autor: Emil Ronda
Metroid Prime 3: Corruption - przed premierą - Strona 4
Gra ma wiele do udowodnienia. Po pierwsze ma pokazać, że da się na Wii osiągnąć wysoki poziom grafiki. Po drugie – że na Wii może powstać gra dla hardcore’owych graczy. Po trzecie, że kontrolery konsoli są zdolne wkomponować się w grę typu FPP.
Ten tekst był przygotowany przed premierą gry.
Piękny czy bestia?
Czy nowy Metroid spełnia oczekiwania w kwestii graficznego przepychu, którego się spodziewano? Wszak Wii to next-gen i powinien to udowodnić nie tylko w kwestii sterowania. Powiedzmy szczerze – gra przedstawia poziom najlepszych gier wydawanych na pierwszego Xboksa. Nie jest więc źle. Obraz wyświetlany jest w rozdzielczości 480p w formacie 16:9 i wygląda na tyle ładnie, na ile pozwalają ograniczenia sprzętowe (głównie w kwestii rozdzielczości). Jest ładniej, niż w poprzednich grach serii, szczególnie w kwestii rozmachu poziomów, szczegółowości tekstur i efektów świetlnych; również przezroczystość obiektów robi momentami świetne wrażenie. Grafika więc satysfakcjonuje, ale nie powala na kolana. Za to sterowanie kładzie na łopatki całą konkurencję, jak donoszą coraz liczniej dziennikarze kładący swoje rączki na kontrolerach Wii i coraz to bardziej dopieszczanych wersjach gry.

Posiadacze konsoli dużego N powinni zacząć więc zacierać ręce, a Ci zastanawiający się nad zakupem konsoli, dostaną zapewne poważny powód, by to zrobić. Nareszcie Retro Studios do spółki z Nintendo udowadnia, że to naprawdę idealna konsola do gier FPP. Jednak jak pokazały przykłady Red Steel a nawet Call of Duty 3, by osiągnąć odpowiedni efekt, trzeba się mocniej przyłożyć w fazie developingu. Gra będzie przebojem, choć założenia rozgrywki tak naprawdę są identyczne z tymi, które oplatały poprzednie części gry. To sterowanie zmieni oblicze tego tytułu – tak miało być i będzie. Sama gra stanie się też bardziej filmowa; większa liczba scenek przerywnikowych, występujących w nich postaci czy dialogów są tego dobitnym przykładem. Nie ma już tak wszechobecnego poczucia osamotnienia.
Początek gry kopiuje sporo z klasyka jakim jest pierwsza cześć Halo. Zresztą zapożyczenia z tej gry-legendy nie dotyczą tylko pierwszych minut rozgrywki. Co nie znaczy, że Metroid Prime: Corruption nie będzie miał swej własnej duszy, swojego charakteru. Więcej takich gier na Wii, a również hardcore’owi gracze zwróciliby swe oczy na konsolę o niepozornych – w porównaniu do konkurencji – możliwościach technicznych. Na zakupem Wii możecie dumać do listopada, kiedy to spodziewana jest europejska premiera gry.
Emil „Samuraai” Ronda
NADZIEJE:
- sterowanie wreszcie bliskie ideałowi;
- oprawa graficzna wykorzystująca możliwości konsoli;
- jak zwykle w serii – doskonałe wyważenie pomiędzy walkami a zagadkami.
OBAWY:
- poza sterowaniem – mało nowych rozwiązań.