Voodoo Nights - przed premierą - Strona 3
Potrawa jeszcze nie gotowa, a do oficjalnej prezentacji pozostało ileś tam czasu. Pozostaje więc tylko wierzyć w zapewnienia czeskich kuchcików, także w kwestii jakości wykonania.
Ten tekst był przygotowany przed premierą gry.
Nad wybranym przez siebie przeciwnikiem będziemy przede wszystkim mogli przejąć kontrolę. Pomysł nie jest nowy, ale jak zwykle daje dużo ciekawych możliwości. Zahipnotyzowanego bandyty będzie się można w ciekawy sposób pozbyć, czy na przykład zwrócić go przeciw znajdującym się w okolicy gangsterom. W ten sposób niejedną planszę będziemy mogli przejść bez jednoczesnego brudzenia sobie rąk czyjąś krwią. Jeszcze ciekawiej przedstawiają się możliwości związane z telekinezą. Pozwoli ona bowiem na podniesienie właściwie każdego obiektu. Równie dobrze może to być przeciwnik. Wykonanie tej czynności odblokuje oczywiście całą masę bestialskich sposobów na pozbywanie się bandytów. Przeciwnikami będzie można ciskać o ściany, czy chociażby wrzucać ich do ognia lub pracujących maszyn. Możliwości wydają się być nieograniczone. Pozostaje więc mieć tylko nadzieję, iż poziomy będą rozbudowane i pełne miejsc proszących się o skorzystanie z tej opcji. Telekineza będzie też mogła być wykorzystana w nieco inny sposób. Mówi się bowiem, iż do pokonania niektórych pułapek trzeba będzie przenieść jakiś obiekt czy nawet kolegę z zespołu. Jak na współczesną strzelankę przystało, nie zabraknie też efektownego bullet-time’u, bez którego każdy nowy shooter zaczyna sprawiać wrażenie bardzo ograniczonego, przestarzałego, niepotrzebnego itp.

Voodoo Nights powstaje między innymi na Xboxa 360. Nie powinny więc szczególnie dziwić liczne wodotryski, którymi zostaniemy uraczeni. Nie muszę też chyba dodawać, iż najciekawiej mają zostać zrealizowane potyczki z obdarzonymi różnorakimi mocami przeciwnikami. Warto w tym miejscu zauważyć, iż praktycznie wszystkie etapy mają się rozgrywać w nocy. Uważam jednak, że nie powinno to zbytnio przeszkadzać, szczególnie mając na uwadze fakt, iż akcja wystarczająco dużej liczby strzelanek rozgrywa się w palącym Słońcu. Jak na nowocześnie zrealizowany produkt przystało, nie zabraknie także różnorakich filtrów i innych ciekawych efektów. Bardzo ładnie wykonano na przykład deszcz. Producent obiecuje także dużą interaktywność otoczenia. Mowa tu zarówno o stosunkowo niewielkich obiektach, które będzie można podnosić (wspomniana już telekineza), jak i zdecydowanie większych przedmiotach, jak chociażby policyjnych radiowozach. Dopracowany ma być także ragdoll, tak więc nie będziemy już raczej świadkami nienaturalnie poskładanych ludzkich ciał.
Potrawa jeszcze nie gotowa, a do oficjalnej prezentacji pozostało już naprawdę niewiele czasu. Pozostaje więc tylko wierzyć w zapewnienia czeskich kuchcików, także w kwestii jakości wykonania. Tyle chociaż dobrze, że przygotowywane przez nich danie będzie można podgrzać w PieCu, bez konieczności kupowania tajemniczo wyglądającego czarnego pudełeczka. Podsumowując, dobrze będzie, jeśli uzbroicie się w cierpliwość, gdyż takie potrawy najlepiej smakują na głodny żołądek. Ewentualne burczenie w brzuchu będzie można spróbować złagodzić jakąś przekąską, chociażby w postaci drugiej części The Suffering czy dopiero co wydanego El Matadora.
Jacek „Stranger” Hałas
NADZIEJE:
- ładna grafika powinna się wielu graczom spodobać; producent nie spapra raczej sprawy, gdyż poprzedni produkt tej firmy, czyli skradankowy Cold War, wypadł pod tym względem bardzo dobrze;
- dwie zróżnicowane postaci, które będą musiały ze sobą ściśle współpracować (+ fajny pomysł z okienkiem w rogu ekranu);
- zabawa z laleczką voodoo (*demoniczny śmiech* ;-)).
OBAWY:
- równie dobrze może z tego wyjść niezbyt innowacyjny, nastawiony na głupią rozwałkę i mało wymagający shooter;
- publikowane informacje sprawiają wrażenie dość ogólnikowych... czyżby szykował się większy poślizg?