autor: Bartłomiej Kossakowski
The Simpsons Game - przed premierą - Strona 4
Wszyscy liczymy na grywalny megahit. Ale dużej części z nas wystarczy, że będziemy mogli pokierować tym żłopiącym piwo gościem z wielkim brzuchem.
Ten tekst był przygotowany przed premierą gry.
Dla masy, dla rodziny
Dziwna sprawa z tymi Simpsonami. Podobno Matt Groening wymyślił ten serial w ciągu piętnastu minut, siedząc w poczekalni u znanego hollywoodzkiego producenta, Jamesa Brooksa. Mieli się spotkać, bo temu drugiemu spodobał się komiks Matta (Life in Hell – historia o królikach i parze homoseksualistów) i chciał zaproponować mu przerobienie go na krótkie, animowane historyjki. Matt przeraził się jednak, że straci prawa do dzieła swojego życia i stworzył naprędce historię Simpsonów, nadając bohaterom imiona i część cech członków własnej rodziny.

Dziś wiemy już doskonale, co było dalej. Gdyby nie Scooby-doo, Simpsonowie byliby najdłużej emitowanym serialem animowanym w historii. Udowodnili, że da się tworzyć kreskówki, które bawią też dorosłych i bez nich być może nigdy nie doczekalibyśmy powstania South Parku, Happy Tree Friends, American Dad i Futuramy. Magazyn Times uznał Simpsonów w 1998 roku za najlepszy serial telewizyjny dwudziestego wieku, a w 2006 widzowie BBC ogłosili go najchętniej oglądaną kreskówką (ankieta przeprowadzana była wyłącznie wśród osób pełnoletnich). Cały świat poznał niesamowitych bohaterów, w których możemy zobaczyć cząstkę nas samych lub naszych bliskich. I pewnie dlatego tak ich lubimy. Homer trafił na drugie miejsce zestawienia najpopularniejszych animowanych postaci amerykańskiego czasopisma TV Guide, a wraz z Marge zostali uznani przez Brytyjczyków za najlepszą wymyśloną parę wszechczasów.

I to właśnie ci bohaterowie będą największym, a być może jedynym atutem The Simpsons Game. Wiadomo już, że gra realizowana jest z odpowiednim rozmachem, którego brakowało poprzednim tytułom z tą rodzinką, więc nawet jeśli ekipa z EA stworzy produkt nie do końca dopracowany i nie zawierający absolutnie żadnych nowatorskich rozwiązań, to sami bohaterowie, ich wygląd, charakterystyczne zachowanie oraz prowadzone przez nich dialogi, przyciągną do tej gry tłumy. Tłumy, które dostaną dokładnie taką rozrywkę, jakiej oczekują. Jasne, że wszyscy liczymy na grywalny megahit. Ale dużej części z nas wystarczy, że będziemy mogli pokierować tym żłopiącym piwo gościem z wielkim brzuchem.
Bartłomiej Kossakowski
NADZIEJE:
- Simpsonowie!
- tryb kooperacji;
- scenariusz stworzony przez współtwórców serialu;
- kreskówkowa grafika w cel-shadingu.
OBAWA:
- nigdy nie ufaj grom na licencji!