The Elder Scrolls IV: Shivering Isles - zapowiedź - Strona 3
Z kontaktu z Shivering Isles zadowoleni powinni być wszyscy wielbiciele Obliviona, o ile oczywiście przypadnie im do gustu ta dziwaczna otoczka towarzysząca eksploracji krainy Sheogoratha.
Przeczytaj recenzję The Elder Scrolls IV: Shivering Isles - recenzja gry
W jednej ze zleconych przez bóstwo misji, grupa śmiałków, która do krainy szaleństwa przybyła z Cyrodiil, spróbuje dobrać się do zgromadzonych w lochach skarbów. Sheogorath da Ci niepowtarzalną szansę pozbycia się nieproszonych gości. Obserwując ludzi z bezpiecznej odległości, będziesz mógł zadecydować o ich losie za pośrednictwem dwóch przycisków. Uderzając w pierwszy z nich natychmiast pozbędziesz się grupy niczego nieświadomych poszukiwaczy przygód. Jeśli natomiast zdecydujesz się na drugi, bardziej sadystyczny wariant, do komnaty wpadnie nagle ogromna ilość kluczy. Dzięki zminimalizowaniu do zera szans na otwarcie wrót skarbca, niedoszli bogacze znajdą się na skraju załamania nerwowego i w końcu pozabijają się nawzajem.
Z przesiąkniętymi czarnym humorem zadaniami spotkamy się podczas kontaktu z Shivering Isles wielokrotnie. Ryan McCaffrey, który miał już okazję zapoznać się z omawianym rozszerzeniem, przyznał na łamach magazynu PC Gamer, że w ciągu 10 godzin spędzonych z nowym dodatkiem śmiał się częściej, niż podczas stugodzinnej przygody w podstawowej wersji gry. Biorąc pod uwagę, że twórcom Obliviona specyficznych pomysłów na dobrą zabawę raczej nie brakuje (o czym najlepiej świadczy znany z pierwowzoru quest z wioską Border Watch), wypada uwierzyć mu na słowo.
W sumie zabawa z Shivering Isles powinna potrwać od 20 do 25 godzin, a mowa tu wyłącznie o głównym wątku. Jeśli zdecydujemy się na dokładną eksplorację Drżących Wysp i wykonanie wszystkich zadań pobocznych, czas rozgrywki powinien być dwa lub trzy razy dłuższy – tak przynajmniej zapewnia Bruce Nesmith z Bethesda Softworks.
Wreszcie coś konkretnego
Wszystko, co opisałem powyżej, to zaledwie część atrakcji, jakie autorzy gry przygotowali dla potrzeb pierwszego, dużego rozszerzenia. Prace nad dodatkiem rozpoczęły się w połowie ubiegłego roku – twórcy mieli więc mnóstwo czasu, żeby dopracować nowe dzieło. Biorąc pod uwagę, że dotychczasowe plug-iny nie powaliły na kolana, z kontaktu z Shivering Isles zadowoleni powinni być wszyscy wielbiciele Obliviona, o ile oczywiście przypadnie im do gustu ta dziwaczna otoczka towarzysząca eksploracji krainy Sheogoratha. Ja w każdym bądź razie zaciskam kciuki.
Na koniec mała ciekawostka. W Shivering Isles ma być ponad 9.500 nowych linii dialogowych. Dla porównania: w Knights of the Nine było ich raptem 1.120, natomiast w podstawowej wersji gry 18.000. Całkiem sporo jak na dodatek.
Krystian „U.V. Impaler” Smoszna
NADZIEJE:
- porządnie wykonany, duży dodatek, który zatrze złe wrażenie po słabych plug-inach;
- sporo nowości, dużo dobrego humoru, długi czas rozgrywki.