autor: Bartłomiej Kossakowski
Cipher Complex - zapowiedź - Strona 4
John Sullivan (w pewnych kręgach znany jako Cipher) to kolejny agent specjalny w historii gier video. A jednak jest coś, co wyróżnia go od reszty. Johnowi bliżej do Kratosa niż Bonda – jest niewiarygodnie brutalny, wciąż pragnie przelewu krwi.
Ten tekst był przygotowany przed premierą gry.
Sam, Snake i John
Pierwsze udostępnione materiały graficzne sugerują, że spora część rozgrywki będzie miała miejsce w tajnej bazie, będącej zapewne jakąś starą, opuszczoną fabryką. Całość utrzymana jest raczej w mrocznej konwencji – dominują różne odcienie czarnego, szarości i niebieskiego, co nadaje grze specyficznego klimatu. Mało tu światła, co pozwoli naszej postaci chować się w różnych zakamarkach. Wykorzystywać będziemy nie tylko specyficzne oświetlenie, ale i otoczenie, w czym oczywiście pomogą nam ciekawie zaprojektowane poziomy. Autorzy obiecują ponad dwadzieścia etapów w pełnej wersji gry, co daje nadzieję, że poza bazą wroga zwiedzimy też inne tereny na wyspie.

Modele postaci są duże i ładne, ale to już standard. Nie spodziewajmy się więc rewolucji graficznej, ale z pewnością będzie to bardzo ładna i dopieszczona od strony wizualnej gra, która powinna Was zachwycić, jeśli macie duży telewizor wyświetlający obraz w wysokiej rozdzielczości. Za fizykę odpowiadać będzie słynny silnik Havok, co też jest pewnego rodzaju gwarancją jakości. O stronie dźwiękowej nie wiadomo na razie właściwie nic, choć nie spodziewajmy się jakiejś dużej ilości muzyki – może ona przecież niepotrzebnie popsuć atmosferę i napięcie. Z drugiej strony – gdy adrenalina zacznie działać, przy bardziej emocjonujących starciach powinny pojawić się odpowiednie kawałki. Czas pokaże, jak będzie naprawdę – być może twórcy udostępnią w przyszłości fragmenty ścieżki dźwiękowej. Warto pamiętać, że w tego typu grach odgłosy również mogą być bronią – zrobienie hałasu w odpowiednim momencie może pomóc w zwabieniu wroga w miejsce przygotowanej przez nas wcześniej zasadzki.
Sama rozgrywka ma zapewnić od ośmiu do dziesięciu godzin zabawy. Potem oczywiście będzie można przejść grę po raz kolejny na wyższych poziomach trudności, co jest większym wyzwaniem. Kolejnym miłym zwyczajem dotyczącym gier na konsole nowej generacji jest to, że prawie każda z nich dostaje już w obecnych czasach specjalne dodatki do pobrania z sieci i nie inaczej będzie tym razem. Krótko mówiąc – jeśli John pojawi się już w Waszym domu i go polubicie, jest duża szansa, że zostanie tam na dłużej.

Wygląda więc na to, że Sam Fisher i Snake już niedługo będą mieć poważnego konkurenta. Jedyne, co może w tej chwili martwić, to fakt, że gra wciąż nie ma oficjalnego wydawcy. Panowie z Edge of Reality sporo więc zaryzykowali, skupiając się na własnym dziecku, zamiast angażować się w kolejne komercyjne projekty z kolorowymi zwierzakami w roli głównej. Oby znalazł się ktoś z dużym portfelem, kto doceni ich trud.
Bartłomiej Kossakowski
NADZIEJE:
- ciekawy system walki wykorzystujący adrenalinę, pozwalającą wykonywać ataki specjalne;
- pierwsza skradanka, w której akcja będzie naprawdę intensywna;
- nóż jako główne narzędzie zbrodni;
- inteligentni i nieprzewidywalni przeciwnicy.
OBAWY:
- wciąż brak oficjalnego wydawcy – to może sporo opóźnić premierę gry;
- mało zróżnicowane lokacje – miejmy nadzieję, że to się jeszcze zmieni.