Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Przed premierą 3 października 2006, 12:22

autor: Wojciech Gatys

Sam & Max: Season 1 – Culture Shock - przed premierą - Strona 2

Motywy takie jak „wyciąganie meldunku z wnętrza kota”, „poszukiwanie zaginionej Wielkiej Stopy” i „największy na świecie kłębek włóczki” na zawsze przeszły do historii gier komputerowych. Fani chcieli więcej przygód Sama i Maxa.

Oczywiście nowy Sam i Max ma nawiązywać, jak tylko się da, do oryginalnego Sama i Maxa, w związku z czym producenci „epizodów” chcą upchnąć w swoim dziele jak najwięcej szalonego humoru, jak najwięcej zabójczych psychoz Maxa i jak najwięcej „wykręconego!!!”, „ultrazafajnistego!!!” i „uberwypaśnego!!!” humoru. Pomysłów producentom nie brakuje, ale ja powoli zaczynam się zastanawiać, czy pomysły te nie są aby odrobinkę wymuszone – we wszystkich materiałach i trailerach, które przeglądałem, wydaje się czuć nutę przesłania, które w skrócie określiłbym tak: „ale wiecie, nasza gra to wcale nie podróbka, będzie tak samo szalona jak oryginalny Sam i Max!!!”. I te trzy wykrzykniki wcale dobrze mnie nie nastrajają... ale weźmy się w garść.

Przygody Sama i Maxa w każdym odcinku rozpoczynają się od nowego zlecenia. Czy jest to konieczność odszukania płonącej żyrafy (ale nie tej z obrazu, tylko prawdziwej), czy sprawa bezwzględnego porwania telefonu przez lokalną mafię gryzoni – Sam i Max zawsze mają w głowach poukładany plan działania (w przypadku Maxa jest on zwykle dość prosty – zniszczyć wszystko i zobaczyć, co się stanie). Naturalne zdolności naszych detektywów do działania w drużynie (szczególnie przy przesłuchiwaniu świadków) gwarantują sukces. Tak powinno być w każdym odcinku „Kryminalnych”.

Gdzieś to już widziałem... Day of the Tentacle?

Fani gier przygodowych (i zapewne nie tylko oni) na pewno ucieszą się na wiadomość, że Sam & Max Episodes kontrolowane będzie za pomocą klasycznego interfejsu point’n’click, który wykorzystywany był w największych hitach gatunku. Na szczęście TellTale Games nie postanowili na nowo wynajdywać koła i – choć styl graficzny jest trójwymiarowy – nie będziemy musieli kontrolować postaci za pomocą klawiszy, tak jak to było w najnowszych Broken Swordach czy przecudnym Grim Fandango. Dodatkowo, aby zminimalizować konieczność „pixel huntingu” czyli nerwowego przeszukiwania myszą lokacji w celu znalezienia interaktywnych elementów, producenci Sama i Maxa stosują ideę kursora zmieniającego się w zależności od kontekstu. Jeżeli coś się da kliknąć – będziemy o tym wiedzieli, a nawet jeśli nie – projektanci upewnili się, aby przynajmniej zaszyć w „nieważnym” przedmiocie inteligentny żart albo komentarz królika lub psa. Lokacje mają być ekstremalnie interaktywne.

Ciekawy jest też zaproponowany przez TellTale Games system „dynamicznych dialogów”. Sprawdza się on szczególnie w scenach przesłuchań, które są jednocześnie swoistymi mini-gierkami. Gracz wybiera zarówno bardziej spokojne i wyważone kwestie Sama oraz całkiem odjechane i często brutalne sugestie Maxa. Zabawa w dobrego i złego policjanta czasem sprawdza się lepiej, czasem gorzej, ale zawsze jest dużo śmiechu i cwaniackich przytyków. A jeśli świadek wciąż nie chce mówić... no cóż, zawsze pozostaje opcja wywieszenia go przez okno i potrząśnięcia kilka razy.

Widzieliśmy gameplay Beyond Good & Evil 2 – oto 5 najważniejszych cech BG&E2
Widzieliśmy gameplay Beyond Good & Evil 2 – oto 5 najważniejszych cech BG&E2

Przed premierą

Drugi rok z rzędu Ubisoft pokazuje na E3 świetne trailery Beyond Good & Evil 2. Problem polega na tym, że to czyste CGI, na podstawie którego nie da się niczego powiedzieć o samej grze. My mieliśmy możliwość zobaczenia gameplaya z BG&E2.

Graliśmy w Escape from Tarkov – to nie jest gra dla słabych ludzi
Graliśmy w Escape from Tarkov – to nie jest gra dla słabych ludzi

Przed premierą

Escape from Tarkov zapowiada się na najbardziej realistyczny symulator przebywania na nieprzyjaznym terenie. Mechanizmy zabawy są bardzo proste – największe przeszkody czają się zupełnie gdzie indziej.

Szok w systemie - trudna walka o przetrwanie serii gier System Shock
Szok w systemie - trudna walka o przetrwanie serii gier System Shock

Przed premierą

Choć obie części System Shock zyskały uznanie krytyków, żadna z nich nie okazała się komercyjnym hitem. Trudno więc dziwić się, że niewielu chciało zainwestować w jej kontynuację. Teraz, po kilkunastu latach, zapomniany cykl wreszcie powraca do życia.