autor: Bartłomiej Kossakowski
Forza Motorsport 2 - Premiera tuż-tuż - Strona 2
Jesteście gotowi, żeby wjechać do świata Forza Motorsport 2? Pamiętajcie, to nie jest gra dla wszystkich, ale maniacy samochodowo-rajdowi, którzy lubią symulatory, po prostu nie znajdą na rynku w tej chwili lepszej pozycji dla siebie.
Przeczytaj recenzję Forza Motorsport 2 - recenzja gry
Zabawę zaczynamy oczywiście od wyboru trybu gry. Tutaj nie ma większych niespodzianek: arcade, kariera i multiplayer. Pierwszy z nich to przyjemna rozgrzewka, ale prawdziwa zabawa czeka oczywiście w drugim. Najpierw wybieramy jedną z trzech dostępnych lokalizacji (Japonia, USA, Europa). To, skąd pochodzi nasz kierowca, ma później wpływ na ceny kupowanych aut. Wiadomo, dostępne są samochody wszystkich ważniejszych producentów (General Motors, Ferrari, Lamborghini, Porsche, Nissan – uwierzcie, że można by tak wymieniać jeszcze długo) – łącznie około trzystu sztuk. Na początku stać nas słabiutkie fury, ale wraz z kolejnymi wygranymi wyścigami (na starcie dziewięć lig) zdobywamy pieniążki, by dokupić części do naszych wozów, no i zdobyć coraz lepsze auta. Same samochody podzielono na dziesięć klas – są stare modele, wozy sportowe, rajdowe, a nawet prototypy. Dzięki odpowiednim inwestycjom możecie sprawić, że model z pierwszej, najsłabszej klasy, dzięki konkretnym usprawnieniom, trafi do wyższej. Taki motoryzacyjny erpeg.
Twórcy chwalą się, że około dziewięć tysięcy najróżniejszych parametrów odpowiada za to, jak zachowują się konkretne wozy. Taka liczba robi wrażenie. Mimo tak dużej liczby dostępnych modeli aut, zadbano, by każde z nich zachowywało się dokładnie tak, jak w rzeczywistości. Daruję sobie bombardowanie Was technicznym słownictwem – uwierzcie mi na słowo, że można wymienić absolutnie każdą część, a potem w trakcie wyścigu na bieżąco obserwować, jak ona działa. I jeden drobny zakup może wpłynąć na to, jak będzie jeździł dany wóz. Wszystko jest pięknie opisane, a sama gra jest prawdziwą encyklopedią wiedzy na temat motoryzacji. Warto się tylko zastanowić, czy wszyscy docenią wysiłek, jaki włożyła w to ekipa z Turn 10?

Usprawnianie pracy wozu to jedno, ale upiększanie go to zupełnie inna bajka. Dobieranie poszczególnych części, malowanie własnych wzorów i inne sposoby na zaznaczenie indywidualności właściciela auta mogą wciągnąć, a opcji jest tu mnóstwo. Co ważne, przygotowanym przez siebie autem można potem podzielić się z innymi, podłączonymi do sieci graczami.