianie pod koniec lat pięćdziesiątych XXI wieku, gdy jedna ze wspomnianych wyżej konstrukcji budzi się do życia. Wraz z nią na Ziemi pojawiają się nowe wojska Scrinów. Kolejny najazd kosmitów staje się faktem.

Autorzy kilkukrotnie podkreślili podczas prezentacji, że przygotowywana od trzech lat gra powstawała w ścisłej współpracy z zespołem odpowiedzialnym za stworzenie Wojen o Tyberium (oba teamy przebywają w tym samym budynku). Dzięki temu oba programy są ze sobą powiązane – można pokusić się nawet o stwierdzenie, że nowy produkt jest kolejnym epizodem w zapoczątkowanej w 1995 roku sadze. Dla fanów Command & Conquer dużą atrakcją będą nowe informacje dotyczące Tyberium. Twórcy zapowiedzieli w trakcie pokazu, że produkt skupi się w większym stopniu na zielonym krysztale (jak sama nazwa gry wskazuje), co zaowocuje kolejnymi, nieznanymi wcześniej wiadomościami na temat kosmicznego surowca.

Światła zgasły, prezentację czas zacząć.

Przed przylotem do San Francisco miałem wielką nadzieję, że koncern Electronic Arts pozwoli pograć w Tiberium. Niestety, musieliśmy obejść się smakiem. Produkt mogliśmy podziwiać wyłącznie na wielkim ekranie w sali kinowej, bez możliwości zapoznania się z grywalną wersją programu. Autorzy tłumaczyli, że to co zostało zaprezentowane na pokazie, jest dalekie od doskonałości i mieli rację – sporo rzeczy, jak np. HUD wymaga poprawek. O ile jednak brak niektórych dialogów lub efektów dźwiękowych można na tym etapie prac wybaczyć, tak trudno zaakceptować fakt, że Tiberium to produkt o którym można powiedzieć wiele rzeczy, ale na pewno nie to, że powala na kolana...

Być może jest to kwestia wygórowanych oczekiwań, ale z przykrością stwierdzam, że rozgrywka w Tiberium prezentuje się bardzo przeciętnie. Wszystko byłoby jak najbardziej w porządku, gdyby twór studia Electronic Arts Los Angeles reklamowano jako zwykłą strzelaninę, następczynię gry Command & Conquer: Renegade. Tutaj jednak mówi się dużo o elementach „taktycznych”, a nie da się ukryć, że to właśnie one kuleją w Tiberium najbardziej.

Z zaprezentowanego na pokazie fragmentu gry wynika, że zabawa ogranicza się do biegania po mapie i eksterminacji wrogów z wykorzystaniem sojuszniczych oddziałów. A co z taktyką? No cóż, sprowadza się ona do jednego, prostego rozkazu, pozwalającego wysłać każdą z podległych nam drużyn w wybrany punkt. Po dotarciu na miejsce nasza armia rozpoczyna wymianę ognia z przeciwnikami. Gdy obie strony konfliktu będą zajęte wzajemną eksterminacją, do akcji wkracza Ricardo Vega, który przy użyciu swojej wielkiej pukawki (łączącej cechy czterech środków zagłady) pomaga sojusznikom pozbyć się agresorów. Możecie zapomnieć o skomplikowanych manewrach taktycznych. „Do przodu i jazda” – tak można podsumować ten kilkunastominutowy fragment rozgrywki, który pokazano w San Francisco. Być może w finalnej wersji gry będzie pod tym względem lepiej, ale o tym przekonamy się najwcześniej za kilka miesięcy.

Krystian Smoszna

Krystian Smoszna

Gra od 1985 roku i nadal mu się nie znudziło. Zaczynał od automatów i komputerów ośmiobitowych, dziś gra głównie na konsolach i pececie w przypadku gier strategicznych. Do szeroko rozumianej branży pukał już pod koniec 1996 roku, ale zadebiutować udało się dopiero kilka miesięcy później, kilkustronicowym artykułem w CD-Action. Gry ustawiły całą jego karierę zawodową. Miał być informatykiem, skończył jako pismak. W GOL-u od blisko dwudziestu lat, do 2023 pełnił funkcję redaktora naczelnego. Gra w zasadzie we wszystko, bez podziału na gatunki, dużą estymą darzy indyki. Poza grami interesuje się piłką nożną i Formułą 1, na okrągło słucha też muzyki ekstremalnej.

więcej

Widzieliśmy gameplay Beyond Good & Evil 2 – oto 5 najważniejszych cech BG&E2
Widzieliśmy gameplay Beyond Good & Evil 2 – oto 5 najważniejszych cech BG&E2

Przed premierą

Drugi rok z rzędu Ubisoft pokazuje na E3 świetne trailery Beyond Good & Evil 2. Problem polega na tym, że to czyste CGI, na podstawie którego nie da się niczego powiedzieć o samej grze. My mieliśmy możliwość zobaczenia gameplaya z BG&E2.

Graliśmy w Escape from Tarkov – to nie jest gra dla słabych ludzi
Graliśmy w Escape from Tarkov – to nie jest gra dla słabych ludzi

Przed premierą

Escape from Tarkov zapowiada się na najbardziej realistyczny symulator przebywania na nieprzyjaznym terenie. Mechanizmy zabawy są bardzo proste – największe przeszkody czają się zupełnie gdzie indziej.

Inner Chains - nadciąga nowy, polski i mroczny FPS
Inner Chains - nadciąga nowy, polski i mroczny FPS

Przed premierą

Debiutancka produkcja studia Telepaths’ Tree kusi klimatycznym światem wykorzystującym potencjał silnika Unreal Engine oraz obietnicą połączenia horroru z wartką akcją i interesującą opowieścią.