Turok - zapowiedź - Strona 2
Być może niektórych z Was zaskoczy to, iż wirtualny Turok liczy sobie już prawie dziesięć lat. Wydaną w 1997 roku pierwszą część tej serii dość dobrze jeszcze pamiętam, tym bardziej iż był to tytuł pod wieloma względami przełomowy.
Przeczytaj recenzję Turok - recenzja gry
Autorom najnowszej odsłony Turoka szczególnie jednak zależy na oddaniu klimatu ciągłego zagrożenia. Także i tu możemy zauważyć liczne odniesienia do wspomnianej wyżej tropikalnej strzelanki. Przez całą zabawę będziemy mieli bowiem świadomość, iż w okolicy mogą skrywać się bestie, które zdołałyby rozszarpać nas na strzępy. Najnowszy Turok klimatycznie nie będzie jednak zmierzał w stronę klasycznego dreszczowca czy wypełnionego hektolitrami krwi survival-horroru. W głównej mierze będzie to klasyczna strzelanka, stawiająca na efektowne ukazanie przebiegu kolejnych starć.
Na uwagę zasługują planowane przez producentów modele broni. O korzystaniu z łuku wspomniałem już nieco wcześniej. Teraz wypadałoby jedynie dodać, iż strzały będzie można podpalać. Nie planuje się niestety zawarcia opcji wzniecania pożarów w dżungli, nawet takich w pełni kontrolowanych, jak miało to miejsce w wydanym jakiś czas temu King Kongu. Podobnie będzie z miotaczem ognia, który użyty zostanie wyłącznie do neutralizacji przeciwników, a nie modyfikacji wyglądu otoczenia. W trakcie zabawy będzie też oczywiście można wykorzystywać futurystyczne karabiny maszynowe, czy też wyjątkowo potężne, ale zużywające amunicję w błyskawicznym tempie miniguny. Co ciekawe, większość giwer będzie dysponowała alternatywnym trybem działania. Przykładowo, wspomnianego już miniguna będzie można rozstawić, tak aby przeobrazić go w stacjonarne działko maszynowe. Futurystyczny shotgun będzie z kolei mógł wypuszczać flary, dzięki którym gracz zwabi w dane miejsce kilka dinozaurów, czy też odwróci uwagę wybranych przeciwników. Warto powiedzieć, iż w trakcie prowadzenia wielu walk będzie można liczyć na pomoc ze strony innych sojuszników. Najprawdopodobniej jednak gracz nie będzie im mógł wydawać żadnych rozkazów.

Kwestie związane z napotykanymi w trakcie zabawy przeciwnikami zasługują w tym przypadku na osobne potraktowanie. Jak już wspomniałem wcześniej, zdecydowanie najczęściej będziemy mieli do czynienia z podległymi Cainowi żołnierzami. Myślę jednak, że fanów poprzednich odsłon serii bardziej zainteresują sprawy związane z prehistorycznymi gadami. Zapowiadany shooter będzie miał tu całkiem sporo do zaoferowania. Przede wszystkim, nie będzie już tak, iż napotykane dinozaury zaatakują jedynie sterowaną przez nas postać czy sojusznicze oddziały. Zwierzęta będą się bowiem kierowały głodem oraz innymi prymitwnymi instynktami. Jeśli wierzyć w zapewnienia producentów nowego Turoka, będziemy mogli to w różnoraki sposób wykorzystywać, na przykład zwabiając określone stwory do obozu wroga. Obawiam się jednak, iż wiele scen z udziałem gadów może być wyreżyserowanych, opierając się w dużym stopniu na skryptach. W szczególności mam tu na myśli ogromne tyranozaury, które w niektórych sytuacjach będą nawet pełniły funkcję bossów. Sympatycy serii Dino Crisis powinni być uradowani. Wracając jeszcze do bossów, przewiduje się, iż w końcowym produkcie pojawi się siedem potężnych istot, z którymi będziemy się musieli w jakiś sposób uporać. Na opublikowanych już screenach można także zauważyć wiele raptorów. Pojedynki z tymi wyjątkowo zwinnymi stworami będą więc dosyć częste.